Będzie dobrze. Dziewczynki mają dobrą opiekę, a TY masz szybciutko wyzdrowieć i cieszyć się życiem. Maluszki nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji (lepiej dla nich), a my musimy dać z siebie wszystko by stawić czoło groźnej chorobie.
A co to była za "kulka" w okolicy mostka? Wyjaśniło się w szpitalu?
Pozdrawiam serdecznie
Zapomniałam powiedzieć, że w tomografie brzucha nic nie wyszło, w każdym razie nic co ma związek z chorobą
Myślę, że ta kulka też jest na nim widoczna, pytałam lekarki, która powiedziała, że będzie mnie badać na oddziale to zobaczy, ale trafiłam na innego lekarza prowadzącego i tego nie zrobił, a ja w sumie się nie upomniałam.
Następnym razem na pewno zapytam.
Bluesy glowa do góry. Przeszlam trzy takie 96-godzinne chemie, potem 6 tygodni radiochemioterapii. doskonale wiem co czujesz.U mnie tez byl rak nosogardla i niestety na wezlach chlonnych równiez sie juz dziad zadomowil Pierwszá chemie mialam 22 stycznia..dzis jestem juz zdrowa.Regresja calkowita. Przetrzymasz. Lekko moze nie bedzie ale skonczy sie to dobrze.Musisz w to wierzyc.gdybys chciala o cos zapytac - pytaj smialo, jestem do Twojej dyspozycji. Pozdrawiam
Dziękuje Ola, to bardzo mnie podbudowało.
Po pierwszej chemii właściwie czuję się już prawie normalnie, boli mnie trochę ręka gdzie były wlewy. Mam taki siniak wzdłuż żyły i czuje takie zgrubienie pod ręka. czy można coś na to poradzić?
A propos problemów w buzi lekarka poleciła mi Diflucan, który mam brać raz na tydzień w ciągu właściwie całego leczenia. Kupiłam zamiennik bo ten lek to 60 zł za 1 tbl, a zamiennik 6 zł. Nie wiem czy to pomogło czy już mija tak jak bez tego powinno.
Bluesy, na siniaki po chemii pomaga maść z kasztanowca....znajome babki stosowały i im pomogło.
Zaintrygowałaś mnie tym lekiem na kłopoty z jamą ustną, czy to się kupuje bez recepty i jak nazywa się zamiennik? Ja do tej pory bujam się z bólami,ale ja tak mam...wszystko przechodzę nietypowo i mocniej niż inni :(...taka uroda. Lekarz przy ostatniej wizycie miał głupią minę i sam nie wiedział co mi powiedzieć....coś szklił, ze to blizny po operacji, blizny po naświetlaniu i takie tam. Póki co, mogę robić za anorektyczkę, jedzenie to dla mnie nadal duże wyzwanie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, jesteś dzielna dziewczyna i tego się trzymaj!
Powodzenia,będzie dobrze
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Zoji, Diflucan jest na receptę, ja mam zamiennik Fluconazol,ale są tez inne.
Ale zamiennik również na receptę,bo to antybiotyk, ja miałam na recepcie Diflucan, ale kupiłam na nią Fluconazol.
A ten lek poleciła mi lekarka, pediatra , ale ona jest również po leczeniu onkologicznym, więc to dobre źródło.
Opakowanie = 1 tabletka 150mg.
Witajcie,
wczoraj wróciłam po drugiej chemii, nie było najgorzej. Już jestem w domu więc zbieram siły w najlepszym do tego otoczeniu.
Mój powiększony węzeł właściwie już znikł, 21 stycznia mam rezonans magnetyczny, który oceni regresję. Pocieszam się na, że już na oko jest i to spora, przynajmniej jeśli chodzi o te węzły.
25 stycznia mam przyjechać na przygotowanie do naświetlań, cokolwiek ma to znaczyć, pewnie m.in. maska.
Jeśli chodzi o tę kulkę pod mostkiem, obejrzał ja lekarz i nazwał po fachowemu, nie pamiętam, ale to takie zakończenie mostka [Zapewne wyrostek mieczykowaty - dop. Richelieu]
Mam pytanie, teraz nie bardzo mam czas wertować forum, mała Lidzia niestety nie bardzo pozwala:) a chciałabym się poradzić jaki najlepszy krem na miejsce napromieniowane, Panie w szpitalu zdecydowanie polecały OLVIZONE. A Wy jakie macie typy?
Aha, stopień zaawansowania mojej choroby to T1N2M0, to chyba nie najgorzej?
Witaj Bluesy
Zastanawiałam się, co u Ciebie słychać Cieszę się, że odczuwasz pozytywne skutki leczenia i że radzisz sobie z dolegliwościami.
Jeśłi chodzi o kremy - jogi45 polecała Radiosun, ja używałam Bepanthenu maści. No i pamiętaj, żeby nie myć naświetlanej skóry wodą.
Przytulam
Witajcie,
jestem już po rezonansie, we wtorek jadę na "kominek" - przygotowanie do naświetlań, wtedy tez pewnie będzie wynik rezonansu.
Proszę powiedzcie może wiecie, na czym polega ten "kominek", to przygotowanie do naświetlań.
Pewnie m.in. będzie robiona maska, za jaki czas od tego momentu zacznę naświetlania?
Bluesy, nie mam pojęcia co to za kominek, może chodzi o symulację. Wygląda to tak: robią maskę i później tzw. symulację, leżysz sobie przypięta jak do naświetlań i fizycy razem z lekarzem prowadzącym oznaczają dokładnie na masce punkty naświetlania. Trwa to dość długo, ale to w interesie pacjenta, bo pole naświetlań musi być bardzo dokładnie oznaczone.
Pytałaś o maść do smarowania, w Gliwicach polecają Olvizone ale mnie ( kiedy już miałam nasilony odczyn popromienny) najbardziej pomogła najzwyklejsza maść tranowa. Wiesz,każdy reaguje inaczej..panowie z oddziału niczym się nie smarowali i nic im się nie działo. I jeszcze jedno, przed naświetlaniem warto łyknąć sobie oliwy z oliwek - ten sposób polecał również nasz lekarz, choć stwierdził, że najlepszy jest tran, o ile komuś nie przeszkadza jego charakterystyczny smak i zapach.
Na którym piętrze będziesz leżała?
Pozdrawiam i powodzenia
[ Dodano: 2011-01-23, 22:10 ]
A naświetlania zaczęłam następnego dnia po przyjęciu do szpitala, 2 dni po zrobieniu maski i symulacji.
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Bluesy, kominek to "burza mózgów" onkologów na oddziale. Zebranie, konsylium jak zwał tak zwał Ty jedziesz raczej na "planowanie" tj. przygotowanie maski itd.
Pozdrawiam.
Bluesy, oliwka lub tran mają w jakiś sposób ochronić błonę śluzową jamy ustnej przed poparzeniem i właściwie można nią jamę ustną płukać, niekoniecznie łykać.
A 8 piętro jest fajne, też tam leżałam
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Hej,
faktycznie ten kominek to małe konsylium i maska z tomografem. Już jestem po.
31 stycznia jadę na resymulację, a 16 lutego na oddział i zaczynam naświetlania i będzie też chemia w trakcie.
Wynik rezonansu po dwóch chemiach to ponad 60% regresji.
To chyba dobrze, lekarz wyglądał na zadowolonego i stwierdził, że węzły wyglądają już na niezmienione klinicznie.
Witajcie,
jestem już po resymulacji, 16 lutego idę na oddział, kopiłam dzisiaj przez Internet Caphosol za 179 zł+12 przesyłka, kopiłam też pastę, płyn Curosept i szczoteczki które polecałyście.
I oczywiście krem radiosun.
Mam też Fluconazol, zapytam na miejscu lekarza czy mogę i jak brać.
Słyszałyście o tym nowym nożu do naświetlań, który jest w Gliwicach?
http://zdrowie.dziennik.p...-gliwicach.html
Ciekawe kto się kwalifikuje do leczenia tym nowoczesnym rozwiązaniem.
Mnie niestety nie zaproponowali :( więc będę leczona jak do tej pory inni.
Ale swoja drogą ciekawe kto może być naświetlany tą metodą. Jak będę już na oddziale to zapytam, może komuś w przyszłości ta informacja się przyda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum