1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak wpustu z przerzutami do kręgosłupa
Autor Wiadomość
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #136  Wysłany: 2013-10-09, 17:58  


Lidziu, a radioterapeuta z Otwocka?
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #137  Wysłany: 2013-10-09, 18:02  


Lucy37, właśnie z nim rozmawiałam.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #138  Wysłany: 2013-10-09, 19:48  


I to jest właśnie najgorsze...lekarze nie widzą szans na wyleczenie więc zaprzestają leczenia i odbierają nadzieję i pacjentowi i rodzinie to jest straszne! Podłe bezduszne ! To tak jakby kazano nam czekać na zbliżającą się śmierć a ja tak nie potrafię i nie chcę potrafić.
Pozdrawiam Cię Lidziu serdecznie i przepraszam , że w Twoim wątku dałam trochę upustu swoich emocji .
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #139  Wysłany: 2013-10-10, 00:58  


asia 1975 napisał/a:
I to jest właśnie najgorsze...lekarze nie widzą szans na wyleczenie więc zaprzestają leczenia i odbierają nadzieję i pacjentowi i rodzinie to jest straszne! Podłe bezduszne ! To tak jakby kazano nam czekać na zbliżającą się śmierć a ja tak nie potrafię i nie chcę potrafić.

Protestuję przeciwko takiemu postawieniu sprawy.
Najważniejszą zasadą postępowania lekarza jest "Primum non nocere". Leczenie onkologiczne jest toksyczne i o ile medycznie nie jest uzasadnione jego zastosowanie - pogarsza jakość życia. Uszkadza szpik, naraża na infekcje, ból, może skrócić czas przeżycia.
W imię czego (?!) lekarz winien je zastosować u chorego, u którego wiadomo, że nie przyniesie ono skutku?
Dlaczego lekarz ma pogorszyć jakość życia chorego, który znajduje się pod jego opieką?

Drodzy, zastanówcie się zanim zamieścicie tu podobne teorie.

I szanujcie Regulamin tego Forum, który w całości opiera się i proklamuje medycynę opartą na faktach (a nie np. na myśleniu życzeniowym, nie mającym żadnego uzasadnienia medycznego).


Lidio,
Lidia Bieńkowska napisał/a:
patrząc od strony medycznej to niestety choroba zaczyna dawać o sobie znać. Rozmawiałam z onkologiem w cztery oczy i mi powiedział, że nadchodzi czas osłabienia i będzie gorzej i częściej
Lidia Bieńkowska napisał/a:
guz się zmniejszył ale bardzo mało a te wszystkie nacieki są nadal. Onkolog powiedział, że to nie ma znaczenia bo teraz ból powraca. Powiedział, że w jego ocenie był zły opis i tylko niepotrzebne nadzieje.

zgadzam się z tym, co rzekł onkolog. To mądry lekarz, i uczciwy.
Wiesz na czym stoisz, z resztą rozmawiałyśmy już czas jakiś temu na ten temat i dokładnie na to Cię przygotowałam.
Teraz najistotniejsze jest zapewnienie Twemu mężowi odpowiedniej jakości życia. W kwestii leczenia p/bólowego - jego ustawienia/modyfikacji etc. polecam się - w wybranym przez Was momencie (nie zwlekajcie zbyt długo) zapewnimy Wam najlepszą opiekę.

pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #140  Wysłany: 2013-10-10, 07:14  


DumSpiro-Spero napisał/a:
Wiesz na czym stoisz, z resztą rozmawiałyśmy już czas jakiś temu na ten temat i dokładnie na to Cię przygotowałam


Tak to prawda miałam niesamowite szczęście najpierw trafiając na to Forum i mogąc poznać tak niesamowitych ludzi tworzących to forum.

Madziu dałaś mi siłę i dlatego jestem gotowa przyjąć to co musi nadejść...
I jak nadejdzie ten czas...poproszę o pomoc bo wiem, że nie zostanę sama.

Dziękuję

[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2013-10-10, 11:22 ]
Przypominam o istnieniu wątku niemerytorycznego - w dziale Tu trzymamy kciuki.
Część postów przeniesiona.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
nail_32 


Dołączyła: 31 Maj 2012
Posty: 183
Pomogła: 35 razy

 #141  Wysłany: 2013-10-11, 21:56  


Musze tu wtrącić swoje trzy grosze. Uważam, że właśnie nie podawanie leczenia agresywnego - chemia, naświetlenia - w takim przypadku jest najlepszym wyjściem. Mówię to po tym co obserwuję u nas. Dzięki temu M długo trzymał się bez niepotrzebnego cierpienia. Lekarze wiedzą co mówią - trzeba uśmierzać ból i pilnować właściwego odżywiania. Wtedy naprawdę można jeszcze wiele. U nas nawet założenie głupiego stentu ma teraz tak totalnie złe skutki, ze uważam że nawet to nie powinno być zrobione. Dlatego Lidio pilnuj,aby męża nie bolało i tez pilnuj jego wagi, a oszczędzisz mu wiele przykrości. Przychodzi taki moment ze naprawdę człowieka nie powinno się już męczyć, ale wspierać żeby mógł jak najdłużej żyć bez uprzykrzania czasu pobytami w szpitalach czy pod jakimiś maszynami typu tomograf lub inne.
Lidio ściskam i wierze ze czeka Was jeszcze wiele wspólnych, miłych chwil.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #142  Wysłany: 2013-10-21, 13:05  


Mam pytanie i proszę o odpowiedź:

Lekarz ostatnio zadał mi pytanie...od kiedy trwa choroba M.? ( przerzut).
A ja odpowiedziałam, że od listopada 2012 bo wtedy w badaniach obrazowych pokazał się guz 10x10 mm.
Ale zdiagnozowany został przez profesora w czerwcu. Więc nie wiem czy podałam prawidłowy czas? To ten sam guz tylko już 7 centymetrowy.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #143  Wysłany: 2013-10-21, 13:08  


Lidia Bieńkowska napisał/a:
Mam pytanie i proszę o odpowiedź:

Lekarz ostatnio zadał mi pytanie...od kiedy trwa choroba M.? ( przerzut).
A ja odpowiedziałam, że od listopada 2012 bo wtedy w badaniach obrazowych pokazał się guz 10x10 mm.
(...)
czy podałam prawidłowy czas?

Tak, na tak zadane pytanie to prawidłowa odpowiedź.

Brzmiałaby ona inaczej gdyby zapytano od kiedy rozpoczęto leczenie (związane ze stwierdzeniem przerzutu).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #144  Wysłany: 2013-10-21, 13:13  


DumSpiro-Spero, dziękuję Madziu pięknie.

A pytanie lekarz zadał w kontekście czasu przeżycia dalszego bo rozmawialiśmy o stanie zdrowia w tej chwili.

[ Dodano: 2013-10-22, 09:17 ]
Tak z ciekawości zapytam... jak statystycznie lekarze liczą czas przeżycia?
Czy od rozpoczęcia leczenia czy od pojawienia się guza?

Proszę o odpowiedź.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #145  Wysłany: 2013-10-22, 08:48  


Lidia, kiedy pojawił się guz, to nikt pewnie tego nie potrafi dokładnie określić.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #146  Wysłany: 2013-10-22, 09:18  


No tak...masz rację Justynko bo u nas procedury od pierwszego badania obrazowego do wszczęcia leczenia i postawienia diagnozy niestety trwa i trwa.
U nas ponad pół roku.
I dlatego jestem ciekawa jak to statystycznie liczą?
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #147  Wysłany: 2013-10-22, 09:56  


Lidia Bieńkowska napisał/a:
No tak...masz rację Justynko bo u nas procedury od pierwszego badania obrazowego do wszczęcia leczenia i postawienia diagnozy niestety trwa i trwa.

Lidio, to nie chodzi o długi czas diagnozowania. Tylko 'o naturę nowotworu', samego jego początku. Nie jesteś w stanie wskazać (i chyba nikt nie jest w stanie tego powiedzieć), kiedy nowotwór się pojawił. Nie to kiedy "odkryjesz guza", tylko kiedy się pojawił.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #148  Wysłany: 2013-10-22, 10:16  


Rozumiem ale nadal jestem ciekawa od kiedy statystycznie zaczynają ten czas liczyć?

[ Dodano: 2013-10-22, 11:18 ]
beata764 w wątku kciukowym opisałam.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #149  Wysłany: 2013-10-22, 11:13  


Mnie się wydaje, że liczą od rozpoznania, w sensie np. w TK wyszedł guz. Później potwierdzony histopatologią.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #150  Wysłany: 2013-10-22, 11:20  


Lucy37, Tak....znalazłam opracowanie naukowe w tej sprawie i jest tak jak napisałaś.
I już jestem mądrzejsza.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group