Marzenko!
Cieszę się, że twoja Mamcia się dobrze czuje po chemii. Ja po żelazie zawsze mam hmm problemy z wypróżnianiem - czyli zupełnie odwrotnie:) Rozumiem, że poinstruowałaś Mamę, że może mieć ciemne - czarne zabarwienia stolca, żeby czasem nie wystraszyła się - jak mój Papa - że to krew w kale daje ciemne zabarwienie:)
Twoja Mama Marzenko to prawdziwa twardzielka i przy okazji niezwykle cierpliwa Osóbka:) Mój Papa jak za długo czeka to robi głupie uwagi i wszystko glosno komentuje (aż mu pyszczek czasami mam ochotę zatkać, bo się boje, że "doktory" się wkurzą i jeszcze specjalnie będą wolniej przyjmować na chemię...
A wyobraź sobie, że komentarze Tata już rozpoczyna krótko po godz. 9.00... jakby tak czekał długo jak Twoja Mama to chyba by szpital rozniosł
A szczerze to przykre, żeby ludzie chorzy cały dzień w kolejce spędzają:( szczególnie, że raczej pacjenci nowotworowi wielkiej kondycji nie mają, wiadomo są oslabieni i sił mało...
pozdrawiam Cię cieplutko:)