Sprawy się odrobinę skomplikowały - odebrałam wynik TK kontrolnego i wygląda na to, że choróbsko kwitnie w najlepsze. Pojawiły się guzy w wątrobie, płucach, coś jest w podbrzuszu i węzeł chłonny jest patologiczny (cokolwiek by to nie znaczyło ).
Podobno to wyklucza radioterapię - nie wiem czy to prawda.
Od jutra zmianiają mi chemię - na jaką jeszcze nie wiem ale prawdopodobnie 5 dni co 4 tygodnie.
Nie poddaję się, zamierzam skonsultować moje wyniki jeszcze z conajmniej jednym lekarzem i zobaczymy co będzie dalej.
Właśnie się dowiedziałam, że teraz będę brała takie cudo: 5-FU - może mi któraś z Was napisać jeśli to brała, czego mam się spodziewać?
pozdrowionka
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-05-07, 13:55 ] Ten post z racji istotnych informacji kwalifikuje się do wątku merytorycznego, a nie komentarzy, skąd zostaje przeniesiony.
Ok, to jestem po pierwszym kursie 5FU i jest lepiej niż po taxolu i cisplatynie. Całe 5 dni w szpitalu czułam się bardzo dobrze, niestety w domu już trochę gorzej ale to tylko kwestia nudności o średnim natężeniu. Kości nie bolą!!! Najbardziej męczące póki co jest te 5 dni w szpitalu.
Przede mną jeszcze 2 kursy i znowu kontrola, mam nadzieję że tym razem będzie dobrze.
W ramach ciekawostki mogę Wam jeszcze napisać, że markery mam w normie mimo przerzutów... nic z tego nie rozumiem.
Czy ktoś z Was miał po chemii takie dolegliwości bólowe jakby miał siniaki?
Chodzi mi o to, że jak nie dotykam to mnie nie boli ale jak dotknę to czuję jakbym miała pod skórą siniaka... dotyczy to górnej części ciała.
A co do chemii 5FU to kilka dni po powrocie do domu miałam spore kłopoty z koordynacją, jakby każda część ciałą żyła własnym życiem a w głowę przywalono mi czymś ciężkim. Bałam się nawet za kierownice usiąść.
Kasiu, miałam podobnie po cisplatynie. Dodatkowo faktycznie robiły mi się siniaki.
Z koordynacją mam niewielki problem nawet teraz- 2 lata po leczeniu i ciągle mam wrażenie, że jestem, jakby to delikatnie powiedzieć, trochę głupsza.
Trzymam kciuki Kasieńko!
Czy ktoś z Was miał po chemii takie dolegliwości bólowe jakby miał siniaki?
Chodzi mi o to, że jak nie dotykam to mnie nie boli ale jak dotknę to czuję jakbym miała pod skórą siniaka... dotyczy to górnej części ciała.
Kasica
ja tak miałam, i problemy z koncentracja oraz tym, że jak chcę coś powiedzieć to brakuje mi słów...
[ Dodano: 2013-05-17, 22:46 ]
Kasia1306 napisał/a:
ciągle mam wrażenie, że jestem, jakby to delikatnie powiedzieć, trochę głupsza.
Trzymam kciuki Kasieńko!
Mam port naczyniowy zalozony po 1 chemii, do tej pory nie miałam żadnych problemów z nim ale tym razem mam wrażenie, że pielęgniarka źle wyciągnęła igłę i po chemii miałam siniaka w okolicy portu a teraz od 3 czy 4 dni boli mnie bardzo jak dotykam ale też jak ruszam ręką.
Czy miałyście moje drogie kolezanki kiedys takie problem?
kolejna wizyta w CO dopiero za 2 tyg i nie wiem czy poczekać jeszcze chwilę czy pojechać jutro.
kasicazlosnica napisał/a:
kolejna wizyta w CO dopiero za 2 tyg i nie wiem czy poczekać jeszcze chwilę czy pojechać jutro.
Myślę, że pojechać wcześniej niż za te 2 tygodnie.
Pozdrawiam
kasicazlosnica, zgadzam się z JustynaS1975, nie czekaj do kolejnej wizyty w CO. Nawet jeżeli nie dzieje się nic złego, to lepiej nich obejrzy to fachowiec i powie że jest ok.
Będziesz miała pewność, że nic nie przegapiłaś.
No dzisiaj jeszcze spuchło więc pędzikiem lece dzisiaj po onkologu do CO. Mam nadzieje ze mi go nie wyjmą bo ja nie mam żyły, która 5 dni chemii wytrzyma.
Dzięki moje kochane, dam znać wieczorkiem co i jak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum