1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak epitelioidalny, Clark IV, Breslow 5 mm
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #256  Wysłany: 2012-02-01, 15:12  


jadźka49 napisał/a:
Serce pęka :cry:
Jestes wspaniala corka! :/pociesza:/

To prawda :/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
*Kasia* 



Dołączyła: 26 Sty 2012
Posty: 31
Pomogła: 6 razy

 #257  Wysłany: 2012-02-01, 21:43  


Kasiu,
nie podnoście mamy z łóżka, przekonajcie ją, że pampers to żadna dla Was tragedia, zmieni się i po krzyku, niech się nie stresuje, bo pewnie jest to dla niej bardzo krępujące...co nie dziwi. Twoja mama do końca chce być silna i twarda - chce być prawdziwą mamą, która daje sobie radę.
"Rozmowa" na inny temat pozwala jej na krótkie oderwanie się od choroby, to jej sposób na kontakt z Wami, na szczątki normalności w trudnym stanie. Radziłabym Wam nawet rozmawiać przy niej i do niej o codziennych rzeczach, kiedy tak śpi, jestem przekonana, że ona Was słyszy więcej niż myślicie, a dzięki temu będzie czuła się spokojniejsza, że w jej domu wszystko toczy się swoim rytmem. Wiem, że to trudne, ale ona tego potrzebuje.. musi być pewna, że kiedy jej braknie, nic się nie zawali...

[ Dodano: 2012-02-01, 21:47 ]
P.S. z siusianiem i przeczyszczeniem u nas było tak samo...
_________________
Kasia

Oszukajmy czas, że pomylił nas.

Kochana Mama [*] 29-01-2012 13:55
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #258  Wysłany: 2012-02-01, 22:51  


u mamy siada krążenie. na łeb na szyję, nogi pokryły się wybroczynami, ręce lekko spuchły zsiniały, podajemy morfinę zgodnie z zaleceniami ale to pomaga tylko na godzinę. ama płacze z bólu, na zmianę masujemy jej nogi, ale to nie daje nic. teraz w pokoju jest tata z bratem przy mamie
nie chcę żeby już cierpiała, nie chcę, mama też nie chce.
ludzie to jest nie ludzkie! kiedy się to skończy dla niej?
widzę bierze coraz wieksze oddechy, przez kilka sekund klatka piersiowa się unosi a po chwili głęboko zaczerpuje powietrze. to serce zwalnia bieg, nie pompuje już normalnie krwi.
jak pomóc, jak pomóc....
jutro z rana dzownię do lekarki i zapytam czy można zwiększyć dawkę morfiny, tak żeby ona nie czuła nic.

Kasiu - w tej chwili szczerze zazdroszczę że nie patrzysz na cierpiącą mamę.
a z drugiej strony ta świadomość że chciałoby się zatrzymać ją przy sobie dłużej.

och....dlaczego to tak ją boli???????????????????????
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
*Kasia* 



Dołączyła: 26 Sty 2012
Posty: 31
Pomogła: 6 razy

 #259  Wysłany: 2012-02-01, 22:59  


Kasiu, módl się za mamę przez cały ten czas, poproś o ulgę w cierpieniu.. Zapytaj czy mama chce się modlić z Tobą i jeśli tak módlcie się razem... Mów mamie, że jest silna i dzielna, że ją podziwiasz jak znosi chorobą.
Już niebawem wszystko, co dla niej teraz złe, minie!
_________________
Kasia

Oszukajmy czas, że pomylił nas.

Kochana Mama [*] 29-01-2012 13:55
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #260  Wysłany: 2012-02-01, 23:31  


Kasiu,
mama mamrocze, źle jej mówić, nie bardzo można sie z nią dogadać.
ale daliśmy jej teraz dawkę i na chwilę posadziliśmy, być może morfina zaczęła krążyć bo jak tylko ją położyliśmy to zasnęła. I tylko czasami coś powie i zajęknie.
aż ulżyło nam że nie czuje bólu. ja myślę że skoro krążenie zamiera to morfina gorzej się rozprzestrzenia.
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
*Kasia* 



Dołączyła: 26 Sty 2012
Posty: 31
Pomogła: 6 razy

 #261  Wysłany: 2012-02-02, 08:24  


Majaczenie, mamrotanie, zdawkowe odpowiedzi to wszystko jest normalne w tym stanie. Pamiętajcie proszę, żeby zachować przy niej spokój, bo on udziela się choremu. Spokojny głos, delikatne ruchy... Kasiu, kiedy mama tak leży/ śpi po morfinie też do niej mów, zaproponuj jej "wiesz mamo, pomodlimy się teraz razem, ja na głos a Ty ze mną po cichu" Nawet jeśli odczuwa tak potężny ból i ma już wszystkiego dość, na pewno nie chce rozstawać się z Wami...
_________________
Kasia

Oszukajmy czas, że pomylił nas.

Kochana Mama [*] 29-01-2012 13:55
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #262  Wysłany: 2012-02-02, 09:21  


kalineczko, bardzo mnie przykro. Chciałabym Ci coś mądrego napisać, ale nie wiem. Jesteś wspaniała córka. Życzę Ci mnóstwa sił.
:/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
mnw85 


Dołączyła: 23 Mar 2011
Posty: 6

 #263  Wysłany: 2012-02-02, 11:50  


Kalineczko czytam i płacze. Zycie na koncówce tej walki zgotowało Twojej mamie takie cierpienie. Jesteś bardzo dzielna, mama wie napewno ze wychowała cudowna córke. :tull:
 
madzik-d 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 111
Skąd: Bournemouth
Pomogła: 14 razy

 #264  Wysłany: 2012-02-02, 11:57  


ja tez sledze na biezaco Kalineczko Twoj /Wasz watek i serce peka...jestes dzielna i wspaniala. Zycze Ci duzo sily....
_________________
Magda


nieprzewidywalność losu jest przerażająca!
 
kalineczka1980 



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 185
Skąd: wrocław
Pomogła: 14 razy

 #265  Wysłany: 2012-02-02, 12:15  


tak własnie teraz jest. od ok. 3 nad ranem kiedy podaliśmy jej znieczulenie mama co dwie min. najpierw zająknęła, a potem i aż do teraz śpi, nie ma z nią kontaktu, myślę że ją nie boli tak już bardzo. czsami tylko otwiera szeroko oczy. przyjechała babcia, i najbliższa rodzina, siedzą cichutko, modlą się. czuwamy.
rozmawiałam z lekarką, powiedziała że to stan agonalny, jak da radę to podjedzie dzisiaj do nas. mierzyłam dzisiaj mamie ciśnienie - aparat nie wskazał żadnejwartości.

mama nie chce odejść, nie chce umrzeć. mówiła o tym w niedzielę do księdza, mówiła wczoraj jeszcze do swojego chrzześniaka. mówiła że może przezwycieży. bardzo ciężko jej odejść od nas, z życia, a ja mam wyrzuty teraz że mówie do niej: mamo już niedługo, nie będziesz się męczyć. ona cały czas walczy.
w tym stanie znieczulenia morfiną rozmawiała cała noc i wczoraj ale tylko z żywymi. sama do siebie mówiła ale tylko z żywymi. raz tylko powiedziała coś do wujka który zmarł w 2008 - swojego brata. I powiedziała babci że przyśnił się jej tato. babcia mówi: to trzeba było powiedziec żeby się od ciebie odczepił, na co mama powiedziała: co będzie chciał to będzie miał.
serce nam pęka że ona nie chce odejśc a musi.

[ Dodano: 2012-02-02, 21:12 ]
Moja kochana mamunia odeszła dzisiaj o godzinie 14:10.

Byliśmy przy niej wszyscy do końca.

Opiekowaliśmy się nią cały czas, a WY opiekowaliście się tutaj mną. Prowadziliście jak dziecko we mgle, bo inaczej nie wiedziałabym w która stronę iść żeby jej pomóc. Cóż, nie udało się, ale ona dzięki temu, dzięki naszemu zaangażowaniu miała wsparcie i nadzieję i mogę powiedzieć ze do samego końca, bo jeszcze wczoraj ledwo ledwo ale powiedziała do swojego chrześniaka: Ja walczę Tomek, i może wygram.

Byłaś najlepszą mamą, i kochającą żoną.
Kochamy Cię i spotkamy się kiedyś na pewno, a póki co jesteś i pozostaniesz w Naszych sercach.
Kasia, Mateusz, Maciek i tata Andrzej.



[*]
_________________
Mami *14.02.1961r. [*] 02.02.2012r. godz. 14:10.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #266  Wysłany: 2012-02-02, 21:21  


kalineczko, ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
biofanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 618
Pomogła: 217 razy

 #267  Wysłany: 2012-02-02, 21:29  


Kasiu bardzo, bardzo mi przykro :uuu: :uuu: :uuu:
W takich chwilach brakuje słów....
Towarzysząc Wam niemal od poczatku choroby, jedno wiem na pewno, zrobiłaś dla mamusi tyle, ile się dało w tej sytuacji. Miała wspaniałą opiekę od samego początku do końca.

Niech śpi w spokoju ............. ::rose::
_________________
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #268  Wysłany: 2012-02-02, 21:30  


kalineczka1980, :-[
Tak bardzo mi przykro :-[


:/pociesza:/ :cry..:

Wieczny Odpoczynek racz Zmarłej dać Panie ... ::rose::
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #269  Wysłany: 2012-02-02, 21:30  


kalineczka1980, Bardzo Ci współczuję ::rose::
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
*Kasia* 



Dołączyła: 26 Sty 2012
Posty: 31
Pomogła: 6 razy

 #270  Wysłany: 2012-02-02, 21:33  


Moja mama też wzywała różne osoby, i żyjące i zmarłe.. myślę, że nie ma co przypisywać temu jakiegoś głębszego znaczenia, to obrzęk mózgu i zmiany, jakie w nim zachodzą...

Kasiu, to jest to, o czym Ci pisałam i co najbardziej rozrywa serce: chęć życia i lęk przed śmiercią.. Moja mama odeszła kilka minut po tym jak pożegnał się z nią czule ojciec, tak jakby potrzebowała od niego "zielonego światła"... Wtedy odpuściła...

Z jednej strony chciałabym Ci powiedzieć, że życzę Twojej mamie, aby jej
cierpienie skończyło się jak najszybciej, z drugiej strony wiem, jak bardzo brakuje mi mojej i że dałabym wszystko, żeby chwycić ją za rękę i po prostu na nią popatrzeć...

[ Dodano: 2012-02-02, 21:36 ]
Kasiu, przepraszam, odpisałam na pierwszą część Twojej wypowiedzi.

SZCZERE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA. BĄDŹ SILNA. JESTEM Z TOBĄ - przechodzę przez to samo....

:heart:
_________________
Kasia

Oszukajmy czas, że pomylił nas.

Kochana Mama [*] 29-01-2012 13:55
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group