To już jutro. Szpital i operacja. Ale po moim ciele co chwilę ciary przechodzą. Denerwuję się jak bym szła na maturę. Najgorsza jest operacja, później to już z górki. Mam nadzieje.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Karolina, najgorszy jest czas do podania głupiego jasia, potem to już z górki. Ja po operacji zadzwoniłam do znajomych do firmy i powiedziałam "nie wiem co mi dali, ale ja chcę to codziennie ", a najlepsze jest to, że nie pamiętam tego i po dzień dzisiejszy mi wypominają
Tak lekarz daje jakiś lek " niepamięci wstecznej i teraźniejszej". Twoja pamięć kończy się na momencie przed uśpieniem na sali operacyjnej. Ja tak miałam. Później jest fajnie po samym przebudzeniu tzn. ty dalej myślisz, ze operacja się jeszcze nie zaczęła, a to jest już po.To jest wkurzające. Tak długo się czeka na operację, a tu później chwila, moment i już jest po. Jednocześnie chciałabym wszystko pamiętać z samej operacji, ale z drugiej strony nie chciałabym nic słyszeć i czuć. Poplątane to jest. Jak już pisałam kocham to uczucie zaraz po operacji. Totalny luz
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
oj, ja wiem co to znaczy jechać na salę operacyjną w pełni świadomym, słyszeć wszystko i czuć dotyk ale bez bólu, a do tego wszystko widzieć, od pierwszego nacięcia do ostatniego szwu. Tak miałam bowiem przy cesarskim cięciu. Najokropniejsze uczucie, które rekompensuje widok dzieciątka.
ja szłam z kaszlem. Ale jak już mówiłyśmy z Asią, kaszel przy tarczycy jest czymś naturalnym. I skoro nie masz niczego na oskrzelach ani płucach to nie masz się czym martwić. Chyba, że lubisz się zadręczać na zapas
Justynko, nie lubię się zadręczać na zapas. Tylko to nie jest jakieś moje widzimisie. Tu chodzi o moje bezpieczeństwo podczas operacji. Okaże się w poniedziałek czy jest wszytko w porządku. Będą wyniki moich badań dzisiaj zrobionych. Oczywiście jestem pozytywnie nastawiona.
[ Dodano: 2013-05-24, 22:34 ]
Asia, potwierdza się Twój opis dotyczący samego oddziału i lekarzy tam pracujących. Oczywiście nie omijając pielęgniarek i niższego personelu. Jestem ulokowana w sali dwu osobowej. Jeszcze jedno co dla niektórych może być rozrywką, a dla innych utrapieniem tzn. samoloty lądujące co minute. Robią niezły hałas
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Na ręku mam opaskę z imieniem i nazwiskiem. Nie mogę jej zdejmować. Jak się zapomnę myślę, że na ręku mam zegarek i chce go zdjąć. Jestem w domu ale czuje się rozdwojona. Ciało jest w domu, myśli w szpitalu.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Karolinko, lekarz przecież powiedział Ci, że masz czyste oskrzela i płuca, nie jesteś przeziębiona, chyba że masz do tego katar i gorączkę. Zarówno ja i Asia mówimy Ci, że szłyśmy na operację z kaszlem, ponieważ tarczyca często wywołuje kaszel. Więc nie rozumiem czym się martwisz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum