Ja najbardziej sie boje moich emocji , przy Mamie bede , pomoge , nie dam poznac nic...ale potem......a jeszcze 3 tyg temu to mogla byc sarkoidoza czy ziarnica...czy nawet zmutowana gruzlica.
Tak bardzo sie ciesze jak moge jechac do Mamy ,jestem z
Nia ....a potem wracam do domu tak rozsypana , zmeczona i nie nadajaca sie do niczego....
A tu czytam ze bedzie jeszcze gorzej...tak sie tego boje.
Jedziemy z Mamula na konsultacje do Poradni Zakladu Medycyny Nuklearnej i Endokrynologicznej Instytutu Onkologii juz we wtorek 22.05 , zdazymy przed planowana na 24.05 chemia
Bardzo się cieszę Życzę powodzenia i pozdrawiam Was obie serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
juz 3 miesiace walki....i wcale nie jest proste leczenie tej mojej Mamusi
Wszystko się zgadza, tylko powinnaś napisać...dopiero 3 miesiące leczenia.
Aniu leczenie naszej choroby jest bardzo trudne i bardzo długotrwałe, dlatego jest bardzo ważne abyśmy byli naprawdę cierpliwi, chemia wymaga dużych przerw pomiędzy zabiegami dlatego żeby organizm miał szansę się zregenerować...
Aniu napisałem abyście dały sobie szansę Mamusia i Ty... nie możesz "spalać się" na początku bardzo trudnej drogi, musisz naprawdę oszczędzać siły, będziesz potrzebować ich naprawdę bardzo dużo, musisz pomagać mamusi, która jest w jeszcze gorszej sytuacji bo do problemów i rozterek musi dołączyć jeszcze dolegliwości fizyczne.
Trzymajcie się dzielnie... jest o co walczyć, dlatego życze siły i odwagi
roman1130, dziekuje po raz kolejny , biore sie w garsc i do przodu !! Postaram sie juz nie dolowac. Damy rade . Tylko to zmeczenie......jutro jade na ognisko (chyba w deszczu) i troski precz
Pozdrawiam
ananav, Czytając historię Twojej Mamusi przypominam sobie każdy dzień swoich zmagań z chorobą...
Nie potrafię pomóc fizycznie, ale jeśli któraś z moich myśli przyniesie Wam ulgę... będę szczęśliwy.
Aniu, dla Ciebie (mam córkę Anię) i Twojej Mamusi przesyłam piosenkę która oprócz tego że jest piękna, niesie przesłanie...
http://www.youtube.com/watch?v=f1f9mmSXRxA
pozdrawiam serdecznie
Siostra Mamusi napisala dla Niej wiersz na 67 urodziny....pozwole sobie go tu przytoczyc...bo moja Mamusia tak bardzo chce byc zdrowa ..
Pioruny ,bunt serca i przerazenie!
Na to ,co Ciebie Halinko spotkalo .
Ocean grozy i zdziwienie !
Czy jeszcze w Twym zyciu cierpien za malo?
Czy malo ,ze dzieckiem smierc Ojca widzialas?
Ktory tak nagle odszedl z Twego zycia!
Czy dwudziesto trzy letnia wdowa zostalas,
Z malutkim dzieciatkiem w bezdradnych objeciach?
Czy jeszcze za malo sie borykalas,
Z ciezkimi przeciwnosciami losu?
Czy wszystko to malo, ze doczekalas,
Takiej choroby ,kosmicznego ciosu?
Odwagi Siostrzyczko,jeszcze dobry los,
Do Ciebie usmiechnie sie w calej rozciaglosci.
I choc teraz walnal obuchem Cie cios,
Zobaczysz -Kochana ,Ty jeszcze
Doczekasz w zyciu wiele radosci.
I jeszcze Tobie sloneczko zaswieci .
Kiedy odejdzie od ciebie zla choroba
Tak smutno i przykro... tym malutkim dzieciatkiem jestem ja ...
A Mamusia taka chora,nie tak mialo to byc !!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum