1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zmiany w szyjce macicy
Autor Wiadomość
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #16  Wysłany: 2014-07-28, 10:21  


Niekiedy takie krwawienie ze skrzepami zdarza sie juz tydzień po biopsji.

Może to i jest normalne, że po około 14 dniach ma prawo, ale każde takie krwawienie jest to sprawa indywidualna i należy o tym poinformowac lekarza, który wykonywał biopsję.
 
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #17  Wysłany: 2014-07-28, 11:33  


Póki co był to jednorazowy incydent, na razie jest ok
_________________
Angelika
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #18  Wysłany: 2014-07-31, 11:30  


Odebrałam dziś wynik i proszę o jego interpretację:
Kanał szyjki macicy:
Fragmenty błony śluzowej kanału szyjki macicy bez zmian dysplastycznych oraz krew.
Z jamy macicy:
Skrzepy krwi i fragmenty endometrium w fazie proliferacji
Wycinki z tarczy:
Fragmenty tarczy szyjki macicy pokryte nabłonkiem wielowarstwowym płaskim z cechami: akantozy, kapilaryzacji, parakeratozy; koilocytozy oraz w dwóch ogniskach cechami dysplazji małego stopnia.
Wskazana kontrola
_________________
Angelika
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #19  Wysłany: 2014-07-31, 18:57  


Wyniki mówią jedynie o stwierdzeniu dysplazji niskiego stopnia (CIN1) w tarczy macicy,
gdzie stwierdzono także koilocytozę.
Jest to stan wymagający jedynie zachowania podwyższonej higieny intymnej i okresowej obserwacji,
tak jak zalecił lekarz opisujący wynik.
W przypadku utrzymywania się tego stanu może być konieczne leczenie uzupełniające np. farmakologiczne.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #20  Wysłany: 2014-07-31, 19:26  


Dziękuję za odpowiedź. Przysłowiowy kamień spadł mi z serca :-D
_________________
Angelika
 
biala12 



Dołączyła: 08 Sie 2013
Posty: 108
Skąd: Gliwice
Pomogła: 29 razy

 #21  Wysłany: 2014-07-31, 22:10  


Super Angelika wynik, bardzo sie cieszę ::dance::
Teraz tylko obserwacja i podnoszenie odporności.
pozdrawiam serdecznie
 
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #22  Wysłany: 2014-08-25, 17:11  


Z moimi dobrymi wynikami udałam się dziś do Poznania do dr Kędzi. Powiedział, że z moją historią choroby i w moim wieku (niedługo "stuknie" mi czterdziestka), mimo, że mam tylko Cin1 zaleca mi konizację szyjki macicy. Jestem umówiona na 19 września. Nie spodziewałam się takiego finału, jestem lekko zdziwiona, myślałam że obserwacja i farmakologia wszystko załatwią.
_________________
Angelika
 
biala12 



Dołączyła: 08 Sie 2013
Posty: 108
Skąd: Gliwice
Pomogła: 29 razy

 #23  Wysłany: 2014-08-25, 18:20  


Witaj Angelika,
szczerze, to też sie nie spodziewałam, że taka zapadnie decyzja.
Pewnie po przeprowadzonym wywiadzie lekarz podjął taka decyzje ( wiek, nie planowanie potomstwa ?)
Wyniki u Ciebie bardzo są rozbieżne stąd dla bezpieczeństwa lekarz zalecił konizację.
Nie pomogę Ci podjąć decyzji, musisz to sama zrobić.
Często przy CIN1 są przeprowadzane mniej drastyczne zabiegi (krioterapia, fotokoagulacja lub waporyzacja laserem CO2). Zapytaj lekarza może zastosowanie jednej z tych metod byłoby dobrym rozwiązaniem.
 
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #24  Wysłany: 2014-08-25, 18:36  


Decyzję już podjęłam, a lekarz uzasadniał to właśnie wiekiem i nieplanowaniem potomstwa. Mam dwójkę dzieci, z mężem nigdy nie planowaliśmy mieć ich więcej. Rok temu, po pierwszej fatalnej cytologii byłam gotowa pozbyć się wszystkiego i pożegnać macicę ;) , tym razem mają uciąć mi tylko kawałek ;) Czekałam na wizytę do doktora dość długo, zależało mi na dostanie się do ginekologa - onkologa, czytałam na forach opinie i mam nadzieję, że trafiłam w dobre ręce. Czasem sobie myślę, że powinnam szukać pomocy po pierwszych wynikach biopsji, rok temu, dziś byłabym już po wszystkim. No ale czasu już nie cofnę. Oczywiście mam wątpliwości. Na początku września będę miała wynik testu na HPV.
_________________
Angelika
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #25  Wysłany: 2014-08-25, 19:04  


uważam, że jest to zbyt drastyczne postępowanie, jak na zmianę, która może samoistnie ustąpić. Uważam również, że powinnaś skonsultować się z innym lekarzem. Ja jestem po konizacji, więc ma w tej dziedzinie doświadczenie, nie mówię o tym co mi ktoś powiedział albo przeczytałam w internecie. Gdybym miała cin1 nigdy bym nie wykonała konizacji. To zabieg, po którym skutki będziesz odczuwała długo. Powiedz mi, co jeśli po konizacji zmiana powróci? Usuniesz macicę? Nie lepiej teraz leczyć a najbardziej drastyczną metodę (oczywiście skuteczną) pozostawić na właściwy moment? Jest to najłatwiejsze rozwiązanie, wyciąć, gdzie w całej UE takie zmiany sie obserwuje. W Polsce wykonuje się najwięcej tych zabiegów, gdzie często nie są one potrzwbne. Pamiętaj, że taki zabieg niesie za sobą konsekwencje oraz jest nieodwracalny. Nie wiesz ile Ci wytną, czy będzie możliwe ewentualne późniejsze docięcie. Jesteś za młoda, żeby potem stracić macicę (jeżeli zmiana wróci, czego nie życzę).
poczekaj na wynik HPV, skoro wcześniejsze wymazy nie wykazały źródła problemu. Jeśli jesteś nosicielką wirus możesz zwalczyć, następnie powtórzyć badania i się zaszczepić.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
biala12 



Dołączyła: 08 Sie 2013
Posty: 108
Skąd: Gliwice
Pomogła: 29 razy

 #26  Wysłany: 2014-08-25, 19:25  


Oczywiście to nie moja decyzja, ale uważam, że podjęłabym taką jak Ty. Zabieg raz na zawsze rozwiąże problem a skoro wyniki były tak rozbieżne to tak na prawdę nie wiadomo co sie kryję na tej Twojej szyjce.
Dzieci nie planujesz to moim zdaniem nie ma sensu czekać i sie martwić czy cytologia sie nie pogorszy.
Szczepionka nie jest dla zrażonych wiec, nie słuchaj głupot :)
Test mialaś darmowy jeżeli był on przeprowadzony u dr.Kędzi wiec, bez genotypowania.
pozdrawiam serdecznie.
 
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #27  Wysłany: 2014-08-25, 20:28  


Test robiłam płatny, w gabinecie prywatnym w Pile. Lekarz, który prowadzi mnie na co dzień mówił, że ważną informacją będzie, czy jest wirus i czy jest onkogenny.
_________________
Angelika
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #28  Wysłany: 2014-08-26, 08:04  


Biała, czytaj ze zrozumieniem, zanim będziesz się standardowo wypowiadać negatywnie o szczepionce. Szanuj, zdanie innych i przede wszystkim wiedzę, a lekarzem nie jesteś. Wyraźnie napisałam, POCZEKAJ na wynik testu HPV.
Ponadto, sama często, gdy pisały tu dziewczyny we zmianą cin pisałaś, zmiany się obserwuje itp. W momencie, kiedy reklamowany przez Ciebie lekarz chce wykonać tak radykalny zabieg, zmieniasz nagle zdanie. ZALECENIA mówią co innego. Powiedz, co jeśli po wycięciu choroba wróci? Młodą kobietę okaleczycie, bo trzeba będzie usunąć macicę?
Kilka postów wyżej nawet Richelieu pisał, że owe zmiany sie obserwuje i/lub leczy farmakologicznie. Zanim CIN1 zmieni się i w ogóle musi minąć sporo czasu, literatura mówi o latach, w tym czasie można spróbować leczenia farmakologicznego.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
angelikazygmunt 


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #29  Wysłany: 2014-08-26, 11:48  


Dziewczyny - mufaso i biala, dzięki za Wasze opinie. Mimo, że są tak różne to sama świadomość, że kogoś to interesuje dodaje mi sił.
"Bujam się" z nieprawidłowymi wynikami od roku, zaliczyłam dwie biopsje. Aktualne wyniki nie są rzeczywiście najgorsze, ale niepokojące. Przeglądałam forum, do kilku innych miejsc też zdołałam dotrzeć i to co mnie martwi, to fakt, że z pozoru drobne zmiany po głębszej analizie (wynik histopatologiczny wyciętej zmiany) okazują się niezłym świństwem :( Tak nie musi być oczywiście u mnie, jestem dobrej myśli, ale przez ostatni rok żyję od badania do badania. A co do mojego wieku - no cóż, niektóre kobiety decydują się na potomstwo po 40, a ja mam już plan wykonany :) Na wczorajszej wizycie doktor powiedział, że u młodych dziewczyn rzeczywiście stosuje się obserwację i farmakologię, ale, cytuję: "w pani wieku takie zmiany idą w kierunku nowotworu. potwierdza to historia choroby".
Mufaso38 - pisałaś w poście, że miałaś konizację i że to okaleczenie. Czy miałaś po tym zabiegu jakieś komplikacje? Ja po biopsji i łyżeczkowaniu biegłam w zawodach na 15 km. Oczywiście nie od razu, ale szybko powróciłam do normalnej aktywności. Czytałam też, że w niektórych przypadkach po konizacji zakłada się szwy, wczoraj uzyskałam informację od lekarza żeby nie szarżować z wysiłkiem fizycznym przez 2 tygodnie.
_________________
Angelika
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #30  Wysłany: 2014-08-26, 13:11  


Konizację kobiety różnie przechodzą, kwestia też jak bedzie wykonana i ile wytną. Ja miałam ścięty 1-2cm, więc mało ze względu na to, że właśnie lekarze nie chcieli mnie okaleczyć i pozostawić możliwość posiadania potomstwa. Ponadto, zawsze istnieje możliwość nawrotu, więc wycinając tak mało, jednak z odpowiednim marginesem, zawsze mogą dociąć. Jednak takie założenie było od początku, ufałam lekarzom i wiedziałam dokładnie ile wytną. Szwów nie miałam zakładanych, gdyż wedle nowszych technik, już się tego nie robi. Miałam elektroembolizację naczyń, co skraca czas powrotu do zdrowia oraz nie ma konieczności zdejmowania szwów.
Po biopsji, też miałam dwie (zrobiłam dla swojej spokojności w dwóch niezależnych laboratoriach w tym u prof. Lubińskiego, że zmiana faktycznie to CIN3 i nie stracę kawałka szyjki bez sensu) czułam się dobrze. Faktycznie nie wolno się forsować przez jakiś czas. Po konizacji już gorzej.....niestety 6 tyg krwawisz, boli brzuch, po 14 dniach masz większe krwawienie. Niektóre dziewczyny przechodzą to dobrze, ja byłam miesiąc na zwolnieniu z powodu silnych bóli brzucha. Pamiętaj, że szyjka jest bardzo ukrwiona i można dostać krwotoku.
tu masz link, jak wygląda konizacja z zakładanymi szwami:
https://www.youtube.com/watch?v=UQq-K74YxL0
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group