Był dziś lekarz z Hospicjum po południu. Powiedział w jakich dawkach i ile razy dziennie ma brać Instanyl. Mama po tych "odjazdach" bała się brać wkońcu to lek narkotyczny, ale sama zauważyła, że jest lepiej, ból jest stłumiony. Bywają dni, że nie boli, ale rzadko. Najcześciej największy ból pojawia się w nocy lub nad ranem. W środe przyjdzie pielęgniarka zdjąć szwy, ucieszyłam się bo ogólnie mieliśmy jechać do szpitala na wyjęcie, a tak nie musi się męczyć. Pięlegniarka co drugi dzień dzwoni i pyta jak mama się czuje. Ciesze się, że mama jest pod opieką Hospicjum to wielka pomoc. Nie jesteśmy z tym wszystkim same. Mama ma Morfinę w tabletkach, czy może zastąpić np w zastrzykach? Następnym razem chcę pogadać z lekarzem, szkoda że nie byłam u mamy, gdy był lekarz. Mama przez tą chorobe i ból dużo zapomina. Jutro dam znać po wizycie u Onkologa.
Onkolog zapisał mame na czerwoną chemie i w tabletkach. Od 24 maja ma zacząć, a 23 wizyta u Onkolga to dowiemy się więcej. Wedle lekarza mama jest w dobrym stanie fizycznym, morfologia dobra, na kolanach nie przyszła, więc poradzi sobie. Dostała na zrobienie morfologi ,markerów oraz EKG i Echo serca przed chemia. Poinformował że ten rodzaj chemii może uszkodzić serce. Jestem troche przerażona. Powiedział wprost że tu potrzebne jest coś mocnego aby zmiejszyć guza. Mama się zgodziła.
Mama od kilku dni ma uczucie kluchy w gardle, ogolnie ostatnim czasem często jej to dolega. Czym może to być spowodowane?? Na tle nerwowym? Może od kwasów jelitowych? Przez to nie moze jesc. Znowu spadła z wagi. Ma megalie na apetyt, chce niby jeść a nie może. Nie wiem jak mam jej pomoc. Lekarz rozkłada ręce.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
W jamie ustnej jest wszystko dobrze. Problem ze ma to uczucie kluchy w przełyku i nie może przełknąć, a jak uda sie przełknąć to jej stanie w przełyku i nie chce dalej przejsć. Są momenty że zje normalnie, ale rzadko.
licealna91,
A kiedy była robiona gastroskopia?, może poszły jakieś przerzuty wyżej w stronę gardła/przełyku?, nie wiem gdybam.
Uczucie "kluchy" może być na tle nerwowym ale w pierwszej kolejności trzeba by było wykluczyć inne przyczyny przy takim zaawansowaniu choroby.
A czy mama oprócz "kluchy" ma inne dolegliwości, tupu cofanie treści żołądkowej, zgagi, pieczenia, może w tym kierunku należy iść i pomóc sobie lekami zobojętniającymi kwas żołądkowy, to już do rozważenia z lekarzem.
No i kolejna przyczyna to postęp choroby i wtedy różne dolegliwości jak i blokady psychiczne mogą występować.
Ja obstawiam, że to na tle nerwowym. Mama sama dziś przy rozmowie stwierdziła, że psychika jej siada od tego wszystkiego a najbardziej to, że nie wycieli jej guza i boi się że umrze. Gdy jest ze mną zje, a gdy mnie nie ma boi się bólu i zadużo myśli. Boi się chemii, która ją czeka w następnym tygodniu. Rozumiem ją bo sama się boje. Gdy są siostry mojej mamy to sie denerwuje tym że opowiadają jej o wnukach, ślubach wtedy jej się odechciewa wszystkiego. Przed chwilą przy mnie zjadła duży talerz botwinki ze smakiem. Czyli jednak psychika robi swoje. Mówiłam że wezme ją do siebie, odpocznie, poleży na hamaku w ogrodzie czy też pospacerujemy. Pojeżdzimy w ulubione miejsca, ugotuje co sobie zażyczy. Nie chce mnie obciążać sobą. Nie umiem dotrzeć do niej, że ja chce dobrze.
licealna91,
Jeżeli uważasz, że psychika a może tak być, operacja się nie powiodła, diagnoza rak, każdego by załamało. Może warto pomyśleć o lekach uspokajających/antydepresantach.
licealna91 napisał/a:
Nie umiem dotrzeć do niej, że ja chce dobrze.
Nie dziw się u siebie każdy się czuje najlepiej a jak jest chory to i psychicznie i fizycznie jest "wrakiem" i nie chce obciążać wszystkich swoją niemocą, nastrojem, u siebie to u siebie.
Właśnie mama dostaje wlew. Pierw poszły 3 kroplówki z lekami zmniejszającymi objawy. Teraz leci kroplówka z Oxaliplatyna 156mg i glukoza. Następna będzie czerwona. Wlewy bedą co 21 dni i Xeloda codziennie. 2 tabl rano i 1 wieczorem. Dawki dobrane do niskiej wagi i wzrostu.
[ Dodano: 2017-05-24, 13:06 ]
Czerwona to Epirubicyna 60mg.
Mama jest bardzo osłabiona po chemii. Nie ma apetytu znowu waga poszła w dół. Od tygodnia nie oddała stolca pewnie dlatego, że malutko je i organizm więcej z pożywienia wchłania. Zaparcia są m.in. od plastrów i morfiny tak mówił lekarz. Bierze Megalie regularnie, ale słabo działa. Jutro ją wezmą i wzmocnią w planach chcą założyć sonde i troche podżywić mame. Przy chemii musi mieć siły i dobrą morfolgie. Pije dużo soków, pokrzywe, je dużo owoców. Po chemii ból jest silniejszy w okolicy guza, czy to znaczy, że chemia działa? Wymiotów nie ma naszczęście. Jedynie owrzodzenia wokół ust, sztywnienia i mrowienia rąk i nóg. Od kilku dni swędzi skóra głowy, Onkolog mowił że włosy wypadną.
Długo nic nie pisałam. Mama jest po 4 seriach chemii schemat eox. Dziś miała kontrolne badanie USG aby sprawdzić czy guz na wątrobie się zmniejsza. Po guzie ktory był nieoperacyjny nie ma żadnego śladu. Po 3 serii była już znaczna poprawa u mamy. Potworne bóle znikneły, zaczeła jeść i dużo przytyła. Cieszymy się tym co jest.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-08-16, 07:15 ]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum