1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
chemia"balbinka" przy nowotworze płaskonabłonkowym
Autor Wiadomość
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #16  Wysłany: 2011-01-11, 20:02  


Witam wszystkich.

Dolegliwości mamy okazały się TYLKO skutkiem ubocznym neupogenu.
Po wykonaniu wszystkich badań onkolodzy ustalili:
BRAK PRZERZUTÓW, PO 4 CHEMII ZAKOŃCZYĆ LECZENIE.

Na te słowa czekałam długich 7 miesięcy.
Będziemy pod stałą kontrolą WOJEWÓDZKIEGO SZPITALA CHORÓB PŁUC w Wodzisławiu Śląskim.

Kochani mama jest zdrowa.
Życzę WSZYSTKIM takiego szczęścia.
Dziękuję za udzielanie informacji, pomoc w najtrudniejszych momentach, okazane wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie. Cieszcie się naszym szczęściem!!!!! :)
_________________
synus05
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #17  Wysłany: 2011-01-11, 20:24  


Takie wiadomości to jak balsam na duszę..

Bardzo się cieszę, pwmiętajcie o kontrolach - ale napewno będziecie pamiętać.
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #18  Wysłany: 2011-01-11, 22:25  


::dance::
super,super,super
normalnie płakać mi się chce choć płaczką nie jestem [hura]
zagladaj do nas czasami
uściski dla całej rodziny
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #19  Wysłany: 2012-03-22, 09:20  


Witam Wszystkich po długiej nieobecności. Przyznam, że miałam cichą nadzieję, że już nigdy nie będę musiała prosić Was o wsparcie i pomoc.

Jak wiecie zakończyłam wspólnie z moją mamą walkę z nowotworem płaskonabłonkowym z całkowitym wyleczniem. Bylam taka szczęśliwa. Wszystkie wyniki są ok. Pluca czyste, jama brzuszna też. Cieszyłam się jak dziecko.

Od 8 miesięcy mama zaczęła skarżyć się na ból w okolicy stawu biodrowego z prawej strony.
Zaczęłam od RTG. Wynik wykazał zmiany tj.- osteofity, miażdzyca tętnicy bez cech przerzutów. Lekarz rodzinny zaproponował badanie pod kątem osteoporozy. Stwierdzono liczne zmiany, leczymy osteoporozę. Lekarz stwierdził, że to moze być zapalenie nerwu kulszowego, ktore bardzo boli i może długo trwać. Ponieważ stan mamy się nie poprawił znalazłam neurologa. Jesteśmy właśnie po szpitalu.
Kochani mamy kolejny guz, którego przedtem nikt nie widział. 131x75 mm na talerzu kości biodrowej, powiększone węzły chłonne, paraliż mięśnia w prawym udzie i skierowanie do dwóch ośrodków. OSrodek Onkologii w Gliwicach i wizytę na Oddziale Nowotworów Kości w Piekarach Sląskich.
Bardzo proszę dajcie mi znać jeśli wiecie z czym możemy mieć do czynienia. TK wykonane u mamy we wtorek nie wykazało innych ognisk nowotworu. Czy to może być nowy rzut?
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #20  Wysłany: 2012-03-22, 09:24  


A masz wynik badania, na którego podstawie został stwierdzony guz?
Była wykonana scyntygrafia?

Czego dokładnie TK było wykonane?
_________________
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #21  Wysłany: 2012-03-22, 09:34  


badanie TK miednicy mniejszej. badanie wykonane w technice spralnej bez doustnego podania środka kontrastowego w oknie kostnym.
Rozległy guzowaty naciek tkanek miękkich o wymiarach 121x70 mm w rzucie prawego laterza biodrowego z masywnymi osteolitycznymi ubytkami struktury kostnej talerza biodrowego prawego oraz kośvi krzyzowej od strony prawej- naciek npl. powiększone regionalne węzły chłonne od strony prawej - srednica ok. 17 mm
Oba stawy biodrowe bez uchwytnych zmian osteolitycznych.
pęcherz moczowy o gładkich obrysach. Miedniczne odcinki moczowodów nie poszerzone.
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #22  Wysłany: 2012-03-22, 11:23  


Sugerując się wywiadem niestety wygląda to na przerzut raka płuca do kości - w stadium IB (T2N0M0) najczęściej występującym niepowodzeniem w zastosowanym leczeniu są właśnie przerzuty odległe.
Scyntygrafii nie było?
Kiedy mamę zaczęło boleć to biodro, nie konsultowaliście się z onkologiem wcześniej prowadzącym mamę?
To wtorkowe TK, które, jak piszesz, nie wykazało innych ognisk nowotworu, to było TK klatki piersiowej? Jamy brzusznej?
_________________
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #23  Wysłany: 2012-03-22, 12:55  


Scyntygrafii nie było. Biodro zaczęło ja boleć w lipcu ubiegłego roku. Jak pisałam wykonano RTG stawu biodrowego, prawej nogi i niczego nie znaleziono. Do kontroli z płucami jeździmy regularnie co 3 miesiące. Nie było zmian, robiono jej USG brzucha i tez niczego nie znaleźli. Rozpoznanie to rwa kulszowa. ponieważ ból nie ustępował sama zaczęłam szukać u innych lekarzy. Pierwszy na liście to neurolog.
To wtorkowe TK to była jama brzuszna i kręgosłup i biodra. Dodatkowo RTG .
Oprócz tego guza nie znaleziono niczego innego. Tak się złożyło, że lekarz prowadzący na neurologii jest mężem lekarki która prowadziła mamę z nowotworem płuca. Współnie się konsultowali. Dostałam informację, że może to być przerzut lub zupełnie nowy rodzaj nowotworu bo nigdzie nic nie znaleziono. Ogólne wyniki też są dobre. No może OB-50.
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #24  Wysłany: 2012-03-22, 14:30  


synus05 napisał/a:
Do kontroli z płucami jeździmy regularnie co 3 miesiące.

I onkolog nie zasugerował wcześniej wykonania badań obrazowych w związku z tymi bólami?

Dobra, co się stało to się nie odstanie. Fakt, może być to drugi niezależny nowotwór, natomiast w pierwszej kolejności można spodziewać się jednak przerzutu.
Kiedy wizyta u onkologa?
_________________
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #25  Wysłany: 2012-03-22, 17:55  


We wtorek wizyta na oddziale nowotworów kości w Piekarach śląskich a 2.04. w osrodku onkologii w Gliwicach. Tam zajmują się radioterapią.
_________________
synus05
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #26  Wysłany: 2012-03-28, 18:45  


Kochani wczoraj byłam z mamą w Piekarach Śląskich. Lekarz nie pozostawił nam złudzeń. Przerzut NDRP do kości. Usytuowanie guza uniemozliwia operację :-( .
Pan profesor, który nas przyjmował ustalił nam na jutro wizytę w Gliwickim Centrum O nkologii na oddziale radioterapii. Mama ma Być poddana naświetlaniu i mają jej wykonać scyntygrafię. Tak bardzo się boję. Jutrzejszy wynik ma zadecydować o dalszym leczeniu.
Skoro nie można tego operować, jakie są inne możliwości. Mama jest 15 miesięcy po chemii/ cisplatyna+ navalbine/. Czy może jeszcze dostać chemię?
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #27  Wysłany: 2012-03-29, 00:38  


A jakie naświetlanie ma mieć jutro mama? Takie pojedyncze?
_________________
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #28  Wysłany: 2012-03-29, 19:01  


Dziś podano mamie dwa pojedyńcze naświetlania. Mają działać przeciwbólowo. Za dwa tygodnie mamy umówiona wizytę na scyntygrafię. Dziś mama się nie dostała. Wynik tego badanie przesądzi o dalszym leczeniu. Ważne, że chcą coś jeszcze dla niej zrobic.
_________________
synus05
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #29  Wysłany: 2012-05-04, 19:10  


Kochani.
Mam wyniki scyntygrafii mojej mamy. Nowotwór umiejscowiny jest tylko w tym jednym miejscu tj.- łopata kości miednicy i kości biodrowej.
Nie wykonanio u mamy innych badań. Lekarz dał nam informację dla lekarza rodzinnego aby ten wystawiał nam recepty na plastry od bólu i to wszystko. Jak mama będzie się gorzej czuła, mamy umówić się na kolejne naświetlania przeciwbólowe.
Nie mieści mi się w głowie, że nie zaproponowano jej niczego innego.
Skąd wiadomo,że to przerzut a nie nowy, zupełnie rodzaj nowotworu, skoro nie znaleźli w całym organiźmie innych ognisk?
Czy skoro wcześniej chorowała /na nowotwór płaskonabłonkowy płuc, jest po operacji i uzupełniającej chemii /4 chemie - cisplatyna+navalbine/ teraz ma czekać aż dostanie kolejnych przerzutów i szykować się na śmierć?/ nie można podać jej innej chemii, radioterapii. Lekarz w Instytucie Onkologii w Gliwicach potraktował nas jak zło konieczne. Mam się cieszyć dobrą formą mamy i przygotować na najgorsze.
Proszę o informację, jeśli ktoś był w podobnej sytuacji, czy istniej jeszcze inna ścieżka leczenia, czy to rzeczywiście wszystko co mogę dla mamy zrobić? Nie wyobrażam sobie, że będę czekać bezradnie naśmierć własnej mamy.
_________________
synus05
 
Kasia2007 


Dołączyła: 02 Kwi 2012
Posty: 71
Skąd: Śląsk

 #30  Wysłany: 2012-05-05, 06:53  


Witaj synus05, my ja też walczę z rakiem płaskonabłonkowym płuc mojego taty, ma guza wielkości 5 cm x 6 cm i miał płyn w opłucnej ale już go ściągli w Zabrzu ,dostał skierowanie do Gliwic .W Gliwicach lekarz dał na radioterapie na 18 maja ,mój tata ma straszne bóle przedtem brał plastry przeciw bólowe, teraz MST conttinus ,ketonal i krople przeciw bólowe i dalej cierpi ,też mam takie odczucie że zostawiono nas z z tym "gadem" i nic więcej nie zaproponowano po jutrze jedziemy znowu do Zabrza do przychodni ,może tam uda się więcej informacji zdobyć .Pozdrawiam serdecznie .
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group