Witaj siluete.
Twój tata jest na tym etapie choroby co moja mamusia. Doskonale wiem co przechodzicie.
Mamusia w listopadzie 2011 dostała żółtaczki mechanicznej i wtedy dowiedzielismy sie ze to guz trzustki. Przechodzimy długa drogę w walce z tym świństwem , dużo by pisać .
Mamusia z trudem wstaje z łóżka, tylko z nasza pomocą idzie do toalety, nie ma apetytu, nic jej nie smakuje mówi że nie czuje smaku. Ma załozony dren w brzuchu by woda ktora sie gromadzi miała ujście.
I ten dziwny zapach z ust..... to samo jak u Twojego taty . Dziwne mysli przychodza do głowy, ja też takie mam że tam w środku chyba wszystko juz gnije.
Mamusia z trudem oddycha . Ma zapadnięte sine oczy .
Twój tatus nie ma teraz odpornosci dlatego łapie różne infekcje , u nas było dokładnie tak samo gdy mamusia przyjmowała chemię, co chwilę coś sie przyplątało.
Dziewczyny,
Bardzo Was rozumiem
Przeszłam to samo niedawno. Dwa tygodnie temu nasza walka z chorobą Mamy się zakończyła...
Bądźcie blisko chorych.
Zyczę Wam dużo siły w tym trudnym dla Was i Waszych rodzin czasie.
aga
Jestem z Wami, to bardzo okrutna i bezwzględna choroba - najważniejsze być blisko do końca - tak jak pisze Szaga. Wykorzystać czas, którego jest coraz mniej - potem jest tylko poczucie pustki i pytania, czy zrobiło się wszystko co można, aby ulżyć w cierpieniu.
Mocno przytulam
Ja sobie tylko zadaję pytanie "ile?" jak długo jeszcze, jednocześnie się modląc, żeby było jak najkrócej, żeby nie męczył się już tak bardzo.....
_________________ 32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
Siluete,
nikt nie da Ci odpowiedzi na to pytanie i może to dobrze. Teraz kiedy wspominam ostatni okres Mamy widzę nieubłaganą konsekwencję kolejnych zdarzeń - wtedy nie zdawałam sobie z wielu rzeczy sprawy. Oznaki odchodzenia są podobne, ale okres może być różny, uwarunkowany różnymi czynnikami. W takich chwilach bardzo pomocne było hospicjum domowe - pani doktor i pielęgniarka nie mówiły wprost, ale przygotowały mnie do najgorszego. W piątek lekarka wypisała mi zwolnienie na opiekę i sądzę, iż wiedziała że nie będzie mi potrzebne. Mama umarła w sobotę.
Życzę dużo siły i wytrwałości Tobie i Twojej Rodzinie
Tata ma ogromne problemy z oddychaniem. Niestety lekarz z hospicjum domowego może przyjechać dopiero w poniedziałek. Była koleżanka mojej mamy, która jest zwykłym lekarzem i po osłuchaniu stwierdziła, że w płucu jest woda. Jedyne co możemy zrobić, to jechać do szpitala, żeby tą wode ściągnąć. Tylko ja sama nie wiem, czy wtedy mu tej męki nie przedłużę. To jest bardzo trudne moralnie. Bardzo. Nie wiem co robić, biję się z myślami.
Tata cały czas tylko śpi, dzisiaj prawie się nie budził, tylko na chwilkę. Ma ciepłe dłonie i stopy, nerki jeszcze chyba pracują bo oddaje mocz. Wprawdzie niedużo bo mało pije. Widać, że jest odwodniony. Sama nie wiem, czy jechać do tego szpitala czy nie. Tam mu ściągną ten płyn, nawodnią kroplówkami i płyn zbierze się od nowa. Spytałam się go wczoraj wieczorem czy chce jechać, to odpowiedział mi , że nie chce, że on już nic nie chce....
Ja nie oczekuję od Was odpowiedzi jednoznacznej, ale może ktoś, kto przez to przeszedł podpowie mi cokolwiek.....Może ktoś ma większe doświadczenie i wiedzę.
_________________ 32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
Trudno cokolwiek doradzić...
U mojej Mamusi potoczyło się to dość szybko. Konkretne oznaki pojawiły się dobę przed- właśnie zmiana oddechu na ciężki, potem po kolei cała reszta symptomów... Eh...
Chyba najważniejsze aby Twój Tato nie cierpiał, aby nie bolało. Aby miał spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Taty nic nie boli. Nie dostaje żadnych leków przeciwbólowych. Od rana cały czas śpi. Mama chciała mu dać trochę wody ale powiedział tylko "dlaczego mnie budzisz"...
_________________ 32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
Siluete,
wiem jak Ci ciężko. U mojej Mamy objawem zbliżającej się śmierci był zanik łaknienia, coraz większe osłabienie, zapadnięte oczy, chrapliwy, bulgoczący oddech, spadek ciśnienia krwi - chłodne ręce i stopy .Nagłe pogorszenie nastąpiło dobę przed śmiercią.
Mocno przytulam
współczuję... teraz jakiekolwiek nawadnianie nie ma sensu, na forum było kilka wątków o tym, że nie jest to najlepszy pomysł. Jeśli nie ma bólu, trzeba chyba po prostu pogodzić się z tym, co nieuniknione.
Dzisiaj u taty był lekarz z opieki paliatywnej. Tata dostał sevredol w dawce 20mg, pół tabletki co 3 godziny. Do tego jeszcze dexamethason. Ma mu to pomóc w dusznosciach.Usłyszeliśmy ze jest to rozsiew do płuc i ze tata jest bardzo wyniszczony. Mam nadzieję że te leki mu pomogąi będzie się mniej męczył.
_________________ 32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
Chciałabym Cię pocieszyć,ale nawet nie wiem,co napisać.Przechodziłam to samo,takie same wątpliwości,czy robię wszystko dobrze???,ale chyba najważniejsze jest to,żeby być przy naszych bliskich i zrobić wszystko,żeby mniej bolało...
Trzymaj się
siluete, Bog Jeden wie ile Wam zostalo..Dlatego ciesz sie kazda chwila z Tatusiem i modl sie za Niego rozancem...Czytajac Twoje posty przypominalam sobie ostatnie godziny mojego tatki..i gdyby Ktos mogl cofnac te nasze chwile..nawet gdybym wiedziala ze odejdzie za godzine ..to chcialabym cofnac..a tu mowi moj egoizm..bo tatko pewnie juz by nie chcial...za duzo wycierpial..Dlatego kazda chwile pielegnuj i usmiechaj sie do Tatki mimo ze serce placze...Modle sie za Was
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Mój Tata dzisiaj o 11:20 nas opuścił. Dla mnie jego śmierć była wybawieniem, bo jego agonia była straszna. Udusił się jakąś straszną czarną cieczą, która wylewała się z niego litrami.
_________________ 32 lata, rak szyjki macicy za mną. Myślałam, że guz trzustki mojego Tatusia mnie zabił. Ale nie, podniosłam się...żyję dla mojego Taty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum