Witam, postanowiłam napisać ponownie i w tym wątku, bo nie wiem, gdzie ewentualnie tak, aby było powiązane z wcześniejszą historią.
Sytuacja potoczyła się następująco: tata trafił do szpitala w Łodzi, rok temu był operowany przez jednego z najlepszych profesorów specjalizujących się w tego typu operacjach. Sama operacja została podzielona na 3 etapy i ostatecznie zakończyła się sukcesem. Wynik badania histopatologicznego: "1. Naciekający rak urotelialny G3 pęcherza moczowego. Nowotwór nacieka błonę podśluzową oraz mięśniówkę właściwą. Tkanka tłuszczowa oraz surowicówka ściany pęcherza bez nacieku raka. Kikut cewki moczowej oraz kikuty moczowodów wolne od nacieku nowotworowego. W wycinkach z płatów gruczołu krokowego stwierdza się ogniska zaniku nabłonka gruczołowego z przewlekłym naciekiem zapalnym. Pęcherzyki nasienne o prawidłowej budowie mikroskopowej, bez cech nacieku nowotworowego. 2. Węzeł chłonny bez przerzutów raka. pTNM: pT2bN0 ICD O 3: C67,9 M8120/3."
Generalnie tata czuł się dobrze, kolejne badania kontrolne wychodziły dobrze, tzn. żadnych przerzutów. Natomiast zaczęło się zdarzać, że co jakiś czas tata tracił czucie w nogach i upadał. Zrobiono badania krwi, w zasadzie wszystko dobrze, magnez był zbyt niski - zaczęto uzupełniać. Dwa tygodnie temu tata opadł całkowicie z sił - tzn. upadł, nie podniósł się już, próbuje coś mówić, ale głos nie wychodzi z gardła, nie wstaje z łóżka, nie rusza głową (ale ustami tak), prawie nie porusza rękami, nawet nie może samodzielnie się napić.
Pierwsze podejrzenia były w kierunku wylewu lub uciskającego guza głowy. Zrobiono TK głowy (bez i ze wzmocnieniem kontrastowym), nie znaleziono tu jednak przyczyny - żadnego guza, żadnych przerzutów czy śladów wylewu - opis poniżej:
"Tkanki mózgowia o prawidłowej gęstości bez zmian ogniskowych - meta nie uwidoczniono. Korowo - podkorowe zaniki mózgowia. Układ komorowy poszerzony, symetryczny, zbiorniki podstawy w normie, bez zniekształceń i przemieszczeń. Kości czaszki bez uchwytnych zmian w strukturze."
Kolejne podejrzenia to przerzuty do kręgosłupa, ale i tu TK nie potwierdził diagnozy - opis poniżej:
"Cewnik moczowody w nerce prawej. Cechy uogólnionego zaniku kostnego. Obniżenie trzonu Th1 w części przedniej do 13 mm, sąsiednie trzony o wym. 25 mm. Na poziomie L1/L2 uogólnione uwypuklenie krążka typu bulging disc zwężające obustronnie otwory międzykręgowe i modelujące worek oponowy. Kanał kręgowy niezwężony. Nie uwidoczniono cech przebudowy kostnej o typie metastatycznym."
Lekarze wczoraj stwierdzili, że już nic nie mogą i kazali zabrać tatę do hospicjum. Ale ja czuję, że on chce walczyć, więc nie chcę się poddać tak, jak lekarze. Uważam, że przynajmniej mamy prawo dowiedzieć się, co się stało.
Na naszą prośbę dzisiaj był zrobiony jeszcze rezonans magnetyczny kręgosłupa - także nic (opis będzie dopiero jutro). Moje pytanie brzmi, gdzie jeszcze możemy szukać? Czy możecie polecić lekarza, do którego moglibyśmy się zwrócić? Jakie badania mogą pomóc to rozwikłać i wyjaśnić?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-06-01, 12:07 ]
Proszę kontynuować wpisy dotyczące choroby Taty w tym wątku i nie zakładać kolejnych wątków.