50 lat. niestety gastroskopia wykonana z powodu nie możności przełykania pokarmów czyli już chyba jakiś zaawansowany etap. Ja nie przyjmuje do wiadomości że rokowania są złe. wiem ze sytuacja jest trudna, ale trzeba robić wszystko co się da i nie poddawać. Martwią mnie te węzły, ale nie wiem czy w takim przypadku wystarczy je wyciąć czy może świadczy to o tym ze jakiś inny organ może być zajęty?
Jeżeli rak przełyku daje takie objawy to raczej nie jest to nowotwór na wczesnym etapie rozwoju.
Na razie ciężko powiedzieć czy węzły rzeczywiście są zajęte. Wynik TK o tym wprost nie świadczy. Węzły chłonne mogą być również powiększone z innych powodów, ale te obecne w śródpiersiu, przy obecności stwierdzonego raka przełyku mogą świadczyć o obecności komórek nowotworowych.
Naturalnie przy obecności przerzutów węzłach chłonnych wzrasta prawodpobieństwo także przerzutów odległych.
DLATEGO nadzorującym leczenie powinien być Onkolog, który będzie dobrze wierdział jakie badania nalezy wykonać przed ew. operacją.
Na pewno należałoby sprawdzić jamę brzuszną. Najlepiej TK jamy brzusznej.
Dziękuję za informację. może jeszcze zdążymy skonsultować się onkologiem. przyjecie na oddział dopiero w czwartek. A czy znaczenie ma wielkość guza? Bo podobno nie jest duży i to pozytywna informacja niby.
Z tego co widziałem po wynikach to jest to rak typu gruczołowego. Taki nowotwór często powstaje w dolnej części przełyku. Wcześniej mógł występować tzw. przełyk Baretta (zmiana przednowotworowa), który jest konsekwencją GERD ( refluks żołądkowo-przełykowy).
Pacjent w przeszłości nie skarżył się na wystepujące zgagi?
Z tego co było napisane to jest G1 , czy niska złośliwość. Nie oznacza to jednak, że taki typ nie tworzy przerzutów. Tworzy tylko zazwyczaj później.
Pisałam że emocje są strasznie wielkie. Jestem spokojna i opanowana z reguły a tam emocje na korytarzu wzięły górę...operacja trwała 3,5 godziny, opieka po operacyjna bardzo dobra. Na salę pooperacyjną nie mogliśmy wejść, ale pielęgniarki otwarły drzwi i Tata pomachał nam ręką...nawet jak pisze teraz, przypomina mi się to wszystko to łzy mi lecą same..Dobę tata leżał na sali pooperacyjnej, później na swojej. Ale na noc my zamawialiśmy jeszcze dodatkowo pielęgniarkę, bo tata chciał, czuł się psychicznie lepiej.
Jak przyjechaliśmy na drugi dzień raniutko to przyznam się że widok...butle, rurka w nosie której nie wolno wyciągnąć, tata ledwie mówił. Ale z dnia na dzień było lepiej, pomalutku małymi kroczkami, do przodu...martwił mnie głos, bo tata długo nie mówił głos wrócił chyba po dwóch miesiącach dobrych..
tak było u mnie, ale pamiętaj że każdy inaczej reaguje, wiek, wszystko ma znaczenie...
Dzięki Ana za odpowiedź. wiem ze u każdego może być inaczej ale tak mniej więcej muszę sie na coś naszykować. to pierwsza tak sytuacja dla mnie w życiu. Do tej pory jakoś nie miałam do czynienia z lekarzami a z operacjami tym bardziej. też słyszałam o pielęgniarce ze warto mieć na te pierwszą dobę chociaż. ale tez zastanawiam się jak to rozwiązać z urlopem, bo mam go mało i chciałam zostawić na ten czas po wyjściu ze szpitala. Ale tez nie wiem czy przypadkiem nie będę potrzebna jednak tuż po operacji , jeszcze w szpitalu. a może wystarczy jak po południu tylko będę przyjeżdżać.? wiem ze to wszystko będzie zależało jak się M będzie czuł, ale coś mimo wszystko muszę zaplanować. dnia operacji sobie nie wyobrażam, ale muszę przecież jakoś przetrwać. To przecież nie ja będę cierpieć tylko M. Dziękuję za wszelkie informacje od Ciebie bo są mi naprawdę pomocne.
Gabi tobie tez dziękuję za reakcję, jako że byłam skłonna włączyć się w tę dyskusję. Ostudziłaś moje emocje i stwierdziłam ze pytania dotyczące przyczyn choroby i jej początków nie są dla mnie istotne, a nie wiem czy są istotne akurat dla Armando.
Pozdrawiam.
Pojawił się dziś kolejny dylemat u nas. Konsultowaliśmy się z dwoma lekarzami chirurgami - Łódź i Katowice. Podobno sami najlepsi. skierowanie mamy do Łodzi, ale podobno kardiolog wypowiedział się ze z uwagi na problemy z sercem sugerowałby jednak Katowice - ze niby lepszy sprzęt i obsługa. Juz teraz sama nie wiem. Łódź dla nas bliżej i mogłabym być każdego dnia, a do Katowic jednak daleko i nie dałbym rady. mogłabym być tam tylko kilka dni, tuz po operacji. O Łodzi już słyszałam i wiem ze opinie są dobre, ale czy ktoś może miał kontakt z Katowicami? czy są to porównywalne oddziały czy jednak macie zdanie ze któryś lepszy?
Witaj Ana. No M już na oddziale. Na razie nic konkretnego bo jakoś dość późno nas przyjęli. takie podstawowe badania jak to w szpitalu. Mam nadzieję ze jutro będzie ta konsultacja kardiologiczna bo to jest teraz najistotniejsze - żeby przetrwać tę operacje, taki pierwszy mały kroczek. A potem kolejne- czyli dojść do siebie, podjąć dalsze leczenie.
Dzięki za pamięć i troskę. ciekawa jestem jak tam u Ciebie. przyznam ze nawet nie wiem czy pisałaś coś w swoim w wątku bo się pogubiłam dziś na forum. nawet swojego wątku nie mogłam znaleźć. Ale zaraz odszukam twój.
Pozdrawiam.
Podobno onkolog analizował wyniki badań M i stwierdził ze może obędzie się bez chemii. Pytanie moje na którym etapie to powinno zostać stwierdzone? Jak to jest po operacji? czy będzie następne TK i wtedy określenie czy ma być chemia czy nie? chirurg mówił najpierw że prawdopodobnie będzie potrzebne dalsze leczenie a ten onkolog teraz że nie. a zabieg w poniedziałek.
Dziękuje za odpowiedź.
Z tego co mówił chirurg to mają wyciąć kawałek żołądka i przełyku. nie mówił nic o węzłach, ale wtedy jeszcze nie widział TK (tylko czytał opis).
Już po zabiegu. operacja trwała ponad 4 godziny. Wycięto kawalątek żołądka i przełyk. Ciężko było. jeśli chodzi o serce to kiepsko. Po operacji na OIOM pod respirator do jutra albo dłużej :(
Ale mam pytanie o zabieg? czy to zawsze w takim przypadku cały przełyk wycinają? Zespolenie czy tam zespojenie (już nie pamietam tej fachowej nazwy) jest na wysokości szyi? trochę mnie to zaskoczyło. Z czego robią przełyk w takim przypadku? Ja zrozumiałam ze z żołądka ale już nie wiem. nie wyobrażam sobie ze tak wysoko ten żołądek podciągają jakoś.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum