1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura
Autor Wiadomość
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #31  Wysłany: 2012-01-22, 19:52  


Pajch,
To nie rozmawiaj już z dr Gołdą, tylko udaj się do 'wyższej instancji" - suń jutro na oddział Onkologii i staraj się za wszelką cenę porozmawiać z ordynatorem - dr Rodryg Ramlau albo jego zastepcą - dr Maciejem Brylem.

Zapytaj dlaczego nie można podać neupogenu i czy to tylko jedyna przyczyna dla której chcą zakończyć leczenie chemią.

pozdr.
_________________
Katarzynka36
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #32  Wysłany: 2012-01-22, 19:57  


Czy decyzja o niepodaniu chemii, była po zrobieniu wyników krwii ?
Ile było teraz leukocytów ?
Może jeszcze inne parametry krwii były poza normą.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #33  Wysłany: 2012-01-22, 20:24  


Nie było badania krwi. Był RTG płuc i USG brzucha, ale po wyniki mam zadzwonić za 2 tygodnie!!! Badanie krwi zrobilśmy sami tzn. w hospicjum domowym i leukocyty są OK (w górnych granicach normy). Hemoglobina jest poniżej normy, ale przy 1 i 2 podaniu też była poniżej normy.
Załączam wypis w wynikami krwi





wypis3a.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 6884 raz(y) 63,09 KB

wypis3b.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 5619 raz(y) 29,33 KB

_________________
Paweł
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #34  Wysłany: 2012-01-22, 21:10  


Po podaniu czynników wzrostu leukocyty wzrosły, jednak hemoglobina pozostała na poziomie 8,7. Więc być może, bo nie mamy najnowszych wyników, a te są z 19.12 hemoglobina dalej jest poniżej 10, z powodu tego odstąpiono od chemioterapii.
Aby otrzymać chemię sam wiesz, że trzeba spełniać pewne warunki.
Podanie chemii faktycznie może zabić pacjenta.

Jeżeli teraz leukocyty ponad miesiąc są tak jak piszesz w normie, to nie ma sensu podawać czynników wzrostu.

Lekarka napewno miała powód aby nie powawać chemii.
Nie martw się, zobaczymy jakie będą wyniki USG.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #35  Wysłany: 2012-02-12, 09:00  


Witam
Mama jest w bardzo ciężkim stanie. 07. 01. zawiozłem mamę na scyntygrafię. Badanie miało być na drugi dzień. Niestety mamę uderzył piekielny ból. Zrobiono tomografię. Ten przeklęty nowotwór połamał jej kilka żeber z tyłu na plecach. Guz wyszedł poza klatkę i go po prostu widać. Jest ogromny, wygląda jak paczka 0,5kg soli. Dobrze, że to jest na plecach i mama tego nie widzi. Mama już nie chodzi. Wczoraj kilka razu usiadła na łóżku ale przy pomocy dwóch osób. Za lewą stronę nawet nie chwytamy. Dostaje mieszankę leków poprzez motylek co 4h, a nieraz częściej. Ma charczący oddech. Dostaje tlen. Nie jest wstanie odpluć wydzieliny. Dostaje leki na ten obrzęk i charczenie. Dziwnie patrzy, wolno otwiera oczy, a nieraz ma je nie do końca zamknięte. Praktycznie nic nie mówi albo bardzo niezrozumiale. Przedwczoraj jeszcze ją zaprowadziłem do toalety. Teraz już to jest niemożliwe. Czuję, że koniec jest bliski. W październiku diagnoza. Niecałe 4 miesiące minęły. Nie wiem czy wróci do domu. Boże jak ją to musi boleć przy każdym ruchu. Serce mi pęka, brat wczoraj nie wytrzymał. Jak wychodził ze szpitala to wszystko w klatce go bolało. Myśleliśmy że jesteśmy przygotowani, ale nie jesteśmy. Mama gaśnie. Nie wiem czy jak wróci do domu to materac przeciwodleżynowy rozkładać. Pielęgniarka w szpitalu odradza, bo to powoduje ruchy i będzie bardziej boleć. Nie wiem co zrobić?

[ Dodano: 2012-02-12, 09:02 ]
oczywiście zawiozlem mamę 07.02. Kręci mi się już wszystko w głowie. Sama chodziła wtedy a teraz już nie. To nie do opisania.
_________________
Paweł
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #36  Wysłany: 2012-02-12, 10:30  


Witaj - przykro mi że tak szybko choroba postąpiła ;(( Wiem co czujesz - objawy sa bardzo niepokojące - niestety ;(( Trzymaj się, dużo sił Wam życzę oraz cierpliwości. A kiedy planujecie mamcię przywozić do domu ??
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #37  Wysłany: 2012-02-12, 11:03  


Jutro bedziemy lelarzy pytać, czy wróci do domu i kiedy. Pani dr powiedziała w piątek że nie wiadomo kiedy i że nie da się zlikwidować bólu do końca, chyba że wprowadzi się mamę w śpiączkę farmakologiczną. Nie wie też jak długo to potrwa. Mogą to być również dni. Jak mama ma ten obrzęk płuc to tak ciężko się jej oddycha. Teraz jak ją odwiedzają w szpitalu to "wszyscy" chcą żeby piła dużo a przecież nawadnianie na obrzęk to złe rozwiązanie. Dostaje leki moczopędne. Wczoraj to z 3 litry moczu oddała. Tato już od rana w szpitalu. Ja pojadę później. Będę maksymalnie długo jak się da. Przed wczoraj powiedziała nam że mamy jasny pomnik zrobić, bo brudu nie widać. No co na to odpowiedzieć? Brak takich słów. Jak wróci do domu to jest hospicjum domowe. Ale jak to bedzie wyglądało? Dzwoniłem już do pielęgniarki z hospicjum. Mieszankę my bedziemy podawać. Podobno to nie jest trudne. Trzeba będzie przez to przejść, do konca, tak długo jak potrzeba.
_________________
Paweł
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #38  Wysłany: 2012-02-12, 13:50  


Pajch,
Ogromnie mi przykro, że toczy sie to u Mamy w tak szybkim tempie:(

Liczyłam, że dostanie chemie i jeszcze sporo czasu uda się zdobyć...
Okazuje się jednak, że z dnia na dzien jest o wiele gorzej...
Pawle...

Chyba Mamuni nie zostało dużo czasu...
Jeśli ma cierpieć zastanówcie sie nad propozycją wprowadzenia w tzw. śpiączkę farmakologiczną... To ciężka decyzja, ale... najważniejsze teraz by Mama nie cierpiała...Czasami bowiem bólu nie da sie zupełnie ograniczyć...

ściskam...
_________________
Katarzynka36
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #39  Wysłany: 2012-02-12, 14:57  


pajch, pani doktor, bardzo mądrze Wam zaproponowała wprowadzenie mamy w śpiączkę farmakologiczną,.
Jeżeli mama ma cierpieć, to jest to najlepsze rozwiązanie.

Trzymaj się jakoś :/pociesza:/
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #40  Wysłany: 2012-02-12, 17:24  


my także podawalismy mieszankę sami, to zaden kłopot
jesli mam ma siłę na rozmowy i chce rozmawiać o temacie śmierci i tym co dla niej ważne to nie mijajcie tematu , porozmawiajcie bo dla niej to ważne
bardzo wazne
pozniej może nie być okazji
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #41  Wysłany: 2012-02-13, 13:20  


pajch, jak tam Mamcia?? są juz jakieś decyzje ???

Pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #42  Wysłany: 2012-02-14, 17:07  


Boże to jest nie do opisania. Od poniedziałku rana cały czas byłem w szpitalu. W nocy spałem tzn. czuwałem na wolnym łożku obok mamy. Teraz na chwilę przyjechałem do domu, żeby się umyć i przebrać. Mama dostaje coraz silniejsze leki, zaraz po nich zasypia. Zrobiła się jedna niewielka odleżyna. Trudno ją przewrócić na bok bo ją wszystko boli. Dzisiaj ją wysmarowaliśmy przeciwodleżynowym olejkiem. Materac przeciwodleżynowy powoduje ból, bo są połamane żebra z tyłu. Lekarze twierdzą, że jeżeli nie dadza rady opanować sytuacji to znajdą miejsce w hospicjum. Wczoraj wykluczali taką możliwość, ale teraz rozważają. Przekonują nas że w hospicjum domowym nie damy rady ze względu na złamania. Jeżeli bedę mogł spać w hospicjum tak jak teraz w szpitalu to się chyba zgodzę. Bedzie mniej cierpieć a ja bedę przy niej. Lekarze twierdzą, ze w każdej chwili moze odejść. Dzisiaj Pani dr powiedziała, ze mama chce dodatkowe leki przeciwbólowe ze strachu przed odchodzeniem i uspokaja mnie że boli ją mniej niż to sygnalizuje. Po prostu boi się bólu i boi się odejść. Kolejne dawki mogą spowodować problemy z oddychaniem. Nie wiem kto dziś bedzie w nocy w szpitalu? Ja czy tato. Mama faktycznie się boi bo się pyta; co ma zrobić? Nie chce umierać!!!
_________________
Paweł
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #43  Wysłany: 2012-02-14, 17:18  


pajch, strasznie mi przykro ;(( Trzymajcie się w sile ... wiem, że jest ciężko... O wiele lepiej było by Wam opiekowac się mama w domu, ale jeżeli zlamania sa tak poważne że moglibyście niedać rady, to trzeba się bardzo mocno zebrać w sile i być przy mamci .... ona Was bardzo potrzebuje teraz - pomyśl że to zapewne jej ostatnie chwile z Wami ;(( - przepraszam, że to napisałm ;(( ale trzymam kciuki za cud - w końcu one się też zdarzaja - do końca trzeba mieć nadzieję, ja też ją miałam i ona umarla ostatnia ;(( Trzymajcie się i koniecznie pisz jak sie tocza wasze losy - Myślami jestem z Wami - Poydrawiam cieplutko i mocno ściskam - przytulam :/pociesza:/
A czy mówiliście mamie o tym jak poważna jest jej choroba ?? czy może lekarz ją o tym informował ?? Czy dajecie mamci nadzieję - bo ja np. cały czas dawałam mamie nadzieję, ona do końca nie wiedziała że choroba którą ma niesie za sobą śmierć ;(( - dlatego pytam, jak to jest u was ze świadomością Mamci...

Pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #44  Wysłany: 2012-02-14, 17:49  


Wszystkiego mamie nie mówię. Nie mówię, że ma połamane żebra, a jednego żebra nie ma wogóle. Nie wie że jest przerzut na nerki, kości i kręgosłup, ze lewe płuco w zasadzie nie funkcjonuje, że jest naciek na polowę klatki piersiowej. Ona myśli, że jej podaliśmy chemie. Ostatnio powiedziała: "taka jest chemia". Wszystkiego nie wie, ale myślę ze wie że umrze bo widze jak na mnie patrzy. A nieraz mówi: dajcie mi umrzeć. To straszne, ona jest świadoma położenia w jakim jest. Ja jaj powtarzam, ze przestanie boleć i że ma się nie obawiać.
_________________
Paweł
 
agnes2121 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 207
Pomogła: 15 razy

 #45  Wysłany: 2012-02-14, 22:00  


pajch napisał/a:
Ja jaj powtarzam, ze przestanie boleć i że ma się nie obawiać.
Pawle, bądż przy swojej mamie, trzymaj za rękę...i powtarzaj te słowa, powiedz, że ją kochasz...powiedz, że jesteś cały czas przy niej i nie odejdziesz, będzie czuła się bezpiecznie....ściskam Was mocno....trzymajcie się...aga
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group