rwa, zwana w mojej rodzinie (k).rwą kulszową, uniemożliwia mój przyjazd
. Jak bardzo uniemożliwia, czyli jak bardzo boli i co w związku z tym komplikuje, nie będę opisywać, bo to forum onkologiczne
i dość groteskowo by wyglądał spis moich dolegliwości w tym dziale i w tym temacie
.
(jednak coś napiszę - (k).rwa to moja koleżanka, która nawiedza mnie dwa, trzy razy do roku, wiem jak sobie z ną radzić. Niesttey tym razem przyprowadziła cały burdel
)
Jest mi bardzo, bardzo przykro z wielu powodów. Bo przeforsowałam termin, bo obiecałam Madzi i Gaździe i mojemu Synowi, bo zostawiłam w Żegiestowie serce na gaździnej wycieraczce, bo chciałam Was wszystkich poznać osobiście i wyściskać
.
Mój pobyt w Żegiestowie był zdecydowanie najlepszą rzeczą, która mi się w tym roku przydarzyła. Jestem przekonana, że Wasze odczucia będą podobne, czego Wam z całego serca życzę
, prosząc o wybaczenie mojej nieobecności