Trzeba starać się mu przetłumaczyć że to co jest najgorsze w gastroskopii to oglądanie okolicy wpustu w tzw inwersji, sonda w żołądku się zawija i lekarz ogląda górę żołądka, chyba po tej operacji to już u niego będzie niemożliwe. Reszta przeważnie idzie gładko bo jest prosto. Może przed badaniem jak będzie podpisywał zgodę zastrzec że nie zgadza się na inwersję, lekarze takie ustalenia honorują.
Nie powiem na 100% czy to nadal aktualne jest, ale w szpitalu na Barskiej, robią gastroskopię w krótkiej narkozie i chyba właściwie tylko tak, pewnie żeby im pacjenci nie uciekali ze stołu. W każdym razie niewątpliwie komfort psychiczny dla obu stron i z tego co wiem (moja Mama między innymi tak miała) robią od razu i kolonoskopię i gastroskopię jakby akurat oba badania były potrzebne. A przynajmniej tak było do niedawna. Trzeba by było się dowiedzieć.
Lidziu kochana, ja też po operacji strasznie się bałam gastroskopii. Na tyle wykonanych gastroskopii przed operacją bez znieczulenia po operacji dostałam takiego strachu przed gastroskopią, że również nie wyrażałam na nią zgody. Badanie było konieczne a ja jak ten wół, nie i już, bo się bałam bólu. Tym bardziej, że po każdym posiłku ból mnie torpedował, wmówiłam sobie, że gastroskopia będzie tak samo bolesna. Poprosiłam swojego prowadzącego o skierowanie na gastroskopię w znieczuleniu. I wystawił mi takie skierowanie z dopiskiem w znieczuleniu ogólnym. Położyli mnie na dwie doby do szpitala, zrobili gastroskopię i kolonoskopię jednoczasowo w znieczuleniu ogólnym, takim krótkim bez wspomagania oddechu. Chyba nazywa się to głęboka sedacja. W każdym razie pełen komfort psychiczny, obudziłam się już na sali pod monitorami, gdzie leżałam dwie godziny. Potem wróciłam na swoją salę. Postaraj się porozmawiać z lekarzem, naświetl problem, że mąż bardzo boi się gastroskopii, może okaże odrobinę współczucia i wystawi takie skierowanie. Prywatnie, niestety za drogo by to wyszło. Obecnie gdzie leżałam w Poznaniu na gastroenterologii chcieli mi zrobić kontrolną gastroskopię, ale lekarka stwierdziła, że nie mają anestezjologa ( piętro niżej jest chirurgia? ). Więc serdecznie podziękowałam za gastroskopię i powiedziałam, że zrobię u siebie w znieczuleniu.
Hmm.. tak po przemyśleniach to skąd onkolog wie, że to pogrubienie ściany to nic niepokojącego?
Przecież nie były pobierane wycinki?
Tylko z samego opisu TK? Płytki nie oglądał.
Pewnie się czepiam ale nauczona przykrym doświadczeniem ( kręgosłup) mam wielkie wątpliwości.
Proszę o odpowiedź na moje pytania.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
skąd onkolog wie, że to pogrubienie ściany to nic niepokojącego?
To pytanie do onkologa. Dla mnie - to jest niepokojące i tak jak pisałam - budzi podejrzenie wznowy miejscowej.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Lidko, jesteś niesamowita. osobiście nie potrafię merytorycznie podpowiedzieć ale wiem jedno, dociekaj ile się da, ja sama jestem w takiej sytuacji, że nie wiemy co się dzieje z Mamą (ma zmiany w kręgosłupie - złamanie kompresyjne i tym samym podejrzenie o meta) a lekarze, każdy mówi co innego. Musimy ich dręczyć! mam na myśli lekarzy! nie odpuszczać tak łatwo! Czytam Twój wątek i już nie pierwszy raz Twoja czujność doprowadza do trafnej diagnozy. Tym razem też nie odpuszczaj.
Pozwalam sobie wiadomość prywatną do Ciebie wysłać.
Poprzednie badanie z 09.09.2016 obraz klp, jamy brzusznej i miednicy pozostaje bez istotnej dynamiki.
klp:
Węzły chłonne do 10mm we wnękach i śródpiersia.
Rozedma płuc głównie środkowego zrazika.
W płacie środkowym guzek 16mm ze zwapnieniami ( hamartoma?)
Nieduża ilość zalegającej wydzieliny w tchawicy i drzewie oskrzelowym.
Pojedyncze zwapnienia w płacie górnym i dolnym prawym.
Okolica zespolenia przełykowo-jelitowego bez cech wznowy.
Ściana przełyku powyżej zespolenia okrężnie, symetrycznie pogrubiała.
Pogrubiałe prawe nadnercze, prawie bez zmian.
Pęcherz moczowy słabo wypełniony, poza oceną. Gruczoł krokowy o wym 39x46 wpukla się do pęcherza moczowego.
Badanie krwi:
WBC 10,01 tys/ul
EO% 5,2 %
EO 0,52 tys/ul
PLT 353 tys/ul
CEA 5,6 ng/ml
Reszta w normie.
Onkolog powiedział, że może coś się dzieje i dał skierowanie na gastroskopię.
M. kategorycznie odmówił zrobienia tego badania.
Nie wiem co dalej.
Madzia70, jak to widzisz?
Może można zrobić Seriogram górnego odcinka przewodu pokarmowego?
Dlaczego radiolog nie podaje wymiarów tego zgrubienia?
Trudno jest porównać z poprzednim badaniem czy to zgrubienie się powiększa czy nie.
mocno mnie to wszystko niepokoi.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Dlaczego radiolog nie podaje wymiarów tego zgrubienia?
To jest dobre pytanie - do radiologa. Ja bym poprosiła (czytaj: zażądała) szczegółowego opisu z porównaniem z poprzednim badaniem. Oba badania trzeba dostarczyć do zakładu radiologii i poprosić o taki opis.
Seriogram nic tu nie wniesie, pogrubienie już mamy i mając TK możemy określić jego wymiar.
Natomiast nie polecimy dalej bez biopsji z podejrzanego odcinka a zatem - bez gastroskopii.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
o taki opis.
