Właśnie ...czas mnie moze uleczy....
Ja wchodZe tu bo trudno mi sie rozstac z forum....czytam co u znajomych ludzikow...u Ciebie Peti tez.
Trzymam i bede trzymala za Was kciuki..
tez sobie poczytalam,troche pozno ja znalazlam,ale teraz wiem ze nie ja jedna jestem wariatka. Te wszystkie cechy osob osieroconych jak sie okazuje sa wspolne.
wczoraj czytalam Cie uwaznie....wszystko co pisalas i co bylo Twoim udzialem dzien po dniu
Jak bardzo przypomina mi to moja własna historie...towarzyszenie bliskiej osobie w odchodzeniu, cierpieniu ...i bol z tym zwiazany....niewyobrazalny.
Jak tylko zamkne oczy mam to pod powiekami.
I poczucie...ze nigdy wiecej Moj Kochany Maz nie bedzie obok...ze nie przytuli...nie poczuje Jego ciepla i zapachu..i ...ehhhh
dola wdowy. Straszne slowa. Ja czasami rospryskuje perfumy Męża. Ten zapach towarzyszył mi 16 lat. Zapach Meza i Jego ulubionych perfum. Wiem ze to obłęd,ale tylko tyle mi po nim zostalo. Jeszcze kosmyczek włosów,ktory zostal po ogoleniu glowy przed operacją...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum