Jutro mają zaczynać przeszczep. Bardzo się boimy, ale głęboko wierzę, że TATA da radę. Lekarze uprzedzają, że "chemia jest bardzo agresywna, że wszystko może się zdarzyć....". Myślę, o tych pozytywnych aspektach jak się uda..........
A może ktoś ma jakieś własne doświadczenia związane z autoprzeszczepem? Jak wytrwać, jak wspierać osobę bliską (kontakt tylko telefoniczny), na co zwrócić uwagę. Może macie jakieś materiały do czytania dla rodziny.
Wiele osób opisuje tu pięknie jak opiekują się swoimi bliskimi. My jesteśmy odizolowani. Tata też ma załamania i depresję. Lekarz prowadzący przysłał psychologa do TATY, żeby z nim pogadał. Tata zmienił swoje podejście do autoprzeszczepu i teraz powiedział, że zostaje do końca, że chce, że da radę. Najgorzej jak chory się załamuje i brakuje mu wiary w powodzenie leczenia. Jednak autoprzeszczep to szansa na znaczne przedłużenie życia. Wielu lekarzy uważa szpiczaka za chorobę przewlekłą, gdzie chorzy latami są leczeni i żyją kilka lat. Mam nadzieję, że u nas też tak będzie....
Tata miał robioną tomografię zatok i znaleziono "Policykliczną zmianę polipowatą o wym 2x4cm. Kostniak. Polip w prawej zatoce szczękowej".
Tata dzisiaj wyszedł ze szpitala. Czuje się bardzo źle. Jest bardzo osłabiony i skrajnie wychudzony. Wymiotował i miał biegunki po przeszczepie.Mam nadzieję, że w domu szybko dojdzie do siebie. Parametry w morfologii poprawiły się i mógł opuścić szpital. Był tam ponad miesiąc.
Za 3 tygodnie będzie przyjęty ponownie do szpitala i będą sprawdzać co się dzieje z zatokami. Czy ktoś z Was ma jakieś informację na temat tych kostniaków czy ewentualnie polipów. Potrzebna będzie operacja? Mają pobierać materiał do badania histopatologicznego. Czy to może być przerzut albo inny nowotwór? Tata miewa stany podgorączkowe. Mają jeszcze robić tomografię klatki piersiowej.
maxdata26, kostniak to nowotwór niezłośliwy kości (nie daje przerzutów) występujący często w kościach czaszki miedzy innymi u ludzi w 5 dekadzie zycia.
To czy będzie potrzebny zabieg operacyjny musi już zadecydować lekarz.
Co do polipa, to po to pobiorą wycinek do badania histopatologicznego, żeby sprawdzić co to dokładnie jest. Być morze to zwykły polip.
Dobrze, że macie Tate w domu. Jak u niego z apetytem?
Mama opiekuje się tatą, bo ja mam ropny katar (biorę Augumentin). Narazie z apetytem marnie, ale w domu mama ugotuje tacie co tylko zechce. Jeśli uda mu się zjeść małe ilości, ale często to zawsze coś. Wczoraj kisiel mu gotowała, dużo zup lub półpłynnych posiłków. Tata nie może patrzeć na mięso. Na samą myśl chce mu się wymiotować.
Mama ma gotować potrawkę z ryby i z warzywami. Nawet mówiłam o zupie rybnej, ale mamy nie mogę przekonać. Ja jadłam najlepszą zupę rybną na świecie w Sopocie. Pyszności :-) Generalnie mama ma dużo gotować, a nie smażyć. Dzisiaj tata miał ochotę na jajko więc bez problemu zjadł.
Tata mówi, że bardzo się cieszy, że jest w domu i wraca mu chęć do życia. Z jedzeniem też o wiele lepiej. Myślę, że u siebie pacjent wraca do formy 3 razy szybciej. W domu to w domu. Chce herbatę czy kubek mleka to sobie zrobi, a w szpitalu musi jeść co dadzą.
Trzy tygodnie odpoczywamy i cieszymy się tym co jest. Potem dalsza diagnostyka zatok i całej reszty po przeszczepie.
Tata mówi, że bardzo się cieszy, że jest w domu i wraca mu chęć do życia. Z jedzeniem też o wiele lepiej. Myślę, że u siebie pacjent wraca do formy 3 razy szybciej. W domu to w domu
Dokładnie tak!
Domowe jedzenie, swoje łóżko, swoja łazienka
Rybę można tez piec w folii w piekarniku z warzywami. Tez pyszna.
Dziękujemy. Na razie w miarę ok. W przyszłym tygodniu tata idzie do szpitala na pobranie szpiku i kontrolę po przeszczepie. Mają też konsultować zatoki.
Pozdrawiam
Dziękuję przekażę :-)
Tata miał wczoraj pobierany szpik. Wyniki za 2-3 tygodnie. Potem decyzja czy będzie potrzebny drugi autoprzeszczep?! Tata dostał też taki bolesny zastrzyk, bo mu przybyło płytek krwi. Na razie czuje się dobrze. Sam przyjechał i pojechał do W-wy. Jadę w niedzielę do rodziców na tydzień to zobaczę dokumentację i nazwy leków jakie tata bierze, bo na razie to wiem tyle co mi mama mówi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum