1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak prawego płuca T3N2MX
Autor Wiadomość
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #1  Wysłany: 2013-02-22, 09:56  rak prawego płuca T3N2MX


Witam serdecznie wszystkich użytkowników tego forum,

Moja mama 65l, jeszcze we wrześniu stała na drabinie i zrywała śliwki i czereśnie. A teraz jest po pierwszej chemii.
Od kilku lat męczył ją kaszel i szybko się męczyła, weszła na 2 piętro i strasznie dyszała, lekarze powtarzali, że wszystko jest w porządku. W październiku była w sanatorium, miała przed wyjazdem robiony rentgen, opis bez zmian.

W listopadzie dostała zapalenia płuc z którego nie mogła wyjść, kolejne prześwietlenia no i opis guz, pobyt w szpitalu na oddziale wewnętrznym, później w Prabutach, tam zrobiona bronchoskopia i wynik, nowotwór gruczolorak, nieoperacyjny. Wizyta w Elblągu i tam decyzja, że czekamy na kolejne wyniki mamy wycinków i nadzieja, że może uda się określić przeciwciała, 18 dni czekania, wynik brak przeciwciał i termin chemii.
W poniedziałek dostała chemię PN, no i na wypisie jest klasyfikacja T3N2Mx, wiem, że nie jest dobrze. Może ktoś ma doświadczenie co robić, jak pomóc mamie jak najlepiej opiekować się nią w tych trudnych dniach, dziś w nocy jeszcze wymiotowała kilka razy. Czy mogę mieć nadzieję, że rak zmniejszy się, że będzie lepiej?
Kamila.
_________________
kamila
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2013-02-22, 10:01  


Prosimy o wynik TK klatki piersiowej, także o wynik USG jamy brzusznej (mam nadzieję, że było wykonane).
_________________
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #3  Wysłany: 2013-02-22, 14:32  


TK było robione w grudniu, a USG jamy brzusznej ma być zrobione przed kolejną chemią tj 26/02, ja będę u mamy to wezmę wyniki TK i opiszę tutaj.
_________________
kamila
 
śmiechuś 


Dołączył: 22 Lut 2013
Posty: 1
Pomógł: 1 raz

 #4  Wysłany: 2013-02-22, 16:06  


Mam na imię Rysiek(55lat). Podobny problem, po czterech kursach chemii paliatywnej PN C 39,4 brachyterapii i radioterapii w 21012 we wrześniu.Na chemii podawano mi lek Emned trzy tabletki,drogi,ale na receptę 3,60 i nie miałem odruchów wymiotnych.Natomiast później miałem i mam problemy z przełykaniem,mam,zdrętwiałe palce u rąk i nóg.Onkolog twierdzi,że tak ma być i że samo przejdzie.Nie Chcę Cie dołować,ale gruczolak to jest badziewie jakie najgorsze może być.Da się z tym jakoś żyć. Żyję z nim od lutego ubiegłego roku,a od 2009 nie mam dolnego płata płuca.Mam nadzieję,że twoja Mama da radę!.Zapewne nie wiele pomogłem,ale Emend jest dobry.Pozdrowienia.
_________________
śmiechuś
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #5  Wysłany: 2013-02-22, 19:40  


śmiechuś każda najmniejsza pomoc jest mile widziana.
Wszystkie doświadczenia są niezmiernie ważne,nawet jeżeli dotyczą tylko leków przeciwwymiotnych .
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #6  Wysłany: 2013-02-25, 15:07  


Dziękuję za odpowiedzi, wynik TK z dnia 09/01/2013 (z góry przepraszam w temacie pomyliłam się miał być guz lewego płuca)

TK 09.01.2013
Jamy opłucne wolne od płynu.
Pola płucne rozdemowe z obszarami rozdemy panlobularyjnej. Patologiczna masa w obrębie wnęki lewego płuca przylegająca do łuku aorty, do pnia płucnego, otaczająca lewą gałąź pnia i odgałęzienie do płata górnego. Przybliżone wymiary masy 67,3 mm (góra-dół) x 43,8 mm (dwubocznie) x 54,2 mm (wym przednio-tylny). Nieregularnie guzkowo pogrubiała opłucna szczytowa. W w szczycie płuca widoczne cechy limphangiosis ca. Naciek opłucnej śródpiersiowej w kierunku do przedniej ściany klp.
Powiększone węzły chłonne w śródpiersiu górnym do 15 mm.
Nadnercze lewe o pogrubiałym trzonie, prawe o pogrubiałej odnodze przyśrodkowej, nie można wykluczyć zmian wtórnych w ich obrębie. Mama od wczoraj nie wymiotuje, jutro kolejna chemia.

Ale mam pytanie mama ledwo mówi, gardło ją nie boli ale czuje jakby taką kluchę w gardle czy może to być skutek uboczny chemii?
_________________
kamila
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2013-02-25, 18:17  


A wcześniej, przed chemią, mama takiego odczucia nie miała?
_________________
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #8  Wysłany: 2013-02-26, 09:16  


Nie wcześniej nie czuła nic takiego, wczoraj jak rozmawiałam z mamą to ledwie mówiła, ale dziś jest na oddziale na chemii, może dowiemy się czegoś więcej. Ma też mieć robione USG więc jak będę miała wyniki to napiszę.

[ Dodano: 2013-02-26, 18:05 ]
Witam serdecznie,
Mama jest po 2 chemii, wyglądała dzisiaj źle, Pani doktor powiedziała, że to gardło jest podrażnione od wymiotów. Czytałam sobie ostatnio o brachyterapii, ale Pani doktor dziś do mamy powiedziała, że myślała o radioterapii ale wraz z innymi lekarzami postanowili, że nie da się tego u mamy włączyć. Jak odbierałam mamę to lekarza już nie było, jutro zadzwonię i spróbuję dowiedzieć się dlaczego nie można radioterapii.
W USG wszystko w porządku jedynie kilka torbieli na wątrobie ale to już mama miała wcześniej no i pojawiły się na prawej nerce 2 torbiele korowe o przekroju 20mm, mam nadzieję, że nie musimy się tym martwić.
Sama nie wiem co czuję, kilka lat temu przeszłam walkę z przewlekłą białaczką szpikową u mojej teściowej, oczywiście walka była krótka i przegrana. Bardzo chciałabym aby polepszyło się mamie aby mogła jeszcze pożyć, no i najbardziej obawiam się, że będzie cierpieć :-(
_________________
kamila
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #9  Wysłany: 2013-02-27, 15:19  


Dowiedzieliśmy się od Pani Doktor, że nie można włączyć radioterapii ze względu na rozsianie choroby i guzki w opłucnej.
Dziś mama raz wymiotowała ale martwi mnie to gardło, ledwo mówi biedna.
_________________
kamila
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #10  Wysłany: 2013-02-27, 16:21  


kamila2004 nie wiem dokładnie jaką chemię otrzymywała moja sąsiadka która miała raka płuc ale wiem że ona kilka dni po chemii (nawet nie wiem czy nie około tygodnia) nie mogła mówić. Przez telefon nie było możliwości żeby się z nią dogadać. Nie wiem jak to dokładnie wyglądało, czy miała kluche, czy traciła głos ale wiem że coś takiego miało miejsce i powtarzało zię po każdej chemii.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
donia 


Dołączyła: 30 Wrz 2012
Posty: 17

 #11  Wysłany: 2013-02-27, 17:05  


Witaj,

mój tato wziął cztery cykle chemii PN, po każdym cyklu były problemy z gardłem, z tym że tatę gardło po prostu bardzo bolało, nie mógł przełknąć kęsa jedzenia. Lekarka zawsze mówiła, że to reakcja na chemię, zaleciła nystatynę, nie pomogło, więc kazała tacie brać wit. A+E, przegryzać i dopiero potem połykać.
Te problemy ustępowały kilka, czasem dopiero kilkanaście dni po chemii.
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #12  Wysłany: 2013-02-27, 19:18  


Dziękuję za odpowiedzi, trochę się uspokoiłam, mama dziś jest żywsza, tylko raz wymiotowała, ale przy wydmuchiwania nosa troszkę krwawi, mam nadzieję, że to nic złego.
_________________
kamila
 
kamila2004 


Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 35
Skąd: TRÓJMIASTO

 #13  Wysłany: 2013-03-01, 21:51  


Witam,
Mama dzień po chemii czuła się dobrze ale od czwartku leży, czuje się fatalnie, zimno jej ma dreszcze, i temperaturę ok 37,2 -37,7. Dziś z głosem już troszkę lepiej ale martwię się tą temperaturą.
Miałam nadzieję, że może brachyterapią będzie można później w to diabelstwo uderzyć a tu nic z tego, sądzicie, że po kilku cyklach chemii, będzie jeszcze szansa aby tą metodę walki z nowotworem wprowadzić?
_________________
kamila
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2013-03-02, 23:20  


kamila2004 napisał/a:
Miałam nadzieję, że może brachyterapią będzie można później w to diabelstwo uderzyć a tu nic z tego, sądzicie, że po kilku cyklach chemii, będzie jeszcze szansa aby tą metodę walki z nowotworem wprowadzić?

Obawiam się, że może być to niemożliwe. A czy lekarze określili dlaczego rozważali brachyterapię oraz dlaczego z niej zrezygnowali?
_________________
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #15  Wysłany: 2013-03-03, 13:10  


Witaj, mój tata też zaczął z tym samy rodzajem raka, i tez mial ten schemat. akurat on chemię dobrze znosił. Jak mama tak wymiotuje to może też tracić pewnie na wadze, a to może ja dodatkowa osłabić. w aptece są do kupienia nutridrinki, które można stosować w stanach niedożywienia.
_________________
mm
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group