1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
chemia"balbinka" przy nowotworze płaskonabłonkowym
Autor Wiadomość
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #1  Wysłany: 2010-11-26, 16:17  chemia"balbinka" przy nowotworze płaskonabłonkowym


Witam serdecznie. bardzo proszę o informację na temat chemii "balbinki". Moja 61 letnia mama jest własnie po operacji i poddano ją chemii. Operacja odbyła się w Bystrej/swietny szpital i lekarze/. Rozpoznano raka płaskonabłonkowego bez przerzutów. Wynik-pT2NoMx.
usunięto płat płuca prawego otaz węzły chłonne śródpiersia. Czuje sie bardzo dobrze. W srodę otrzymała 1 chemię. Mam nadzieję że damy radę i pokonamy "dziada'. Następna chemia za tydzień. nie ustaliłam jeszczę co to za chemia, tylko mama coś wspominała o jakiejś balbince. Jeśli ktoś słyszał podobna nazwę proszę o kontakt.
_________________
synus05
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #2  Wysłany: 2010-11-26, 18:02  


Synus
Cieszę się, że Mama dobrze się czuje po operacji:) A może przytocz wynik histopatologiczny wycietego guza? Jeśli cecha N0 - to nie ma przerzutow w węzłach chłonnych, a więc rokowania są dobre:)
Co do chemii balbinki... pierwszy raz słyszę :shock:
Ale może to jakiś lekarski slang? Hmm a może Mama źle usłyszała i chodziłó o "nevelbinę"? Kiedyś słyszałam jak lekarz onkolog jakoś zdrobnił nazwę i w sumie powiedział "pieszczotliwie" chemię "nevelbinkę", więc brzmi podobnie do "balbinkĘ"

pozdrawiam:)
_________________
Katarzynka36
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2010-11-26, 21:03  


Też mam wrażenie, że mowa o nAvelbinie, stosowanej często w NDRP.
_________________
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #4  Wysłany: 2010-11-26, 21:33  


synus05 napisał/a:
Operacja odbyła się w Bystrej/swietny szpital i lekarze/. R


Znam ten szpital i zgadzam sie z Tobą

Katarzynka36 napisał/a:
Hmm a może Mama źle usłyszała i chodziłó o "nevelbinę"

Też tak myślę.

Wytrwałości życzę.
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #5  Wysłany: 2010-12-26, 16:00  


Kochani :)
Długo nie pisałam, bo nie potrafiłam sobie z tym wszystkim poradzić.
Aktualnie mama jest po 2 chemii. Odbyła się z lekkim opóźnieniem bo wyniki morfologii nie były najlepsze. Ogólnie czuje się dobrze ale bardzo cierpi kilka dni po chemii. Ma straszne bóle rąk, stawów i /wątroba lub rzołądek/. Boleści łagodzimy srodkami rozkurczowymi oraz paracetamolem. Mama dostaje chemię PN CISPLATYNA NAVELBINĄ.
Proszę o kilka informacji na temat takiego leczenia. Nikt nie wykonał u mojej mamy badania przerzutów odległych. Po usunięciu płata górnego płuca prawego w którym znajdowł się guz i węzłów chłonnych nie wykonano innych badań. Od razu ustalono podanie chemii.
Czy to dobrze?
_________________
synus05
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2010-12-26, 18:07  


synus05 napisał/a:
Mama dostaje chemię PN CISPLATYNA NAVELBINĄ.
Proszę o kilka informacji na temat takiego leczenia.

Wygląda to na najlepszy z możliwych schematów chemioterapii NDRP - zob. też np. ten post.
Więcej o tym schemacie (dotyczy leczenia raka piersi) w tej pracy.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #7  Wysłany: 2010-12-27, 12:08  


Witaj synus05
synus05 napisał/a:
usunięto płat płuca prawego otaz węzły chłonne śródpiersia

synus05 napisał/a:
Nikt nie wykonał u mojej mamy badania przerzutów odległych

A czy Mama odczuwa jakieś dolegliwości nie związane z operacją lub chemią? Podanie chemioterapii po operacji jest na pewno najlepszym wyjściem bo zniszczy "ewentualne" pozostałe w organizmie komórki nowotworowe.
Pozdrawiam
Łucja
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #8  Wysłany: 2010-12-27, 12:21  


Synus
U nas, po operacji górnego płata płuca prawego po przyjęciu do szpitala na chemię, przed jej podaniem zrobiono tylko ekg oraz usg jamy brzusznej no i szczegółowo krew.
Tylko tyle, a może aż tyle?
W każdym razie nie było żadnych tk brzucha czy głowy.

Tomograf klatki zrobiono po 3, ostatnim cyklu pooperacyjnym (też schemat PN cisplatina i navelbina), zrobiono też ponownie usg brzucha i bronchofiberoskopię.
Nic więcej nie robiono.

pozdrawiam cieplutko:)

[ Dodano: 2010-12-27, 12:24 ]
a co do chemii
hmm, z każdym kolejnym cyklem Tata odczuwał większe dolegliwości. Po 1 cyklu nie wymiotował, mdliło Go tylko troszkę no i najgorsze silne osłabienie i bóle kości jak przy grypie (zwykle 4-5 dnia). Potem doszedl ten wstretny metaliczny smak i zapach (wina cisplatiny). Po 2 cyklu Tata wymiotował ze 2 razy, a po 3 cyklu już godzinę po podaniu, jak jeszcze był w szpitalu. Tak więc im dalej tym więcej dolegliwości i skutków ubocznych.
Ale lekarze stwierdzili, że i tak było nieźle ;)

Twoja Mama jest mocno osłabiona?
_________________
Katarzynka36
 
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #9  Wysłany: 2010-12-27, 20:55  


Łucjo
Mama czuje się bardzo dobrze. Ogólne złe samopoczucie dityczy tylko chemii. PO jej podaniu bolą ją miejsca gdzie miała szwy po operacji. Teraz doszły jeszcze problemy z wątrobą. W Wigilię bardzo słabo się czuła. Kiedy dziś poszłam do szpitala/mama była tylko na przepustce/ było już znacznie lepiej. Kupiłam HEPATIL żeby pomóc jej watrobie. lekarz powiedział że może go spokojnie brać.

[ Dodano: 2010-12-27, 21:01 ]
Katarzynko 36
Ogólnie mamusia czuje się całkiem dobrze. Morfologia nie była najlepsza co przekłada się na jej ogólne osłabienie.
Lekarz powiedział mi, ze biorąc pod uwagę operację która odbyła się 2 m-ce temu i 2 przebyte chemie stan mamy jest bardzo dobry. Ogólne złe samopoczucie związane jest ze skutkami ubocznymi chemii.
Mam nadzieję, że jak wykonają jej dodatkowe badania, okaże się , że wszysto jest ok.
Dzis dowiedziałam się, że będą one wykonane po dolewce navalbine.
Onkolodzy mają podjąć decyzję, czy będą potrzebne następne chemie. Przewidziane są jeszcze 2.
Pozdrawiam.
_________________
synus05
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #10  Wysłany: 2010-12-27, 22:01  


Synus
Tak chyba są w sumie 4 cykle chemii pooperacyjnej, więc pewnie jeszcze te dwie Was czekają... u nas była wersja skrócona - tylko 3, bo jeszcze czekała radioterapia na Tatę.

pozdrawiam:)

[ Dodano: 2010-12-27, 22:03 ]
Synus
Piszesz, że po chemii mamę bolało miejsce po szwach - u nas też tak samo - blizna o chemii dokuczała bardziej...
_________________
Katarzynka36
 
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #11  Wysłany: 2011-01-06, 11:44  


Kochani!
Znowu potrzebuję Waszej pomocy. Mama przygotowuje się do 3 chemii. Ma być podana we wtorek 11.01.2011r. Ze względu na słabe wyniki morfologii podano jejwczoraj lek o nazwie NEUPOGEN aby zwiększyc poziom granulocytów.
Ok. godz. 17.30 dostała tak silny atak bólu o obrębie kręgosłupa, który promieniował aż po potylicę. Chwilowy skurcz karku. Nie potrafiła obrócić głowy. Do tego wszystkiego bardzo silne kołatabnie serca i wyskokie ciśnienie 180/100. Podałam jej 2 tabletki pyralginy. Atak minął po ok. 20 minutach. Ok. godziny 23.00 dostała drugi atak. Zawiozłam ją do szpitala. Dolegliwości były gółwnie ze strony kręgosłupa i promieniowały do głowy i nóg. Mama miała problemy z poruszaniem się. lekarz, który nas przyjmował nie był onkologiem i nie bardzo wiedział jak nam pomóc. Mama otrzymała pyralginę dożylnie i jakis lek pod język zeby obniżyć ciśnienie. Atak minął po 15 minutach. Spokojnie przespała całą noć. Dziś nie ma żadnych objawów. Jest tylko bardzo wycieńczona i słaba.
Bardzo proszę o informację, czy ktoś spotkał się już z takimi objawami!!!!!!
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #12  Wysłany: 2011-01-06, 11:52  


Akurat z tak silnymi osobiście się nie spotkałam, ale po podaniu Neupogenu bardzo częste są bóle kostne i mięśniowe.
_________________
 
synus05 


Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 29

 #13  Wysłany: 2011-01-06, 12:01  


Bardzo dziękuję za informację. Mam nadzieję, że dziś będzie juz lepiej. Mama ma wrócić w poniedziałek do szpitala.
Przestraszyłam się okropnie. Wyglądało to tak , jakby łapał ją paraliż.
Lekarz sugerował, że mogą to być przerzuty do kości.
_________________
synus05
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2011-01-06, 12:13  


Jeśli takie bóle będą się powtarzać nawet po zakończeniu podania Neupogenu, to na pewno trzeba będzie się zastanowić czy są wynikiem tylko i wyłącznie podawania leku - niestety z nowotworami nigdy nic nie wiadomo.
Ale na ten moment myślę, że jest to po prostu silny skutek uboczny Neupogenu.
_________________
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #15  Wysłany: 2011-01-06, 18:58  


synus05, Mam nadzieję,że okaże się to tylko skutek uboczny leku. A nie przerzut! Bynajmniej trzymam kciuki. Bądzmy dobrej myśli.

Dużo sił! Pozdrawiam,
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group