Kochani!
Minęło trochę czasu a ja nie dostałam nowych wiadomości. Domyslam się, że nie ma innych możliwości leczenia mojej mamy. Nie potrafię się z tym pogodzić. Jest mi bardzo ciężko. Tak wiele przeszła, zwalczyła nowotwór na płucach a ten usadowił się tak złym miejscu.
Rano kiedy wstaję, cieszę się, że mama jest ze mną, w dobrej kondycji/ fizycznie ma tylko problemy z chodzeniem i podpiera się kulą/, ale jak długo tak będzie. Chcę się przygotować na to co mnie czeka i wiedzieć jak najwięcej żebym była w stanie jej pomóc.
Proszę o informację jak przebiega choroba nowotworowa kości. Trochę szukałam już na forum.
Mam też prośbę do osób z Warszawy. Znalazłam namiary na Klinikę Nowotworó Kości i Tkanek Miękkich im. M.C. Skłodowskiej. Jeśli ktoś leczył się w tym szpitalu proszę o kontakt.
Życzę Wszystkim miłego dnia.
Rozumiem, że lekarz nie proponował wykonania np. trepanobiopsji czy biopsji otwartej w celu upewnienia się, że jest to przerzut do kości?
Te dwa pojedyncze naświetlania, jakie mama miała - w jakiej były dawce łącznej? Ból się zmniejszył?
Lekarz nie mówił nic o dalszych naświetlaniach?
napronieniana ambulatoryjnie dawka 1- razowa przeciwbólowa 8 Gy na obszar nacieku kości biodrowej oraz kości krzyżowej fotonami x 20 MV. rp. Durogesic 25 ug/h plastry.
W razie bólu zgłosic się do poradni leczenia bólu oraz amb. paliatywnego zakładu radioterapii.
[ Dodano: 2012-05-18, 21:50 ]
Aktualnie mama nie czuje bólu w obrębie tej chorej nogi. Od kilku dni czuje dziwny ucisk i ból w okolicy pachwiny nogi lewej. Myślę, ze jest to wynik przesilenia tej nogi podczas chodzenia. Cały cięzar ciala opiera teraz na nodze lewej. A co jesli to nie z przesilenia tej nogi. Wizytę u lekarza prowadzącego chorobę płuc mamy dopiero w czerwcu. Wtedy tez poinformuję go o rozsiewie. Mam nadzieję, że coś wymyśli. Należy jeszcze do" wymierającego gatunku lekarzy" , którym się CHCE.
Mamy nowy dzień. Mama w dobrej formie, nawet wybiera się z nami do Kościoła.
Prosiła, żebym zadzwonila jutro do jej lekarza prowadzacego nowotwór płuc. Boję się tej wizyty. Mama nie orientuje się dokładnie jaki jest jej stan a jutro wszystko może zostać wylane jak kawa na ławę. Nie wiem co nlepsze?
Wie, że jest przerzut do kości ale nie do końca zdaje sobie sprawę z czym ma do czynienia.
Martwię się, że jutrzejsza wizyta otworzy jej oczy!!!!
To będzie porażka. Boję się, że wpadnie w depresję.
Wybaczcie, że wylewam swoje żale i watpliwości,ale łatwiej mi mówić o chorobie mamy z obcymi ludźmi niz z własną rodzinką. Wszyscy moi bliscy są kochani, ale nie chcę dokladać im zmartwień.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzisiejsza wizyta u Pana Profesora przebiegła wspaniale.
W czwartek mama ma zgłsić się do ambulatorium wykonać rtg płuc, spirometrię, usg jamy brzusznej.
Pan doktor zaproponował nam przyjęcie na oddział i ponowną konsultację onkologiczną.
Wspominał tez o wprowadzeniu do leczenia bisfosfonianów ponieważ doczytał się, że w obrębie łopaty kości miednicy znajdują się zmiany osteolityczne.
Bardzo proszę o informacje na temat bisfosfonianów.
Jakie jest działanie tych leków?
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że onkolodzy powalczą jeszcze o moją mamę. Ma dopiero 62 lata.
Widziałam dziś nadzieję w jej oczach.
Chcę sie dobrze przygotować do wizyty u onkologów. Proszę jeszcze o informację, czy pacjentowi u którego wykryto nowotwór płaskonabłonkowy i jest po 4 cyklach chemii uzupełniajacej mozna podać jeszcze chemię. OSTATNIĄ otrzymala mama w lutym 2011r.
Witam.
Moją mamę skierowano na badanie PET. Z opinii onkologów wynika, że badą szukać innych ognisk przerzutowych.
Jutro mają jeszcze wykonać fiberoskopię, żeby sprawdzić jeszcze raz płuca i oskrzela.
RTG niczego nie wykazało. Wszystkich dziwi fakt, że nowy guz umiejscowiony jest tylko w tym jednym miejscu.
Czego dowiemy się z wyniku tego badania? Na ile jest ono pomocne w ocenie zmiany nowotworowej i czy dzieki niemu mozna ustalić rodzaj nowotworu?
PET pozwala zobrazować (choć też nie w 100%) ogniska nowotworowe w organizmie na podstawie wychwytu znacznika podawanego przed badaniem.
Cytat:
Co to jest badanie PET-CT?
Badanie PET-CT (Pozytonowa Tomografia Emisyjna) jest badaniem z dziedziny medycyny nuklearnej. Opiera się na podaniu minimalnej ilości fizjologicznych molekuł (glukoza, aminokwasy itd.) znaczonych atomami radioaktywnymi o bardzo krótkim półokresie rozpadu. Takie izotopy radioaktywne nazywają się radioznacznikiem PET.
Podanie radioznacznika jest wykonywane drogą dożylną. Przy użyciu detektora, który pozwala określić dokładnie dystrybucję radioaktywności w ciele pacjenta, można ocenić różne funkcje organizmu (np. metabolizm glukozy, który jest związany z obecnością nowotworów złośliwych).
W przypadku badania PET-CT pacjent jednocześnie poddany jest badaniu tomografii komputerowej (CT). Jest to badanie radiologiczne, dzięki któremu można ocenić anatomię narządów pacjenta i zlokalizować precyzyjnie ewentualne ogniska gromadzenia radioznacznika PET.
Bardz Ci dziekuję za szybką odpowiedź. Tak naprawdę, to nie wiem czy się cieszyć czy bać? Chciałabym mieć pewność, że to wznowa z płuc a nie inny nowotwór.
Znając szczęście mojej mamy, to może to być 3 inny nowotwór.
W 2009 r. zakończyła leczenie nowotworu skóry na szyi. Miała wtegy zabiegi krio i brachyterapii/carcinoma basocellular/.
W 2010 znaleźli płaskonabłonkowego na prawym płucu. Ciekawe co to jest teraz?
O biopsji lekarz wspomniał, ale stwierdził, że wynik hist-pat z kosci jest niemiarodajny.
Czego jeszcze mam się uczepić?
Witam Wszystkich.
Dziś do leczenia mamy wprowadzają kroplówkę, która ma wzmocnić kości. Nie wiem co to za specyfik a mamusia nie potrafiła podać mi nazwy.Mniejsza o nazwę. Oby działał.
Po wczorajszej rozmowie z lekarzem nie wiem co o tym wszystkim mysleć. Objawy kliniczne mamy są ponoć sprzeczne i nie dają jednoznacznego obrazu. LEKARZE szukają guza pierwotnego. Ta zmiana na kości nie musi być nowotworem.Do cholery, to czym jest Mama ma bardzo postępującą osteoporozę.TRZECH lekarzy potwierdza guz z osteolizą, a teraz mówią, że to może nie być rak?
Z czym możemy mieć do czynienia?
Lekiem, który podano mamie był Pamifos/ we wlewie/. Pani Doktor, uznała, że najlepiej będzie jak mamusia co miesiąc będzie przychodzić do szpitala na taki wlew.
Czekamy też na PET. Wszystkie inne badania tj: RTG pluc, fiberoskopia, USG jamy brzusznej, TK jamy brzusznej, scyntygrafia nie wykazały innych żródeł nowotworu.
Guz na talerzu kości biodrowej i kosci kulszowej to jedyne zmiany jakie u mamy zdiagnozowano.
Cytat z karty wypisowej:
"Po przyjeciu stan pacjentki dobry, ujemne wskaźniki stanu zaplanego, prawidłowy poziom wapnia. W radigramie klasycznym klatki piersiowej bez cech progresji. W badaniu bronchofiberoskopowym nie stwierdzono zmian egzofitycznych i uciskowych, kikut czysty. Badania cytologiczne aspiratu oskrzelowego negatywne. Bakteriologia ogólna oraz w kierunku flory swoistej BK2 ujemne, BK3 w toku. Ze wzgledu na całość obrazu radioklinicznego cech rozsiewu do kośca przy stabilizacji ogniska pierwotnego zdecydowano o wskazaniu do badania PET-TK."
Proszę o informację jak mam rozumieć zdanie - cechy rozsiewu przy stabilizacji ogniska pierwotnego?
Witam Wszystkich.
U mojej mamy wykonano badanie PET. Podczas badania mama odczuwała silny, szarpiący ból w obrębie biodra. Podobne objawy wystapiły przy scyntygrafii. Chciałam zapytać czy to normalny objaw.
Badanie wykonano w srodę. Od tego dnia mama gorzej się czuje tzn. musi brać dodatkowo środki przeciwbólowe w tabletkach 2xibuprom mimo plastra durogesic 25. Dzis pojawiła się lekka biegunka.
Czy takie objawy sa normalne?
Mijają 3 miesiące od naświetlania przeciwbólowego i nie jestem pewna, czy stan mamy jest wynikiem badania czy należy umówić się na kolejne naświetlanie.
Skoro już piszę o naświetlaniu proszę o informację ile takich naświetlań może pacjent otrzymać.
Mama jest bowiem skierowana do leczenia paliatywnego.
U mojej mamy wykonano badanie PET. Podczas badania mama odczuwała silny, szarpiący ból w obrębie biodra. Podobne objawy wystapiły przy scyntygrafii. Chciałam zapytać czy to normalny objaw.
Być może to reakcja na podanie kontrastu.
Mamę nadal boli konkretnie biodro? Jeśli tak, skonsultowałabym się z onkologiem, bo może to być ból wynikający z istnienia przerzutu.
synus05 napisał/a:
Skoro już piszę o naświetlaniu proszę o informację ile takich naświetlań może pacjent otrzymać.
Każdy obszar ciała ma swoją maksymalną dawkę promieniowania, jakie może otrzymać. Mama miała do tej pory standardowe naświetlanie przerzutu do kości jednorazową dawką 8 Gy. Myślę, że ewentualnie będzie można powtórzyć tę dawkę ponownie, ale to oczywiście do decyzji lekarza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum