A co oznacza ta zwiększająca się ilość płynu w macicy?
Sporo na ten temat mogłoby powiedzieć cytologiczne przebadanie próbki tego płynu: czy nie ma w nim komórek nowotworowych.
Ale sam fakt gromadzenia się tego płynu może przemawiać za jakimś procesem chorobowym (choć niekoniecznie złośliwym).
Wymaga to wyjaśnienia przez lekarza, na forum nie zrobimy tego bez wdawania się w zbyt daleko idące przypuszczenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Jesteśmy po konsultacji ze specjalistą chor. wew. Póki co (i oby w ogóle) nic nie znalazł. Proszę, podpowiedzcie mi. Czy w przypadku mojej mamy wchodzi w grę operacja?
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
Czy w przypadku mojej mamy wchodzi w grę operacja?
Jeśli chodzi o leczenie raka szyjki macicy,
to dla stadium zaawansowania IIB nie jest to przewidziane w standardzie postępowania
(Zalecenia (2011 r.), str. 263):
Cytat:
[Szczegółowe zasady leczenia w poszczególnych stopniach zaawansowania]
Stopień IIB–IVA — RCTH.
W ramach RCTH stosuje się teleterapię miednicy z jednoczesną CTH opartą na cisplatynie
oraz brachyterapię (dawka w punkcie A > 85 Gy).
W odniesieniu do innych ewentualnie stwierdzonych schorzeń celowość ich operacyjnego leczenia musi podlegać ocenie odpowiedniego lekarza.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Po obejrzeniu doumentacji mojej Mamy, dot. raka szyjki macicy, lekarz (spec. chor. wew.) zasugerował nam, że Mama mogła być/może jeszcze być operowana. Zgodnie z zaleceniami, jeżeli rak naciekał gdzieś poza szyjkę macicy, to nie stosuje się operacji, dlatego nie dopytywałam naszego lekarza o tę kwestię. Teraz jednak wzbudzono we mnie niepewność. Praktykuje się tak, że jeżeli naciek był niewielki ( u mojej Mamy wygląda to tak: W obrębie dolnej części szyjki macicy, w części tylnej, z niewielkim przejściem na sklepienie tylne pochwy od strony prawobocznej widoczny patologiczny obszar o wymiarze około 1,9x2,0x3,5 cm), to mimo wszystko przeprowadza się operację?
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
W takim razie ocena możliwości i zasadności wykonania zabiegu operacyjnego należy do lekarza a nie do naszego forum.
Rekomendując odpowiednie postępowanie (operacyjne) lekarz musi opierać się na własnej ocenie Waszej indywidualnej sytuacji (czego my tutaj, rzecz jasna, zrobić nie możemy).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
anastazja5, , tak, byłyśmy u ginekologa-onkologa, ale w sumie nic dalej nie wiemy. Przebadał, powiedział, że wszystko ładnie zaleczone, za jakieś dwa tygodnie mamy się ponownie pojawić, a On w tym czasie zrobi rozeznanie, czy Mama kwalifikowałaby się do operacji usunięcia tej zaleczonej już zmiany nowotworowej. Płynem w macicy w ogóle się nie przejął, a ten dwudniowy incydent ze złym samopoczuciem, bólem i temperaturą być może spowodowany był od jajników, naruszonych podczas badania. Nasza Pani dr z IO zasugerowała, że takie samopoczucie mogło być również związane z nerkami (np. schodzący piasek). Ponoć objawy są wtedy właśnie takie krótkie i gwałtowne.
Zastanawiające jest, że po tym badaniu u gin-onkologa, które było 11.07, Mama znów miała dwa dni gorączki i bólu, więc jakby znów po badaniu...
Udało nam się przyśpieszyć wizytę w IO z września, na początek sierpnia. Pani dr ma zrobić usg w celu dokładnego sprawdzenia ilości tego płynu w macicy.
A jak u Was? Pozdrawiamy mocno, mocno!
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum