spike40- Trzymaj się dzielnie dziewczyno!!Jesteś naprawdę twarda. Podziwiam Cie i stawiam sobie Ciebie za przykład. Zycze Ci wiele siły i Twojej kochanej Mamie!!
A co do omdlenia to pewnie stres...czasami człowiek sam zniesie więcej jak jemu coś robią..a niestety gorzej się to znosi jak robią to komuś bliskiemu ...wiem bo moj chłopak był po przeszczepie nerki a szpital jak drugi dom traktowaliśmy!!
Jeszcze raz dużo Siły Kasiu....Pozdrawiam Serdeczenie Ciebie i osoby które tutaj dodają Ci otuchy....dzięki takim dobrym ludziom mam wogole siłe zeby jeszcze jakos funkcjonowac!!
spike40, Przeczytałam przed chwileczką Twój wątek od początku (do tej pory jakoś nie udzielałam się w Twoim wątku) To straszne przez co przeszliście :tata, choroba mamy (mój tato też był alkoholikiem i znęcał się nad rodziną psychicznie ,jednak obyło się bez bicia,dlatego też rozumiem Waszą sytuację i to jak to wszystko odbija się na Nas psychicznie. Na szczęscie tata 3 lata temu przestał pić...) Teraz od jakiegoś czasu te nagłe ,dziwne zachowania Twojej mamy hmmm Przykro mi BARDZO !!!! Ale i tak podziwiam Ciebie,przeszłaś przez wiele ciężkich chwil ,aż nie chce się wierzyć ile człowiek może znieść i dlaczego tak wiele przykrości spada na jedną rodzinę ?!! To niesprawiedliwe a jednak realne !!! I tak jak pisałam wyżej należy Ci się troszkę odpoczynku,jeżeli chcesz pomagać- pomyśl o sobie . Jesteś dzielna ,silna i wytrwała jestem pełna podziwu !!! Życzę Wam abyście mieli tych lepszych dni jeszcze wiele wiele przed sobą, NALEŻY WAM SIĘ !!!Uważaj na siebie !!!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
POTRZEBNE MI TERAZ NIE TYLKO KCIUKI DLA MAMY ALE I DLA MNIE.
CHCIAŁABYM SZYBKO WRÓCIĆ DO MAMY , DO SWOJEJ 3 DZIECI I KOCHANEGO MĘŻA. OBY TEN GUZ BYŁ JAK ZWYKŁY PRYSZCZ. BARDZO POTRZEBNE MI TERAZ WASZE KCIUKASY
Kasiuniu
Trzymam niezmiennie kciuki za Ciebie i Mamę, a teraz będa trzymac jescze mocniej i mocniej!!! Wracaj prędko do Mamy z powrotem!!!
Uporaj się szybciutko z Twoimi problemami!!!
Droga spike40! Jestem pewna, że Twoja niedyspozycja to wina wielkiej liczby stresów, jakie Cię spotykają. Gdyby nie to, że idziesz do szpitala i na pewno Cię tam obadaja od stóp do głów, radziłabym Ci zrobienie sobie podstawowych analiz lekarskich, tak na wszelki wypadek. Choroba bliskiej osoby to ogromny stres i obciążenie, zwłaszcza taka choroba, a teraz jeszcze martwisz się o swoje zdrowie. Człowiek może wytrzymać naprawdę wiele, ale po przekroczeniu pewnej granicy każdy organizm powie : ZWOLNIJ, albo JA WYSIADAM. Trudno jest cokolwiek radzić, bo stresu nie da się w takiej sytuacji wyeliminować, ale myślę, ze gdy sprawa Twojego migdałka się wyjaśni (na pewno pozytywnie), to będzie Ci lepiej. Trzymam kciuki, a w domu poradzą sobie, nikt nie jest niezastąpiony. Pozdrowionka, kuruj się
Czerniak złośliwy, Clark III, naciek 9 mm
Melanoma epithelioides partim fusocellulare typus nodularis cutis, exulcerans, T4bN1aM0
» Mój wątek na tym Forum «
Witam wszystkich. Bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie i kciukasy, Jestem w domu, migdały usunięte obydwa - usunęli drugi podobno dla porównania. Gardło bardzo boli aż do uszu, bardziej po prawej stronie. Czekam na wyniki 04.04.11 mam wizytę w szpitalu. Dziś wróciłam bo z mamą pogorszenie - opiszę w swoim wątku na płucnym. Jeszcze raz Wam wszystkim strasznie dziękuje, nie mogłam pisać wcześniej, nie miałam dostępu do kompa.
Kasiu trzymaj się.
Bardzo trudne chwile przed Tobą.
Najważniejsze, żeby Mama czuła, że nie jest sama. Zadbajcie, żeby Mamę nie bolało, bądźcie przy niej, trzymajcie za rękę i rozmawiajcie.
Przytulam i przesyłam wirtualnie siłę.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum