Wczoraj odbyła się droga krzyżowa, stacja druga Straszne, po prostu straszne, ta biurokracja, papierologia. Ten cholerny lekarz który rozdaje karty, jego paskudna arogancka twarz. Ale tkwimy w tej naszej mieścinie bo w Krakowie nawet prywatnie nie udało się nic wcześniej wskurać na trzech C.O.
Koło ruszyło, mamy nadieję, że ta cholerna chemia zostanie wreszcie podana. Jedno wiem, szybki obieg onkologiczny NIE DZIAŁA, dziadostwo dziadostwo...
Kochani, mam wycinek z rozpiską chemii. Powie ktoś coś bliżej na ten temat? Onkolog (konsultant) wspaniały, ceniony lekarz. Niestety rozdawca kart z dziennego oddziału chemioterapii w naszej mieścinie kupa chama do którego nie wolno się odzywać tylko głupkowato uśmiechać i potakiwać głową
Ulax tu masz schematy chemioterapii stosowane przy raku płuc: http://www.onkonet.pl/dp_rakpluca3.php - z tego wynika że u taty będzie stosowany ten: GemCarbo – gemcytabina, karboplatyna 4-6 cykli co 21 dni: gemcytabina 1000-1200 mg/ m2 w dniu 1 i 8, karboplatyna 400 mg/ m2 w dniu 1 - jak już opisała to marzena66.
Chemię dobiera się w zależności od typu histopatologicznego nowotworu.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Prosiłaś tylko o wyjaśnienie chemii, tak zrozumiałam. Przy raku niedrobnokomórkowym jak i każdym innym jest zazwyczaj kilka schematów chemioterapii, którą lekarz wybierze zależy od lekarza. Dobór chemii lekarz ustala na podstawie rozległości zmian, ewentualnych przerzutów, stanu chorego, wszystko ma wpływ.
Pierwszego dnia dostanie tato karboplatynę i gemcytabinę i ósmego dnia samą gemcytabinę, taki układ będzie powtarzany co 3-4 tygodnie, będzie to zależało od stanu taty i Jego wyników, które przed podaniem chemii zawsze będą robili, czyli morfologia.
Po dwóch takich cyklach, będzie kontrola, czyli badania obrazowe jak tato reaguje na chemię.
Kontrola jest po to żeby sprawdzić czy dany schemat dobrze działa, czy jest regresja, jeśli tak podaje się dalej tą samą chemię, jeśli następuje progres to trzeba wtedy zmienić schemat.
Nie, w porządku, te cykle zrozumiałam. Bardziej chodziło mi o to, że napiszesz że to dobre rozwiązanie, że to dobry schemat, że teraz będzie tylko lepiej :-\
Wiem, to forum prawdy nie marzeń. Być może będzie bardzo dobrze, być może jedna kroplówka i koniec bo więcej nie da się podać. Jestem negatywnie nabuzowana bo chciałabym żeby wreszcie podali tą cholerną kroplówę.
Bardziej chodziło mi o to, że napiszesz że to dobre rozwiązanie, że to dobry schemat
Nie mogę tego napisać, jest kilka standardowych schematów a który z nich najlepiej zadziała na pacjenta tego nikt nie wie, nawet lekarz nie jest w stanie tego przewidzieć. Dobiera schemat do pacjenta a czy mu pomoże to już wielka niewiadoma. Ula, nawet na forum jest to widoczne, że jedni po danym schemacie mają poprawę a inni pacjenci z tym samym schematem mają postęp choroby, tu nie ma mądrego co jest lepsze a co gorsze. Czasami jest tak, że pierwsze chemie cudownie zadziałają, radość ogromna, choroba widać po badaniach ma regres żeby za 2-3 miesiące wszystko wróciło ponownie.
Ulax napisał/a:
że teraz będzie tylko lepiej :-\
Nikt Ci Ulu tego nie obieca, bo nie wiemy jak będzie. Chciałabym Ci powiedzieć będzie dobrze ale nie mogę tego zrobić bo nie wiem jak będzie, rak to choroba poważna, podstępna i niestety nie jest łatwo z nią wygrać takie są fakty.
Ulax napisał/a:
Wiem, to forum prawdy nie marzeń.
Tak prawdy, trzeba być świadomym, żeby nie marnować cennego czas. Marzeń?, gdybym potrafiła je spełniać to uwierz, że mając czarodziejską różdżkę na pewno rozdawałabym zdrowie każdemu.
"Nie buzuj" się to tylko wykańcza Cię fizycznie i psychicznie a jesteś potrzebna tacie i jesteś Jego siłą.
pozdrawiam i sił Ci życzę.
Witam,
Dzisiaj tato zaczyna chemioterapię. Swoją drogą jeśli chodzi o samą operację bardziej tam jest problem serca niż samego guza. Iskietka tli się dalej :-)
Ale dzisiaj proszę o poradę w innej kwestii - dowitaminowania, wzmocnienia taty. Może ma ktoś link doprzepisów na różne soki. Nie chcę codziennie podawać raz burak z jabłkiem i bananem, drugi raz szpinak z brokułem i jabłkiem bo po tygodniu tato każe mi samej sobie to pić.
Bardzo proszę też o spojrzenie w link, tam są przepisy na koktajle białkowe http://www.medunet.pl/wsz...lach-bialkowych czy takie koktajle też są ok?
Dzięki :-*
Ulax,
Jeśli chcesz tatę " dowitaminować" koktajlami to oczywiście możesz, nic się nie stanie bo to witaminy naturalne, tylko uważaj na niektóre owoce bo nie wszystkie można przy różnych lekach stosować, jednym z nich jest na pewno grejpfrut. Ja jednak nie jestem jakąś zwolenniczką tego typu odżywiania, dowartościowywania bo na wszystko pracujemy latami, później jak ktoś zachoruje to chcemy w krótkim czasie nadrobić szkody ale to już się nie da. Ja jestem zwolenniczką dawania wszystkiego na co chory ma smaki, życzenia, co chce jeść niech je, co chce pić niech pije, bo wtedy dostarczamy wszystkich składników jaki organizm potrzebuje a poza tym jak jest na coś smak to znaczy, że organizm się domaga tego. Oczywiście nie mówię o jakimś wielkim obżarstwie ale jedzeniu wszystkiego z głową/rozwagą.
Jeżeli jedzenie jest słabsze a podczas chemii może takie być, bo często pacjenci tracą apetyt, mają tylko określone smaki to nie można im tego odmawiać a zawsze można dać dodatkowo do wypicia Nutridrinka, który ma całą masę wartości odżywczych i sporo kalorii, żeby waga nie leciała w dół.
To moje obserwacje i moje zdanie w tym temacie a Ty możesz tatę trzymać na diecie, na sokach, to jest Twoja decyzja oczywiście. Na pewno nie zaszkodzą naturalne witaminy.
Tato nieźle zniósł chemie, w trzecim dniu gnębiły go mdłości.
Jutro zgodnie ze schematem miał mieć wlewkę (8dzień), morfologia wyszła dość znośnie ale kiepskie próby wątrobowe. Do piątku leki, kontrola i wtedy zobaczą czy można podać.
Czy to bardzo źle?? że już na początku jest problem
Czy to bardzo źle?? że już na początku jest problem
Nie jest to aż taka tragedia i bardzo często się zdarza, trzeba dać chwilę żeby wątroba "złapała oddech" tzn. zregenerowała się po tych chemicznych toksynach. Na razie nie ma powodu do paniki.
Dobry wieczór,
W ubiegłą środę zgodnie ze schematem poszła druga dawka. Dziś badanua kontrolne, wątroba znów fatalnie ale po konsultacji lekarz zdecydował, że w środę "jedziemy" z wlewem.
Pytanie: tato cały czas je tabletki na wątrobe. A co myślicie o ostropeście plamistym? Trochę pewnie tak znachorsko ale może to niezły pomysł.
I jeszcze jedno. Dzisiaj byliśmy w zielarskim po sok z pokrzywy i Pan zaproponował świetny sok z guanabanana. Czytałam trochę o tym i.... no coś cudownego.... czy to przypadkiem nie kolejny naciągany cudowny środek, bo tonący brzytwy się chwyta??
A co myślicie o ostropeście plamistym? Trochę pewnie tak znachorsko ale może to niezły pomysł.
Znachorsko cudów nie czyni ale nie zaszkodzi, można stosować jako przyprawę do potraw.
Ulax napisał/a:
czy to przypadkiem nie kolejny naciągany cudowny środek, bo tonący brzytwy się chwyta??
Raczej na pewno. Nie eksperymentuj przy chemioterapii bo może wchodzić w interakcje z chemią. Nawet te "cudowne" specyfiki trzeba ustalać z lekarzem jeśli przyjmuje się chemię, nic samemu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum