Witam.
Wcześniej opisałam wynik TK barku mojego taty. Lekarz ortopeda stwierdził po zapoznaniu się z TK, że pomoć może tylko operacja, ale nie wie czy tata jest na tyle silny żeby ją przeżyć?
Kazał nam zapytać o to chirurga? (Nie wiem dlaczego chirurga?) Ogólne wyniki badań z krwi tata ma cały czas coraz lepsze, w sumie to tylko płytki krwi jeszcze są w granicach 90, ale cały czas sukcesywnie rosną, poza tym wszystko w porządku. Tata cały czas pracuje, czasem boli go po jedzeniu, ale to chyba wtedy jak zje za dużo, albo za szybko. Jesteśmy równiez na etapie leczenia u taty zapalenia zespolenia, za tydzień kontrolna wizyta. Chciałam zapytać czy operacja barku taty jest faktycznie dużym ryzykiem, nie wiemy co teraz robić
Ja boję się, żeby to nie był ukryty przerzut do kości
Tata raczej jest zdecydowany na operację, On nie dopuszcza nawet myśli, że może być coś nie tak
Jest to dla niego bardzo uciążliwe, jak tata nie rusza ręką to jest ok, największy problem pojawia się gdy musi ją unieść do góry. Proszę o radę co robić? Z góry dziękuję za kilka słów od osób, które mogą cos poradzić