czkaweczko
masz dziś gorszy dzień i nie obwiniaj się,że wierzyłaś...
I NIE ZAWRACASZ GŁOWY ,proszę cię zmień myslenie,jutro załatwisz karetkę i koniec!!!
po ostatniej wizycie z moją mamą na SORZE,gdzie niestety była wymagana moja interwencja,żeby się mamą zajęli doszłam do wniosku,że jesteśmy tak traktowani jak pozwolimy sie traktować
więc głowa do góry i do działania
ściskam mocno mocno
U nas niestety nie ma dobrych wieści. Zapisane w poniedziałek leki niewiele dały, dzisiaj na wizycie doktor założyła Mamie motylek. Mam podawać 5mg morfiny co 4 godziny plus Dexaven 4 mg dwa razy na dobę- zrezygnowaliśmy z morfiny doustnej, chyba, że Sevredol doraźnie. Boże jak mi się ręce trzęsły kiedy pierwszy zastrzyk robiłam, Mama chyba też się bardzo tego bała (że sobie nie poradzę?), po wszystkim mnie wycałowała i podziękowała. Dobrze kiedy można choć w taki sposób pomóc w tym cierpieniu.
Doszły duszności, ciężki oddech i doktor zdecydowała, że przydałoby się Mamie ten lek (Dexaven) zastosować. Od wtorku podajemy też Cyclonaminę bo pojawiła się krew w plwocinie- jak senny koszmar, mam przed oczami Mamine krwioplucie.
Doszedł też Lerivon 30 mg wieczorem i Spironol 100 mg raz dziennie.- ponoć ma usunąć wodę i płyny zalegające w płucach.
Nie wiem, jak to będzie?
Szpital na razie odroczony, dostałam jednak skierowanie i zlecenie na przewóź karetką- przynajmniej o to mnie głowa nie boli, nawet jeśli tfu, tfu- zabrałaby Mamę karetka, są podstawy do przyjęcia na oddział.
kama wiem, że mam gorsze dni...zła jestem bo przyplątało mi się zapalenie ucha i chodzę taka głucha i otępiała...ale na szczęście już mija, choć drugi tydzień mi dokucza. Będzie dobrze.
kset79 dziękuję przydało się.
Pozdrawiam.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
kset79 uściski przekazane, dziękuję w imieniu Mamy.
Marzy mi się, że pewnego dnia wstaję i okazuje się, że rak nas nie dotyczy, że Mama nigdy na to paskudztwo nie chorowała.
Ostania noc dość ciężka, Mama marudna, bólowa- twierdzi, że morfina w motylku słabo działa. Pomaga tylko na jakieś pół do godziny.
Może mi ktoś powiedzieć jak szybko działa taka podawana podskórnie?
Przed południem pogotowie, nie wzięli Mamy do szpitala, podano Jej jedynie pyralginę, tramal i papawerynę.
Lekarz stwierdził, że Mama jest odwodniona i ból powodują masy kałowe, jelita są nimi wypełnione. Czegoś tu nie rozumiem, bo wczoraj p. doktor z opieki paliatywnej powiedziała, że Mamie nie trzeba kroplówek, bo śluzówki nie są wysuszone. Mama niewiele je i mało się rusza a do tego morfina więc może rzadziej wydalać. Wiem, że pić powinna więcej ale przecież nie wleję w Nią siłą wody. Poza tym takie nawadnianie w raku płuc podobno nie jest wskazane skoro Mama ma duszności- słowa p. doktor.
Zgłupieć można....oświeci mnie ktoś?
Dlaczego moja Mama tak cierpi przy takich lekach? Prawie każdy lekarz mówi, że leki ma ustawione prawidłowo nie powinno boleć...więc dlaczego boli?
Teraz akurat aby nie zapeszyć śpi, od 15-tej. Przebudziła się na chwilę, powiedziała, że na razie nie boli, nie che pić, nie chce siku tylko spać.
Nie męczę Jej już lekami, jakoś damy radę jak nie łyknie raz czy dwa witamin a nawet antybiotyku. Wolę, żeby pospała (już dawno nie spała tak długo i tak spokojnie).
Przed nami noc, aż boję się myśleć.
Mam jeszcze takie małe pytanie. Ma ktoś może jakieś doświadczenie z fentanylem podawanym podśluzówkowo na bóle przebijające? W internecie mało jest informacji na ten temat.
Pozdrawiam.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Przytulam Cię mocno Serce mi pęka jak czytam o Twojej Mamusi, niestety ja nie znam odpowiedzi na Twoje pytania Napisz proszę do DSS, Ona ma dużą wiedzę i napewno Ci pomoże, podpowie co robić....Mnie pomogła bardzo... Ściskam
_________________ Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
czkawko,
co ile godzin mama przyjmuje morfinę (podskórnie) i w jakiej dawce?
Nawadnianie NIE (pani dr ma rację).
Pić tyle tylko ile mama zechce.
Zwilżanie ust np. mokrą chusteczką (gdyby były suche) - tak.
Czy mama jest pod opieką hospicjum domowego? Czy masz możliwość poproszenia pielęgniarki by przyjechała i spróbowała zrobić mamie lewatywę?
Czy wiesz, że to już długo nie potrwa?..
przytulam..
[ Dodano: 2011-01-28, 21:34 ]
Lekami mamy nie męcz - jeśli śpi, żadnymi.
WYJĄTEK: morfina do motylka musi być podawana regularnie, nawet jeśli nie boli!
Postaram się pokrótce odpowiedzieć na Twoje pytania.
Morfinę podaję co 4 godziny 5 mg. tak jak nam zalecono. Mama jest pod opieką hospicjum domowego, wczoraj właśnie była p. doktor z tego hospicjum. Z lewatywą poradzę sobie sama, nawet sprawnie nam to szło.
Pije tylko kiedy chce, przed chwilą podałam jej morfinę, skorzystała z basenu (nie chce pieluch, powiedziała, że póki może będzie korzystać z basenu) i położyła się spać.
Aż mi się wierzyć nie chcę, że może być już tak źle...przecież jest taka spokojna. Już nieraz bywało kiepsko i zawsze jakoś z tego wychodziła...
Dziękuję za pamięć i rady...na pewno się przydadzą.
BeataM dziękuję, za ciepłe słowa zwłaszcza w tak trudnych dla Ciebie chwilach.
Kama, ela1ogromnie dziękuję.
Pozdrawiam.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Czkaweczko,teraz dopiero weszlam na forum bo grypa mnie rozlozyla;-(((
Trzymaj sie kochana,bede sie modlic...Musisz byc silna i wierzyc ze bedzie dobrze,mimo ciezkich chwil.Pozdrawiam Cie goraco.Małgos
[ Dodano: 2011-01-29, 23:14 ]
Wiecie ostatnio dostalam ksiazke z ziolami.co Wy Kochane o tym myslicie???
Czytam i zyje nadzieja...
kłącze tataraku(zeby zuc) herbatka ze skrzypu i herbatka z krwawnika(ta z krwawnika na krwioplucie) a przy bolu na noc parowe oklady ze skrzypu a wciagu dnia oklady z ziol szwedzkich(oklady na pluca i plecy)
a Skrzyp polny ponoc na krwioplucie i wode w plucach.
Wiem ze trzeba uwazac co podajemy naszym bliskim...?ale co na ten temat myslicie?ponoc z ziolami trzeba uwazac..
Narazie z Tatulem wszystko ok,zaczal czasem tylko pokaslywac,ale nie duzo.Odkad pije ten syrop PINI kaszel jest malutki albo wogole...a i te tabletki co Onkolog przepisal.ale nazwe juz ich Wam pisalam.Tabletki zadna rewelacja.pozdrowienia Kochane
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum