1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2011-10-11, 12:34
Adenocarcinoma metastaticum i nie wiemy co będzie dalej...
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #61  Wysłany: 2011-11-17, 16:17  


Karen napisał/a:
A czy takie objawy to może być wynik przerzutów do mózgu?

Może.
Ale to wróżenie z fusów bez badań.

Karen napisał/a:
Wczoraj to zgłosiliśmy lekarzowi powiedziała nam że jak tatę nie boli to mu nie podawać morfiny.

Jaki lekarz Wam to zasugerował? Onkolog?
_________________
 
Karen 


Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 36
Skąd: małopolska
Pomogła: 2 razy

 #62  Wysłany: 2011-11-17, 17:51  


nasz lekarz rodzinny on do nas przychodzi ale działa w porozumieniu z onkologiem. Tata niestety nie został zakwalifikowany do leczenia u onkologa. Więc narazie jesteśmy pod opieką lekarza rodzinnego ale ten właśnie nasz lekarz ma kontakt z onkologiem, więc wszelkie wątpliwości jemu zgłasza. Dzisiaj tata ma taki dzień że ja zaczynam się zastanawiać czy to już aby nie jest coraz bliżej to czego się wszyscy boimy... Mało je tzn obiadu prawie wcale nie chciał zjeść, mówi że wszystko jest gorzkie i niedobre. Pójdę jutro jeszcze skonsultować to z lekarzem naszym.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #63  Wysłany: 2011-11-17, 18:50  


Karen napisał/a:
Tata niestety nie został zakwalifikowany do leczenia u onkologa

Co to znaczy "nie został zakwalifikowany"?
Każdy pacjent cierpiący na nowotwór, obojętne - leczony paliatywnie czy radykalnie - powinien być pod opieką onkologa. Raka leczy onkolog! Ewentualnie lekarz z hospicjum, który zna się na leczeniu paliatywnym pacjenta onkologicznego.

A u pacjenta z bólami nowotworowymi leki p/bólowe należy podawać w sposób ciągły - tak, by stężenie substancji było stałe w organizmie. Podawanie leku tylko w momencie bólu powoduje, że pacjent mimo wszystko odczuwa ból - przed podaniem leku, może się też zdarzyć tak, że ból będzie większy niż zwykle i nie złagodzi go standardowo podawana dawka leku. Pacjent będzie wówczas cierpiał, a nie to jest ideą leczenia paliatywnego i prawidłowo prowadzonego leczenia bólu.
_________________
 
Karen 


Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 36
Skąd: małopolska
Pomogła: 2 razy

 #64  Wysłany: 2011-11-17, 19:47  


Procedurę jego leczenia obecnie długo by trzeba omawiać. Ale mówiąc w skrócie i dosłownie po otrzymaniu diagnozy rozmawialiśmy z onkologiem w naszym rejonowym szpitalu, który to stwierdził, że tata nie kwalifikuje się do leczenia chemioterapią ani radioterapią. Natomiast lekarze z neurologii na której leżał tata powiedzieli po wynikach, że dalsze leczenie ma prowadzić (i także decydować gdzie go mają kierować dalej) nasz lekarz rodzinny. Sprawa się komplikuje ponieważ jest on pacjentem stale leżącym z bezwładem kończyn i z poważną odleżyną.
Lekarz rodzinny jest w kontakcie z onkologiem i oni wspólnie dobierają mu leki przeciwbólowe. Onkolog proponował tylko poradnię leczenia bólu.
Niestety mamy świadomość tego, że tata umiera i z medycznego pkt widzenia można mu jedynie łagodzić ból.
No właśnie tak chcemy mu podawać leki żeby działały stale. Teraz jest tylko ten problem halucynacji i tata nie chce tych leków połykać. Ale udało mi się go namówić żeby wziął na noc tabletkę. Niestety halucynacje nie ustapiły ale przynajmniej nie boli go. Mam wrażenie, że on tak jakby ciągle zasypiał i mówi to co mu się śni. Natomiast po chwili wraca do świadomości i wie że to mu się tylko wydawało. Straszne to wszystko jest... Te choroby są okropne :(
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #65  Wysłany: 2011-11-17, 19:57  


Karen tak mi przykro ,że Tatuś jest w takim ciężkim stanie :-( Niestety bardzo Ciebie rozumie przechodze to samo .Trzymaj się |uscisk|
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Karen 


Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 36
Skąd: małopolska
Pomogła: 2 razy

 #66  Wysłany: 2012-09-10, 21:58  


Witajcie po długiej przerwie... dziś nastąpił ten dzień którego tak bardzo się bałam. Tata zmarł... byłam z nim do ostatniego oddechu... Od wtorku leżał w szpitalu na zapalenie płuc. W środę mieliśmy nadzieję bo mu się poprawiło ale niestety była to poprawa przed śmiercią. Od wczoraj był jakby w agonii. Zasnął spokojnie. Uchodziło z niego to życie powoli... Mam nadzieję że kiedyś się z nim w tym lepszym świecie spotkamy i mam nadzieję że teraz już nie cierpi. Przez ten cały rok bardzo cierpiał... Praktycznie nie było dnia żeby nie wył z bólu... Jest ulga że już nie czuje bólu ale jest jeszcze większy smutek że już z nim nigdy nie porozmawiam, nie zobaczę i nie usłyszę jego głosu. Mam nadzieję że czas faktycznie leczy rany...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #67  Wysłany: 2012-09-11, 06:39  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
beti* 



Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 229
Skąd: woj. łódzkie
Pomogła: 16 razy

 #68  Wysłany: 2012-09-11, 08:41  


::rose:: :tull:
_________________
Beata
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #69  Wysłany: 2012-09-12, 10:38  


Wielkie Wyrazy Współczucia ::rose::
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #70  Wysłany: 2012-09-12, 11:06  


Przyłączam się do kondolencji...
Zawsze, gdy Ktoś umiera....brakuje słów.... ::rose:: :tull:
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #71  Wysłany: 2012-09-12, 16:27  


::rose::
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group