Znalezionych wyników: 709

mogę z czystym sercem polecić Zoran Stojcev
od jajnika konsultowałam mamę u doktora Zegarskiego w bydgoszczy, ale doktor Zoran to taki lekarz, który myśli o pacjencie
obecnie z tego co wiem pracuje w Katowicach

też nadal pamiętam, wracam

Przede wszystkim cytologia nie jest zbyt czułym badaniem, ale jeżeli jest podejrzenie CIN trzeba wykonać badanie, pobranie wycinka. Dopiero histopatologia pokaże z czym mamy do czynienia.

dokładnie tak, ciesz się chwilą, rozmawiajcie, spróbuj chwytać momenty, zapisywać je w pamięci. Sprawiaj Mamie niespodzianki, może jest coś, co chciałaby zrobić.
Moja Mamcia też chorowała na raka jajnika, jakbyś miała jakieś pytania, nie krępuj się. Odpowiem na priv
pozdrawiam
Trzymajcie się cieplutko

Hej Gapiki, trzymam za Ciebie kciuki. Trzeba myśleć pozytywnie, wiem, że często to bardzo ciężkie, ale co pozostaje?
Swoją drogą też pracuję w szkole, dzieciaki pewno za Tobą tęsknią, bo że Ty za szkołą to na pewno (chociaż w obliczu obecnych zmian nie wiem, czy oby na pewno jest za czym poza dziećmi)
ściskam

a powiedz, czy masz dostęp do Twoich wyników badań? myślę, że dobrze by było wstawić je tutaj

Nutko, moja Mamcia też umarł na raka jajnika...wiem co czujesz. Minęło 2,5 roku i nadal jest pustka, ale....nauczyłam się żyć bez Niej. Aczkolwiek brakuje mi Jej bardzo, wręcz niewyobrażalnie. Ból i tęsknota nie miną, ale nauczysz się z tym żyć. Jedyny pozytyw, że już nie cierpi.
Często myślałam co by było gdyby....dzisiaj wiem, że to nie ma sensu. My, jako córki kochające swoje Mamy zrobiłyśmy co tylko mogłyśmy.
Na początku potrafiłam się obwiniać nawet za to, że nie poszłam na medycynę, co miałam w planach. Może bym Ją uratowała. Takie myślenie to błędne koło. Nic nie zmieni.
Pielęgnuj wspomnienia. Zabierz do siebie pamiątki po mamie, to ważne. Schowaj, dla siebie....kiedyś będą bezcenne

założyciele forum, Moderatorzy i masa innych ludzi odwala kawał dobrej roboty. Mają zaklepane miejsce u góry na bank

Kurczę jestem w szoku, u nas wszystko dawali za darmo. Macie joannitów czy jak to się tam piszę w mieście? Oni wypożyczają za darmo

Brawo Kochana! tylko takie wiadomości pragnę czytać! :brav:

w tym stadium- nie
przykro mi
rak to okrutna choroba

super

Niestety jesteście na finiszu i tak on niestety wygląda. Moja Mamcia miała dokładnie to samo. Łyk kawy i wymioty....Tydzień przed śmiercią praktycznie nie jadła.
siły Kochana
jesteśmy z Tobą