mama odbyła terapię 3 tygodnie na lampach włosy jej wypadły miała problemy z połykaniem po powrocie do domu ale walczyła dzielnie tomograf wykazał niewielką poprawe .
W tej chwili wróciła do sił (lampy- początek lipca) ma apetyt wygląda niezle lecz męczy się i ciągle rozmawia o chorobie od rana do wieczora boję się o nią ponieważ boli ją codziennie głowa , wizyta u onkologa za 3 miesiące .
Martwie sie czy to nie przeżuty do mózgu co mam robić?
Martwie sie czy to nie przeżuty do mózgu co mam robić?
Potwierdzić/wykluczyć przerzuty do mózgu można tylko badaniem obrazowym - TK lub MRI. Możesz spróbować skontaktować się z onkologiem prowadzącym i poinformować o bólu głowy.
Mama czuje sie coraz gorzej te zawroty minely lecz w tej chwili boli ją strasznie głowa utrzymuje sie gorączka juz 3 tydzien 37.8 do 38, antybiotyki nie dzialaja przeciwbólowe na jakiś czas pomogą .Mama męczy sie coraz bardziej mysle czy nie załatwić tlenu choc mama twierdzi że nie.
Kaszel jest potworny, rano wymiotuje flegmą.
Jest słaba ,pokłada się .
Dzisiaj robiliśmy tomograf glowy technicy na wstępie mówili że nic tam nie ma opis Pani Doktor dopiero wykona. Mama narzeka że coś ja pobolewa z lewej strony nadbrzusza i promieniuje w strone kręgosłupa jest to niewielki ból bardziej przeszkadzający da sie go znieść bez leku co to może być? lekarze nic nam nie doradzają co dalej jak sie ratowac mama caly czas ma nadzieję.
Boję sie że zacznie się dusić i nic na to nie będę mogła poradzić .
Bierze Acc przeciw obrzękowo zapisali spironol. Najgorsze jest samopoczucie mamy , czy jest możliwe aby poczuła się lepiej? czy będzie już tylko gorzej?
ACC 200 czy 600?
Na samopoczucie farmakologicznie ciężko coś doradzić, ewent. coś dobrego p/bólowego skoro piszesz, że leki te pomagają na jakiś czas - przy odczuwanym bólu automatycznie i nastrój się pogarsza.
Myślę że mamie potrzebny byłby tlen czy ktoś na forum korzystał z tlenu? myślę aby zakupić uzywany taki który przetwarza tlen z powietrza prosze o radę z tego co wiem na mamy jednostke chorobowa nie nalezy sie tlen z NFZ tak mi powiedziała Pani doktor pulmonolog
witam, my mieliśmy dla taty t;en wypożyczony z hospicjum domowego i naprawdę nie było problemu. Mój tatuś też nie chciał tlenu, ale jak już miał w domu to mówił że lepiej mu się oddycha i był zadowolony. Pozdrawiam i życzę zdrowia dla mamy.
monita138 dziekuje Tobie serdecznie, mamy już tlen w domu. Zadzwoniłam do hospicjum domowego i udało się mama twierdzi że lepiej troszke.
Najgorsze jest to, że mama nie może nic robić jest za słaba, męczy się.Dzis przyjedzie lekarz z hospicjum ,mam nadzieję że choć troszke pomoże .
Guz po chemioterapii i po lampach się uspokoił zmniejszył się i na razie jest wciąż taki sam tyle że włóknienie płuc daje sie we znaki i wymioty powodowane kaszlem , męczą strasznie od rana mama nie może jeść a my jesteśmy bezradni wobec postępującej choroby.
Witam, cieszę się , że mogłam coś podpowiedzieć. Najważniejsze ,że mama czuje jakąś różnice podczas oddychania. Niestety postępu choroby nikt z nas nie zatrzyma , ale walczymy o naszych bliskich i oni sami o siebie. Doskonale Cie rozumie i wiem co czujesz , że choroba postępuje a ty nie możesz tego zmienić:( Spędzaj z mamą jak najwięcej czasu, ja niestety już nie mogę porozmawiać z tatą:( strasznie mi go brakuje :( pozdrawiam ciepło i życzę dużo siły,walki Tobie i mamusi
mama coraz słabsza lekarz oczywiscie był zapisał leki, bardzo sympatyczny porozmawia z mamą. co robic? mama coraz więcej lezy , lub siedzi,płacze mówi o śmierci co za straszny los .
mamusia bierze sterydy,czy to przyczyna ze ma słabe nogi? jak rozpoznac czy robia sie przeżuty ? co o tym swiadczy?mama czesto wymiotuje ma srodki ktore zapisal lekarz pomagaja ale gdyby ich nie brala wymiotowala by non stop dlaczego? co sie dzieje?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum