Witajcie kochani, mama ostatnio bardzo narzeka na brzuch. Ciągle ją boli. Nie wiem już co jej dawać. Lekarz z hospicjum nie zalecił nic innego niż do tej pory tzn hepatil, metoclopramid w razie mdłości, no-spa forte, siemię do picia, osłonowe rano na żołądek.
Wczoraj w nocy mama miała tak silne nudności że dopiero przeszły po czopku, który znalazłam jeszcze gdy brała chemię.
Dziś odebrałam wyniki z krwi. Morfologia się poprawiła, wszystkie parametry w normie. Próby wątrobowe chyba też:
sprzed miesiąca:
ALT 120 ( norma z tego labor. 0-31)
AST 66 ( 0-31)
kreatynina 1,15 (0,51-0,95)
dziś:
ALT 76, AST 75
kreatynina 1,10 (0,51-0,95)
Dziś mama miała też badanie tk płuc, wynik będzie w piątek.
Moje pytanie do Was:
czy należałoby zrobić usg brzucha? skąd takie silne bóle, mama naprawdę cierpi...
Na ból i duszności ma MST 2xpo 2 i sevredol doraźnie. Nieraz go bierze - właśnie doraźnie dodatkowo - bo ją dusi. Kaszel też jest nieładny.
Wiem, że nie jest dobrze ale nie chciałabym by mamę bolało...
Magda
" W porównianiu do badania z dn. 6.08.2013 r. nieprawidłowa zmiana w prawej wnęce płucnej uległa niewielkiemu powiększeniu 31x28mm (poprzednio na tym poziomie 25x24mm).
Pasma zmian włóknistych i niedodmowych obejmujące podstawę płata środkowego uległy nieznacznemu powiększeniu. Pojawiły się też niewielkie pasma zagęszczeń w segmentach szczytowych płata górnego płuca prawego. Poza tym obraz miąższu płucnego bez większych zmian w porównaniu do badania poprzedniego.
Powiększone węzły chłonne przytchawicze dolne do 14mm i podostrogowe do 17mm w śródpiersiu przednim węzeł chłonny 12 mm długości - obraz bez zmian w porównaniu do badania poprzedniego.
Znacznemu powiększeniu uległy zmiany meta widoczne w obu płatach wątroby i obecnie zajmują min. 40 % miąższu wątroby.
Dostępne ocenie części kostne bez zmian wtórnych. "
Kochani, wiem ze jest trochę gorzej w płucach, ale co z ta watrobą? Czy bóle brzucha mogą być związane właśnie z tymi zmianami w wątrobie?
Co sądzicie o tym?
Czy bóle brzucha mogą być związane właśnie z tymi zmianami w wątrobie?
Najprawdopodobniej ból jest związany ze zmianami meta w wątrobie(na 100% niczego nie można być pewnym, ale..). Porozmawiajcie z lekarzem o zmianie dawek leków przeciwbólowych, Twoja mama powinna mieć tak dobrane leki by nie bolało. Jest to możliwe, choć czasem nie od razu da się ustawić odpowiednio dawki.
magdal,
Moim zdaniem ból spowodowany jest napięciem torebki wątroby z powodu rosnących przerzutów. Skoro Mamie pomaga dodatkowa dawka morfiny w postaci Sevredolu to powinna go brać. Na podstawie dobowego zużycia Sevredolu można, a nawet trzeba będzie zwiększyć dawki MST - musisz o to poprosić Twojego lekarza z hospicjum.
Przeciwzapalne w tej sytuacji odradzam. Można rozważyć włączenie sterydów - również decyzja należy do lekarza z hospicjum.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witaj kochana, czytam właśnie, że Twoja mama cierpi. Nie jestem lekarzem, ale uważam, że dziewczyny mają rację. Ten ból prawdopodobnie jest wynikiem chorej watroby. Nie będę się wymądrzała na tematy medyczne. Ale uważam, że trzeba mamie zmienić dawki leków przeciwbólowych i zrobić wszystko, żeby nie cierpiała. Trzymajcie się mocno. Tak jak ja trzymam za Was kciuki. Tak trudno napisać coś sensownego, coś co by dałoby nadzieję. Wiem o tym sama. A Ty wiedz, że wysyłam dobre myśli.
_________________ Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
Mój Tatko oprócz różnych leków przeciwbólowych, które miał zaordynowane (min. pyralgina, ketonal, sevredol, matrifen) brał doraźnie INSTANYL. Lek jest w aerozolu i bardzo szybko zaczyna działać. Porozmawiaj z lekarzem może Twojej mamie też pomoże. Trzymaj się...
Dzięki wielkie...
Mama tak co parę dni słabnie, jest taka słabiutka. W poniedziałek będzie lekarz z hospicjum. Jak na razie ten dodatkowy sevredol czasami brany doraźnie pomaga. Smaruję też mamie plecy, bo ma też bóle kręgosłupa, takie rozlane, w róznych miejscach. Zawsze miała problemy z kręgosłupem, ale nie wiem, czy to też nie jest spowodowane takim promieniowaniem od brzucha i tego guza, który rośnie co prawda powoli ale jednak zawsze.
W piątem mamy wizytę u onkologa. Sugeruję mamie że może pojadę sama, że chodzi o to, by zobaczył wynik tk płuc, ale mama nie mówi, że nie pojedzie. Trochę się boję tej podróży, bo to jednak 40 km stąd, poza tym kolejki w przychodni, korki na drodze itp, więc boję się jakby to zniosła.
Wiem, że ta wizyta już niewiele da, ale mama żyje tymi badaniami, konsultacjami. Jest w niej tyle nadziei!
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko.
Magda
Romka, byłam sama u lekarza z wynikami. Mama zrezygnowała z drogi, naprawdę jest słabiutka i nie wiem czy dałaby radę. Dr się spóźnił, było ze 30 osób, no trochę to trwało, ale nikt nie narzekał, bo ten człowiek to nie tylko lekarz, to chyba jakiś anioł pełen ciepła, empatii, cierpliwości do swoich pacjentów.
Przejrzał wyniki i powiedział to co już i tak wiemy...
Uznał że leki są w tej sytuacji dobrze ustawione, a znając podejście mej mamy do swej choroby, jej walkę i nadzieję, napisał dla niej takie skierowanie na wizytę na oddział za jakieś 3 tygodnie. Mam mamę po prostu przywieźć do szpitala i on tam mamę zobaczy, porozmawia, przyjmie bez kolejki. Mamy po prostu wejść do gabinetu od razu. Mama gdy to usłyszała, uśmiechnęła się i ucieszyła.
A ja wiem że przez ten czas tzn do tej wizyty będzie walczyć i czekać.
I o to chodziło! Żeby mama dostała swój promyk nadziei. Masz rację, teraz będzie żyła myślą o tej wizycie i wierzę, że się nie podda. Jak się mama dzisiaj czuje?
_________________ Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
Ultra, mama słaba ale najważniejsze że w święta dała radę i posiedziała z rodzinką.
Niestety, od tygodnia puchną jej nogi. Kostki całe nabrzmiałe. Kupiłam maść z heparyną ale niewiele to daje. Przypominam też, by trzymała nogi wysoko.
Dziś ma być pielęgniarka więc liczę na jakąś pomoc.
Pozdrawiam wszystkich.
Magda
Witam, mój tata ma obecnie to samo - również puchną mu stopy. Jedna z nich ma okropnie opuchniętą, przy tym towarzyszy mu ból stopy. Przepisano mu lek na odwodnienie oraz potas. Póki co nie ma poprawy. Napisz co Tobie powiedziała pielęgniarka odnośnie opuchlizny. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum