Witam ponownie, otrzymaliśmy wynik z pobranego wycinku .
Rozpoznanie:
Carcinoma planoepitheliale keratodes G2
Lekarz powiedział że guz jest duży że najlepiej było by usunąć całą krtań, powiedział że można zastosować radioterapie ale jeśli ona nie pomoże to będzie ciężko później wykonać operację ponieważ wszystko będzie naświetlone.
Już sam nie wiem co robić czy usuwać czy nie, może ktoś coś doradzi?
A jednak :( przykro mi, jednak pamiętaj, że to jeszcze nie koniec świata.
Lekarz ma rację - jeśli radioterapia tu nie pomoże to później operacja może być niemożliwa z tego co się orientowałam, usunięcie całej krtani będzie najpewniejszym wyjściem. Wybór zależy od Twojej mamy, jednak ja bym nie ryzykowała skoro guz jest duży to sama radio może nie pomóc.
Dzięki Kaska89 sam już nie wiem jak będzie najlepiej dla mamy jestem załamany
Już myślałem czy nie było by najlepiej żyć z tym i do lekarza nie iść, nie mam pojęcia jak będzie najlepiej...
Z tym się nie da żyć, ten rak rośnie bardzo szybko, u mojego taty prawie go zabił, w maju 2011 nie było raka a w czerwcu 2012 był tak duży że lekarze powiedzieli że jeszcze 2 miesiące i już by taty nie było, nie wspomnę już o męczarniach jakie by przy tym towarzyszyły Z tego co się orientuje to G2 to jest stopień zaawansowania w skali 3 stopniowej a więc nie ma na co czekać, mój tata miał carcinoma planoepitheliale maturum i lekarz tłumaczył nam, że ten rak najpewniej usuwa się operacyjnie - akurat u mojego taty już wyboru nie było tak czy siak. Ja jednak uważam, że lepiej żyć z rurką, do której się przyzwyczaisz, ale za to zwiększyć rokowania. Jednak decyzja należy do Was. Jak masz tyle wątpliwości to może skonsultuj się jeszcze z jakimś innym onkologiem?
Dziękuję za informację. Mam jeszcze takie pytanie jak już dojdzie do operacji to czy mama będzie miała usuniętą całą krtań czy tylko jakoś część?
Nadal nie wiemy co robić
Kaska89 czytałem ponownie twój temat na forum i prawie tak samo wygląda u mnie.
Mama była odebrać wynik z pobranego wycinku 22 października, po rozmowie z lekarzem lekarz zapytał czy mamy zrobioną tomografię której oczywiście nie mieliśmy jeszcze . 24 października mama miała zrobioną tomografię no i na wynik trzeba czekać 10 dni roboczych, sam lekarz powiedział że pierwsze słyszy aby czekać tak długo na wyniki.
Jak tylko odbierzemy wyniki z TK to mamy przyjechać jak najszybciej do szpitala w Zabrzu aby ustalić termin. Dziwi mnie to dlaczego nie kierują nas na Gliwice??
Aaaaaa i co pokaże taka tomografia szyi? Bo jak na razie to tylko wiem że to: Carcinoma planoepitheliale keratodes G2 i nic więcej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum