Mam dwa pytania:
1. Opuchlizna stóp to od czego może być? Słyszałam, że to związane z nerkami lub z sercem. Czytałam też, że może to być ucisk jakiegoś węzła chłonnego na tętnicę. Czy to wszystko prawda? i jak poznać co jest powodem? Dodam, że jedna stopa jest bardziej opuchnięta. Myślałam na początku, że to od nadmiaru wody (pisałam o tym), ale to się utrzymuje i zaniepokoiło mnie czemu bardziej ta jedna puchnie. Za chwilę wkleję opis PET to może ktoś podpowie czy to ma związek z chorobą?
2. Zainspirowana tym co napisała Lidia odnośnie groźby złamania kręgosłupa w przypadku przerzutów do kręgów to mam pytanie, czy w przypadku tak rozsianej choroby wskazane są ćwiczenia rehabilitacyjne? Mąż wymyślił ze musi poćwiczyć , bo go plecy mocna bolą. A ja pamietam jak go fizjoterapeuta gimnastykował odnośnie głowy i szyi, bo myślał ze ten guzek to splątane mięśnie. Czy ćwiczenia mogą być groźne w tym przypadku?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Witajcie. U nas stabilnie. Morfologia dobra, odwodnienie mniejsze. Jedzenie naturalne płynne, w niewielkich ilościach. Trochę z bólami walczymy. Zmieniliśmy doltard na plastry matrifen 100, ale nie wiem czy dobrze ustawione to. Doltaradu było 60 na noc i 50 na dzień (nie pamietam jakie to ma jednostki miary, dlatego nie piszę) i dodatkowo dobieraliśmy jedna tabletkę sevredolu pomiędzy. Teraz przy tych plastrach sevredol to tak z pięć tabletek na dobę idzie. Czy to aby dobrze?
Poza tym M. nie opuszcza energia i zapał do pracy. Dlatego piszę, że stan stabilny, bo poza tymi wahaniami odnośnie jedzenia, czy bólami, to daje radę i działa. A - i nie pamiętam czy pisałam ze traci głos, ale to nastąpiło już wcześniej, zatem ten stan ogromnej chrypy i szeptu utrzymuje się już jakiś czas i na razie nie pogłębia.
Pozdrawiam was.
Witam, czy ktoś mógłby coś podpowiedzieć w zakresie tych leków przeciwbólowych? Czy same plastry matrifen nie powinny wystarczyć? Jeśli za mało działają to co wtedy? czy łączy się je ze sobą, czy uzupełnia tylko innymi lekami przeciwbólowymi? Rozważam powrót do tej morfiny w dawkach 60 co 12 godzin, bo jednak wtedy mniej było dobierania innych leków. Ale pytam, bo może jest opcja pokombinowania z tymi plastrami. Czy ktoś wie?
Oczywiście skonsultuję to lekarzem, ale pytam żeby znać rożne opcje.
Prośba o pilną odpowiedź w sprawie poszerzenia przełyku! Jesteśmy umówieni na założenie stentu. Jak to działa? Czy po założeniu tego stentu pacjent normalnie je i czy taki stan jest już na stałe? Czy może się tak zdarzyć, że poszerzenie będzie zbyt małe? Pytania są dla mnie ważne z uwagi na te sondę żywieniową, co do której chirurg powiedział ze nie będzie potrzebna już. Ale ja się trochę obawiam, bo przecież mąż miał te sondę założona jak jeszcze był w stanie przełykać. Tylko po prostu jadł za mało. Boje się, że przez ten czas ostatni odzwyczaił się od jedzenia i ze mogą być znów problemy z chudnięciem. Czy po założeniu stentu można zamontować znów taką sondę? Proszę o merytoryczną odpowiedź jeśli można.
witaj opisze w skrócie ja miałam mieć założony peg , ale w tym dniu nie było miejsca w szpitalu (nie mogłam nic połykać) zaczęłam stosować balsam szostakowskiego po konsultacji z onkologiem i mogę łykać jak chcesz wiedzieć coś więcej napisz na privat pozdrawiam
Witam po kilku dniach! Proszę o pomoc w sprawie stentu! Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii? Jesteśmy po założeniu stentu. Nie powiem żeby sytuacja była super. Ćwiczymy przełykanie, ale boli gardło. Są tez odruchy takiego odpluwania (wymiotne?). Ogólnie z jedzeniem jest problem teraz. Czy to może być kwestia tego, że trzeba nauczyć się znów jeść? Jak długo może to potrwać? Dodam, że zrobił się kłopot bo nie udało się sondy włożyć ponownie (długa historia) i odeszło żywienie dojelitowe.
Mam kolejne pytanie do was. Może głupie, ale nic o tym nie wiem. Chodzi o tlen. Jeśli w organizmie jest go zbyt mało, występują duszności i lekarz zaleca butlę z tlenem do wdychania, to czy można ten ten tlen uzupełnić jakoś inaczej? Chodzi o preparaty z tlenem dostępne w aptekach - taki tlen w kroplach. Chodzi mi o to, czy daje to taki sam efekt? Ktoś mi tak podpowiada, ale ja jak zwykle sceptyczna.
Może to nie apteka, chodzi o coś takiego:
http://www.vitanatural.pl...20STABILIZOWANY
Ja wiem, że to głupio brzmi, ale zbieram wiedzę żeby nie dać się "wkręcić". Mam kilku "mądrych" podpowiadaczy i właśnie teraz taki temat wyszedł. Ja już i tak jestem wredna, bo neguję wszystkie takie pomysły, ale muszę mieć argumenty merytoryczne, żeby nie było, że odrzucam czyjąś pomoc.
A tak jak napisałam na początku - w tej kwestii nie mam wiedzy żadnej.
W takiej sytuacji to logika człowieka naprawdę czasem opuszcza! Normalnie to bym już się pokłóciła w tej sprawie, ale ponieważ jest coraz gorzej to człowieka nachodzą rożne myśli, że może jednak moje podejście jest nieodpowiednie. Ja zadałam tylko pytanie, czy taki preparat jest w stanie zastąpić(wspomóc) tlen do wdychania. Może pytanie jest głupie, ale moje podejście w tej kwestii na ten moment opiera się jedynie na intuicji. A osoba, która to podpowiada zdaje się pozjadała wszystkie rozumy, zatem nie mam szans na wytłumaczenie. Argument, że gdyby to było takie proste to by podawali to lekarze jest niewystarczający.
A w innej kwestii. Czytałam o morfinie, ze działa wspomagająco na duszności. Czy musi być odpowiednia dawka morfiny, aby to zadziałało? Lekarz prowadzący ciągle sugeruje odstawienie morfiny z uwagi na zaparcia i jakieś tam inne skutki uboczne. Stosujemy matrifen. Ale ciągle go mało. Zwiększyłam ostatnio dawkę matrifenu do 112. Trochę mniej sevredolu podaję - około 4 tabletki na dobę. Jak to się ma do duszności, które się pojawiły?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum