Hej,
jestem w domu od poniedziałku, z buzią niestety ciągle się męczę.
Dostałam receptę na płukankę A + D3, o której ZOJA pisała,mam tez taka znieczulającą przed jedzeniem. Poza tym 2x dziennie ketonal, wolałabym nawet 3x bo wtedy mniej boli,ale boje się o żołądek, tym bardziej,ze niewiele jem.
Smaruje też maścią SOLCOSERYL.
Na razie z dziewczynami jest jeszcze moja mama, bo dużo odpoczywam jak kazali i nie dałabym rady zająć się zwłaszcza Lidką, która ma już 5 m-cy i waży swoje
Pozostaje mi czekać aż będzie lepiej, liczę na to każdego dnia...
Hej,
jeszcze męczę się z buzią,byłam u lekarza biorę steryd i mam żel,ale to wszystko bardzo powoli mija :(
ciągle łudzę się... jeszcze tydzień, jeszcze tydzień... mam nadzieje, że w końcu tak będzie.
Pamiétam do dzis slowa lekarza, ze najgorszy bedzie pierwszy miesiác ''po'' .Pózniej z kazdym dniem bedzie lepiej.Tak wlasnie bylo -wiec glowa do góry Ewa moze byc tylko lepiej
Bluesy, nie wiem czy masz albo wiesz chyba wszystko o środkach, które da się wykorzystać, aby pomóc sobie po radioterapii łączonej z chemioterapią, więc wymieniam:
Caphosol,
preparaty Biotene, szczególnie Oralbalance Gel, znowu dostępny w Polsce - preparat ślinozastępczy,
płukanka z witaminą A, E, gliceryną i nystatyną,
ewentualnie płukanka znieczulająca przed jedzeniem,
Solcoseryl,
leki przeciwbólwe i przeciwzapalne,
jedzenie chłodnych, nie przyprawionych potraw,
absolutne wykluczenie owoców i kwaśnych potraw z diety,
jedzenie potraw półpłynnych,
ewentualnie wspomaganie się Nutridrinkami,
supermiękka szczoteczka do zębów,
pasta do zębów bez mentolu,
płyn do płukania jamy ustnej bez alkoholu.
Niestety skutki uboczne tej terapii są uciążliwe i mogą ustępować bardzo powoli. Z drugiej strony takie leczenie daje największe szanse na wyleczenie, więc bilans wychodzi na plus dla pacjenta.
Trzymam kciuki, żebyś każdego dnia dostrzegała u siebie poprawę
Ściskam,
Bluesy, co u Ciebie? Jak Twoja buzia, lepiej?
Byłam dziś na kontroli w IO, jest lepiej niż ostatnio, jama ustna goi mi się choć lekarka mnie "pocieszyła", że jeszcze długo może być różnie, raz lepiej raz gorzej.
A tak przy okazji, to nie mogłam dać sobie rady z grzybem, zalągł się skubany i nic go nie ruszało ani Nystatyna ani Flukonazol,w akcie desperacji zaczęłam pędzlować sobie dziób zwykłym Aphtinem .......i wreszcie ulga, grzyb chyba zaczyna podawać tyły
Pozdrawiam Ciebie i Twoje dzieciaczki
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Hej,
z buzią trochę lepiej, ja smaruje żelem Daktarin i wydaje mi się, że pomaga, chociaż w jednym miejscu opornie to idzie. I przełyk boli, szczególnie wieczorem i w nocy, w ciągu dnia działa tabletka przeciwbólowa i steryd który mi lekarka przepisała. Wtedy też funkcjonuje w miarę normalnie.
W środę jadę na pierwszą kontrole. To już miesiąc po wyjściu ze szpitala, ale ten czas leci.
Lidka właśnie skończyła pól roku.
Witajcie,
na kontroli wszystko w porządku, poza tym, że ciężko krew pobrać. A miałam badanie krwi, moczu i endoskop.
Następna kontrola 15 czerwca, a na 18 lipca już mam rezonans.
A obecnie mam taki mały problem, od kilku dni,a zaczęło się od tych co to rano upał, a wieczorkiem burza. Szumi mi w uszach, piszczy czy coś takiego, a przy tych zmianach pogody nasilało się to wieczorem i jeszcze takie zawroty głowy przy szybszym ruchu głową.
Poza tym jak kładłam się na boku, na uchu to trochę bolało. Zastanawiam się od czego to może być, i do kogo się zwrócić. Jak już pisałam kontrole w IO w Gliwicach u mojego lekarza mam dopiero za 3 tyg. Na razie wpadłam na pomysł żeby pójść do laryngologa.
Na razie jak pogoda się ustabilizowała jest lepiej, ale mam taką ciężką głowę, jak się schylam czy wykonuje jakiś mocniejszy ruch to problem wraca w mniejszym stopniu,ale jednak.
Może to przemęczenie, obecnie siedzę w domu z moją niespełna 7 miesięczną córcią i jak pewnie się domyślacie nie są to wczasy ale jestem szczęśliwa, że z nią jestem i mam zajęcie.
Z moją buzia już dużo lepiej, ale jeszcze nie jest to co powinno, dalej czekam cierpliwie na ostateczną poprawę.
Bluesy, nie chcę się wypowiadać autorytatywnie, bom nie fachowiec ale mnie dopadło 4 miesiące po zakończeniu naświetlania. Bolały mnie okrutnie kości twarzy po jednej stronie - tej więcej naświetlanej -bolało mnie ucho, miałam zawroty głowy i słaba byłam jak kapeć. Okazało się, że są to objawy uboczne radioterapii. Onkolożka z Gliwic zapisała mi antybiotyk - Dalacin C - w kontrolnym MRI nic nie wyszło, deczko się pomęczyłam i przeszło.
Tak to wyglądało u mnie. Po kontroli u lekarza będziesz wiedziała, co się dzieje, choć boję się, że laryngolog odeśle Cię do onkologa, oni po prostu się nas boją.
Postaraj się mimo wszystko więcej odpoczywać, ja wiem, że dziecię ma swoje prawa ale nie powinnaś się forsować.
Buziaczek dla malutkiej i trzymaj się mocno
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Bluesy, to wygląda na zapalenie błędnika - czyli nic groźnego. Prawdopodobnie, mówiąc popularnie "zawiało Cię" (jazda samochodem przy otwartym oknie?) i stąd objawy. Leczenie: leki przeciwzapalne (aspiryna, ibuprofen, naproksen, ketonal ostatecznie - pewnie Ci coś zostało w zapasie), zwiększyć nawodnienie (w te upały trzeba pić ok 2,5 litra dziennie) i po paru dniach powinnaś zauważyć poprawę.
A swoją drogą laryngolog to dobry pomysł
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Hej,
byłam u laryngolog, ona nie widzi,żeby działo się coś niepokojącego.
Właściwie te zawroty minęły, teraz zdarzają się czasami, najczęściej po schyleniu.
Jeśli chodzi o buzie to pewnie jest lepiej,ale jak zjem coś, nawet troszkę podrażniającego to nadal boli i robią się takie bąble, to mija po jakichś 10 min., ale wkurzające to.
Chciałam tez powiedzieć, że ponieważ mam pracę biurową, to rozmawiałam z szefem i od września chce wrócić do pracy złożyłam tez papiery o rentę, może dadzą, ale pracować oczywiście zamierzam.
15 czerwca kolejna kontrola. A 2 lipca będę już z rodziną i znajomymi nad morzem, w Dziwnowie. Ale ten czas biegnie, Lidka wczoraj skończyła 7 miesięcy.
Nadal martwię się tymi zmianami klimatycznymi, mój mąż ma rodzinę w Kotlinie Kłodzkiej i pewnie w sierpniu wylądujemy tam na parę dni.
pozdrawiam gorąco,
u nas w Częstochowie od kilku dni na prawdę upalnie
Witaj Ewcia!
Popatrz, jak ten czas leci...Lideczka to już prawie kobieta
To, że buzia Cię boli to normalne. Unikaj ostrych przypraw, ja dopiero teraz - po roku - opycham się śledziami, cebulką i pomidorami, wcześniej to było niemożliwe.
Ewcia, chroń koniecznie skórę - mówię to z autopsji, po spacerze na słonku wylazły mi na szyi obrzydliwe plamy, na drugi dzień co prawda zlazły ale widok był niemiły.
Na temat zmian klimatycznych się nie wypowiadam, bo nie mam wiedzy na ten temat.
Trzymaj się i ucałuj Lideczkę w czubek noska
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Witajcie,
byłam już na drugiej kontroli i wszystko w porządku
Mam teraz taki "kłopot", od niedawna jak schylam głowę przechodzi mnie "prąd" po nogach.
Macie jakiś pomysł od czego to może być?
Od kręgosłupa, Bluesy
Kiedy schylasz głowę - "naciągasz" kręgosłup, w którym biegną wszystkie nerwy - te idące do nóg też. Trzeba troszkę rozćwiczyć mięśnie przykręgosłupowe, objawy powinny ustąpić.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum