[Luna]

Kasieńko, jeszcze mocniej mocniej przytulam

[spike40]

odebrałam dziś wyniki badań hist - pat WSZYSTKO JEST OK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zawdzięczam to pewnie w duzej mierze mamie- co dzień modliła się za mnie...

[kubanetka]

Bardzo się cieszę, że jest wszystko ok!!!!!!

Super!!!

Bardzo mi przykro z powodu Mamy, smutno, że mama powoli odchodzi:( Bardzo smutno:(

[iwona2010]

Cieszę się również że wszystko ok.

[czkawka]

spike40, cieszę się, że wyniki w porządku.

Przykro mi tylko z powodu Mamusi, biedna bardzo się męczy. Życzę dużo siły, teraz ze spokojniejszą głową (po wynikach) może będzie Ci odrobinę lżej....czego również życzę.

[ela1]

Kasiu, przyłączam się do wpisu czkawki

[gosia33]

Tak się cieszę,że wynik dobry!
ściskam mocno

[spike40]

Baaaaaaaaardzo Wam wszystkim dziękuję

[Richelieu]

Czkawka napisał/a:

Kasiu przy okazji urodzin życzę Twojej Mamusi jak najmniej cierpienia, oby ogarnął Ją spokój. [...] Kasiu myślami jestem przy Was, wspaniale opiekujecie się Mamą. Życzę Mamie ale i Wam wiele siły.

Podziwiam Was i podpisuję się pod tymi pięknymi słowami.
dla Was

[cleo33]

Ija również

[ela1]

Ja też

[spike40]

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa uznania ale nie czuję żebym robiła coś nadzwyczajnego. To przecież moja mama. Nie ma innej drogi dla mnie jak ta obok niej do końca. Bardzo się cieszę i dziękuję Bogu że mam takiego męża. Bo nawet rodzony syn mamy, który odszedł od 2 dzieci i mojej bratowej ukrainki nie ma czasu by odwiedzić umierającą matkę.
Wy wszyscy również jesteście wspaniali bo każde z Was znalazło się na tym forum dlatego że idzie taką drogą jak ja obok swojego bliskiego chorego lub sam jest chory. To Wy wszyscy dajecie otuchę i możliwość wygadania się oraz zadania pytań na które nigdzie indziej nie uzyskam odpowiedzi. Bardzo Wam za to wszystko dziękuje.

[Katarzynka36]

ściskam Cię mocno
I wzajemnie dziekuję - za wielkę i wspaniałę lekcję.

Niestety, czasy mamy takie, że w Twoich poczynaniach jest wiele nadzwyczajności.
Znam osoby - dzieci chorych rodziców, które uciekają od Nich. Byle nie być, nie patrzeć, nie przewijać, nue myć..."nie brudzić rączek"... - Ważniejsza kariera, a Mama, czy tata stary już, swoje przeżył - słyszę czasem... okrutne czasy, kiedy kupno nowego auta jest ważniejsze od bycia z Bliska Osoba gdy odchodzi...albo gdy przypomina się o chorującym pod katem ewentualnego zdobycia niezłego spadku po NIm...
ech

Kasieńko, podziwiam też Twoją wytrzymałość fizyczną no i Męża... opieka musi być non stop, a przeciez macie dzieci, pracę, musicie też jakoś zyć...
dajecie Mamie naprawde ogrom dobroci, milości i serca:)

buziaki ode mnie i dużo siły Kasiu...
jesteśmy tutaj...pamiętaj

[czkawka]

Katarzynka36 napisał/a:

Niestety, czasy mamy takie, że w Twoich poczynaniach jest wiele nadzwyczajności. Znam osoby - dzieci chorych rodziców, które uciekają od Nich. Byle nie być, nie patrzeć, nie przewijać, nue myć..."nie brudzić rączek"... - Ważniejsza kariera, a Mama, czy tata stary już, swoje przeżył - słyszę czasem... okrutne czasy, kiedy kupno nowego auta jest ważniejsze od bycia z Bliska Osoba gdy odchodzi...albo gdy przypomina się o chorującym pod katem ewentualnego zdobycia niezłego spadku po NIm... ech

Musze się niestety zgodzić z tymi słowami....niestety, bo zaczynamy zatracać w nas samych coraz częściej to co ludzkie, co powinno być naturalne. To prawda czasy okrutne, gdzie rozpatruje się dobro człowieka pod kątem ekonomi a nie uczuć i troski o jego potrzeby także duchowe. Pal licho jeśli tak czynią obcy, ale jeśli zaczyna tak postępować najbliższy nam człowiek to należy się martwić.
Wiem Kasiu, że dla Ciebie opieka nad Mamą to naturalna sprawa (tak jak dla każdego kto w chodzi na to forum), ale nie broń się przed pochwałami, które tak bardzo Ci się należą.

Bardzo przykro mi było kiedy słyszałam opinie córki (spotkanej na szpitalnym oddziale) pewnego starszego pana chorego na raka. Stwierdziła, że nie warto walczyć o spokojną śmierć, bo ona i tak nadejdzie prędzej czy później. Zwyczajnie odebrało mi mowę.
Przecież życie polega nie tylko na tym aby być ze sobą w tych dobrych chwilach. Często możemy być przy odchodzeniu naszych najbliższych i to wtedy możemy zrobić dla nich bardzo dużo. Być, trzymać za rękę i kochać do końca pomimo, że nie są już tak piękni i zdrowi, bo to wtedy jesteśmy im najbardziej potrzebni. Dlatego nie znajdę nigdy usprawiedliwienia dla osób, które świadomie odwracają się od swoich najbliższych w chorobie i ostatnich chwilach życia.

Kasiu będziemy Was chwalić i życzyć dużo siły.
Trzymajcie się....

[czkawka]

Kasiu płaczę jak czytam o zmaganiach Twojej Mamusi. Nie wyobrażam sobie jak musi być silna, skoro tak długo walczy. Oby przestała cierpieć i święta spędziła z najbliższymi.
Mam nadzieję, że "złapiesz" kontakt z Mamą i jeszcze nie raz uśmiechnie się do Ciebie.
Życzę tego Jej i Wam.
Trzymajcie się...myślę o Was.

Spokojnych Świąt.