1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi potrójnie ujemny
Autor Wiadomość
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2013-03-06, 09:31  Rak piersi potrójnie ujemny


Na początku może się przywitam - z tej strony Corny - Sylwia - córa chorej Mamy (lat 57),
podczytuję już dobre dwa tygodnie forum, ale w końcu trzeba napisać coś od siebie i podziękować, że istniejecie, bo jesteście - Forum wielką skarbnicą wiedzy :)

U Mojej Mamy wykryto guza na mammografi, zrobionej w styczniu - na godzinie 10 o średnicy 30 mm, birads 4.
W rodzinie mówi, że nie było przypadków takich.
Ja umówiłam Ją szybko do lekarza do Wieliszewa wizyta była 28 II - jejku jaki świetny szpital !
Tam Pan Doktor umówił Ją na dalsze badania - USG pilne (na które zawiozłam Mamę wczoraj) i biopsję którą ma 12 marca.

Wczoraj na USG: policykliczny guz wynosił już 33mm, nieostre zarysy i w węźle chłonnym hypoechogeniczne ognisko o średnicy 8 mm w obrębie kory. Oba Birads 4C.


Bardzo boimy się wyników przyszłej biopsji i ogólnie tego co może czekać Mamę.

Co to jest to ognisko w tym węźle chłonnym ?
Co to znaczy policykliczny guz ?
Czy to, że raptem troszkę ponad miesiąc wcześniej wynosił 30mm a teraz na USG 33mm to znaczy, że rośnie szybko, czy na Mammo może niedokładnie pomierzyli ?

Czy ten guz może okazać się jeszcze torbielą jakąś, włókniakiem itp ?

Czytałam, że biopsja to szybkie badanie nie bolące. Ale Mama się boi tego co może być później.

Dziękuję za jakieś porady, wczoraj widziałam strach duży w Jej oczach i później w domu łzy, staram się Ją nakierowywać na dobre kierunki myśli, ale troszkę ciężko ...
Pomaga Jej to, że pracuje codziennie czasami nawet 10h więc nie ma czasu na myślenie o chorobie.
Ale czy z pracy będzie musiała zrezygnować przez leczenie przyszłe ? Czy da radę pogodzić ...

Przepraszam za nadmiar może pytań, ale chciała bym się uspokoić troszkę a Mamę najbardziej...
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-03-06, 20:29  


Corny napisał/a:
Co to znaczy policykliczny guz ?

Guz o nieregularnym obrysie.

Corny napisał/a:
Czy to, że raptem troszkę ponad miesiąc wcześniej wynosił 30mm a teraz na USG 33mm to znaczy, że rośnie szybko, czy na Mammo może niedokładnie pomierzyli ?

Traktowałbym to jako wynik niejednoznaczny, ze wskazaniem raczej na różnicę (błąd) obu pomiarów
niż ściśle (dokładnie) zmierzoną wielkość wzrostu tej zmiany.

Corny napisał/a:
Czy ten guz może okazać się jeszcze torbielą jakąś, włókniakiem itp ?

Jest to możliwe, chociaż przy sklasyfikowaniu tych zmian przez lekarza do kategorii BIRADS 4C
trzeba liczyć się z realną możliwością złośliwości tej zmiany ('obraz wysoce podejrzany').

Corny napisał/a:
Co to jest to ognisko w tym węźle chłonnym ?

Ognisko w tym przypadku oznacza po prostu 'obszar',
w którym w węźle chłonnym zaobserwowano zmianę hypoechogeniczną (tj. o obniżonej gęstości) o wielkości 8 mm.

Corny napisał/a:
Czytałam, że biopsja to szybkie badanie nie bolące. Ale Mama się boi tego co może być później.

To prawda, że biopsja jest badaniem szybkim i raczej mało bolesnym (porównywalnym do zastrzyku).
Ale właśnie ze względu na realne zagrożenie złośliwością tych zmian podjęcie diagnostyki w trybie pilnym jest konieczne,
by podjąć leczenie, jeśli okaże się konieczne, bez zbędnej straty cennego czasu.

[ Dodano: 2013-03-06, 20:39 ]
Corny napisał/a:
Ale czy z pracy będzie musiała zrezygnować przez leczenie przyszłe ? Czy da radę pogodzić ...

Na razie jest za wcześnie by poważnie o tym dyskutować.
Sposób leczenia będzie zależał od rozpoznania: czy zmiana okaże się złośliwa,
jeśli tak, to jak bardzo zaawansowana i jakiego typu.

Nawet w przypadku zmiany złośliwej jest możliwe leczenie z jedynie kilkutygodniową przerwą w pracy w ramach zwolnienia lekarskiego na czas zabiegów operacyjnych
a następnie w razie potrzeby krótkotrwałych zwolnień np. na czas chemio- lub radioterapii.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #3  Wysłany: 2013-03-06, 21:58  


Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Czas leci a do biopsji zostało już kilka dni raptem więc nie tak dużo chyba do tego wynik lekarz powiedział, że w 3 dni postara się mieć więc z całej siły będziemy trzymać kciuki by tak się stało zatem.

Dziękuję z całego serca za wyjaśnienie kilku pojęć, dzięki temu terminologia lekarska powoli mi się rozjaśnia i skierowania, wyniki nie są już "czarną magią" powoli...

Martwi Mamę ten obszar w węźle chłonnym, bo zanim Jej powiedziałam, że to nie oznacza przerzutów itp to już snuła złe scenariusze, że już się rozprzestrzeniło to w Jej ciele i że nie za dobre wyniki rtg kręgosłupa to też od tego :( Chociaż to raczej nie ma nic do rzeczy akurat...

ech :/
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #4  Wysłany: 2013-03-07, 09:00  


Corny napisał/a:
to nie oznacza przerzutów

Corny, w tym węźle to niestety może być przerzut... Zwłaszcza,że opisujący ultrasonografista zakwalifikował go jako Birads 4C. Nie musisz mówić o tym Mamie, ale dobrze by było, żebyś zdawała sobie z tego sprawę. Gdzie jest umiejscowiony ten podejrzany węzeł?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #5  Wysłany: 2013-03-07, 09:15  


Jedynie co jest napisane to "w prawym dole pachowym w jednym z węzłów chłonnych hypoechogeniczne ognisko 8mm w obrębie kory" jest oczywiście po tej samej prawej stronie co i guz w sutku prawym.

Tak Ja od czasu badania USG Mamy staram sobie wszystko poukładać w głowie, ciężkie to oswajanie się tym wszystkim.

Dziękuję.
 
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2013-03-12, 10:14  


Dzisiaj jadę z Mamą na biopsję ... Lekarz jeszcze telefonicznie mówił, że postara się do piątku 15stego mieć wyniki czyli Mama może otrzyma je w swoje imieniny ....

Niby nic tylko badanie a Mama chodzi i denerwuje się jakby to miały już być wyniki...
 
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #7  Wysłany: 2013-03-21, 16:38  


No i jesteśmy po wynikach biopsji....

"Nadesłane bioptaty z guza piersi prawej pobrano w całości do badania. Mikroskopowo widoczne fragmenty tkankowe z naciekami nisko dojrzałego raka G3. Zaplanowano także wykonanie badań immunohistochemicznych. "


Lekarz już podał datę operacji i dał Mamie wybór czy chce mieć usuniętą część z guzem i węzły chłonne bo już jakieś dwa ogniska są na nich, i po tej operacji naświetlania czy amputacja całej piersi i wtedy bez naświetlań.

Bardzo prosze Poradźcie coś bo mi już też ciężko Mamie poradzić bo nie wiem co... Jest strasznie załamana dzisiejszą wizytą :(

Co dalej się odbywa po operacji wycięcia guzów ? Jest jakieś dalsze leczenie ?
 
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #8  Wysłany: 2013-03-21, 19:40  Witaj Corny !


W moim Centrum Onkologicznym, doradzono by mi, abym usunęła całą pierś, węzły chłonne, oraz miała bym chemię i naświetlania, bo dopiero po zbadaniu histopatologicznym usuniętej piersi, będzie wiadomo więcej, a później hormonoterapię. Jeżeli rak będzie niehormono zależny to na tym koniec leczenia. Wówczas radioterapia daje większa pewność aby nie było przerzutów. Ja na miejscu Twojej mamy usunęłabym cała pierś, bo nie ma pewności ze do pozostałej części piersi nie przedostał się skorupiak, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #9  Wysłany: 2013-03-22, 12:31  


Dziękuję Anna53 bardzo. Niestety Mama kategorycznie boi się wszelakich zmian u siebie na ciele :( Jak miała 5 lat temu poważne złamanie nogi i szwy duże Jej zostały w trzech miejscach, sama to też bardzo przeżywała, zawsze była taką kobietą bardzo dbającą o siebie i teraz nawet nie chce słyszeć na razie o amputacji piersi ... Ech :/

Nie napisałam jedynie w poprzednim poście, że lekarz przy badaniu wczoraj powiedział, że na dwóch węzłach "coś jest", po USG myślałyśmy, że na jednym jedynie...

Tak jak rozmawiam z Mamą to tak czuję, że troszkę to wszystko do niej nie dociera. Mówiłam Jej, że na operacji leczenie się nie kończy niestety, że później jeszcze troszkę walki Ją czeka, ale Ona tak obojętnie na to bardziej patrzy :|
 
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #10  Wysłany: 2013-03-22, 19:33  Witaj Corny !


Zobaczymy, co powie Wam lekarz ? jak będzie już po zabiegu operac usunięcia guza i go dokładnemu zbadaniu ?. Czy mama jest kobietą tzw puszystą i ma duży biust ?, można przecież go odbudować operacyjnie z własnych tkanek lub wstawić protezę silikonową, tak jak przy powiększaniu biustu. Później, po zabiegu mama zrozumie, ze życie jest najważniejsze, a nie jakiś tam biust, jak przyjdzie jej chodzić co 3 m-ce na badania i kontrole, czy nie ma przerzutów i ciągle o tym myśleć, wiem coś o tym !, anna

[ Dodano: 2013-03-22, 19:37 ]
nie napisałam, ze te kontrole są co 3 m-ce przez 5 lat, a mogą być przedłużone, a i tak później zostają kontrole do końca życia.
_________________
anna
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #11  Wysłany: 2013-03-24, 09:30  


Witam w niedzielny ranek .

Tak się zastanawiam co oznaczają nacieki czy przez nie kazano wykonać RTG klatki piersiowej by zobaczyć czy nie ma przerzutów jakichś ?
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #12  Wysłany: 2013-03-24, 13:41  


Nacieki są typowym sposobem szerzenia się (naciekania, rozprzestrzeniania się) raka na sąsiadujące tkanki i narządy.
W tej sytuacji jest prawdopodobnie tak jak piszesz: RTG ma pokazać, czy nie ma widocznych przerzutów do płuc.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #13  Wysłany: 2013-03-24, 14:46  


Dziękuję Ci bardzo !

Czytam i patrzę i Twoja pomoc jak i innych Administratorów, Moderatorów i Opiekunów forum odpowiadających na tysiące pytań osób tutaj co chwila rejestrujących się jest nieoceniona ! Dziękuję !

W oczekiwaniu na 1 kwietnia ...

[ Dodano: 2013-03-24, 19:57 ]
Anna przepraszam za brak odpowiedzi na temat wyglądu Mamy, jest Ona osobą jak na swój wiek nie jakoś idealnie szczupłą, ale też nie ma kłopotów z większą nadwagą - waga około 65 kg przy wzroście okolo 163-4cm może tak na oko, piersi to rozmiar tak B praktycznie 80B gdzieś zapewne więc nie za duże.

Nadal nie daje sobie wmówić by usunąć całą pierś, powiedziała, że skoro lekarz dał Jej wybór to woli zostawić i jeździć na naświetlania później :?ale?: Ale lekarz powiedział, że niby granica tych 30mm na guza jest przekroczona bo po niej już zazwyczaj usuwają całą pierś, ale dał Jej wybór :/ Gdyby pewnie od razu powiedział, że muszą całą usunąć inaczej by to przyjęła i w końcu się z tym oswoiła, powiedziała, że dopiero jak coś się może kiedyś pojawi w niej to wtedy usunie na razie nie ma o tym mowy :uuu:
 
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #14  Wysłany: 2013-03-24, 23:11  Witaj Corny !


Mnie też lek. zasugerował, ze może usunąć całą pierś lub też część piersi z tym guzem, ale zostanie niezbyt ciekawy wygląd tej piersi, a i później mogą być kłopoty z naświetlaniem, dlatego pytałam, jak duże ma mama piersi, czy wycięcie guzka nie będzie wpływać na ich wygląd, przy dużych piersiach można tak postąpić. Mnie moja koleżanka która pracuje na chir. onkolog doradziła mi abym usuneła cała pierś, bo nigdy nie masz pewności czy usunięto wszystko, a było kilka przypadków, że w tych miejscach powstawała wznowa raka i później i tak usuwano całą pierś, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #15  Wysłany: 2013-04-02, 15:15  


Witam !

Dziś odebrałam cd biopsji czyli wyniki immunohistochemiczne Mamy, której dziś usunięto guz i węzły z guzkami, w piątek wyjście do domu.



Bardzo proszę o przetłumaczenie tych hieroglifów...

ER, PgR i HER2 - wszystkie reakcje ujemne w komórkach nacieku raka, Ki 67 - reakcja dodatnia w około 40% komórek nacieku raka.

A to pozostałe co było wcześniej:

Mikroskopowo widoczne fragmenty tkankowe z naciekami nisko dojrzałego raka G3.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group