Rak jelita grubego z przerzutami do wątroby- chemia paliatyw
Witam serdecznie,
jestem tu zupełnie nowa i jeśli coś jest nie tak z miejscem wpisu itd to proszę mnie poprawić.
Pytanie dotyczy mojej mamy- w razie czego dysponuję zeskanowaną dokumentacją z usuniętymi danymi osobowymi i danymi lekarzy, ale chciałabym zadać pytanie, które być może nie wymaga tych skanów, mianowicie chodzi o rodzaj chemii, którą Mama przyjmuje. Lekarz prowadzący zapisując chemię stwierdził, że jest to nowotwór, który jest całkowicie wyleczalny- cyt. "z tego można się nawet całkowicie wyleczyć". Niestety, przy nazwie chemii, którą Mama przyjmuje widnieje:
w trakcie chth paliatywnej.
I teraz pytanie: czy to oznacza, że na całkowite wyleczenie nie ma szans, a chemia ma jedynie charakter podtrzymujący życie?
Jeśli będzie taka potrzeba mogę dodać wszystkie inf jakie mam nt. choroby Mamy,
pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Leczenie paliatywne ( chemia, naświetlania, inne) nie jest nastawione na wyleczenie. Jego zadaniem jest powstrzymywanie rozwoju choroby, w miarę możliwości poprawianie jakości życia. Czasem może prowadzić do dłuższych okresów stabilizacji choroby, niewymagających okresowo leczenia. Niemniej założenie podstawowe jest przeciwstawne do leczenia radykalnego ( operacja, chemia, naświetlania, inne) mającego na celu wyleczenie.
Jeżeli chciałabyś uzyskać szerszą pomoc w interpretacji obecnego stany Mamy oraz prowadzonego leczenie - zamieść, proszę, więcej informacji.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie.
Jest to typowy przykład żonglowania statystyką. To że (przykład) 1% chorych wyleczono pozwala stwierdzić że 'można się nawet wyleczyć' .
Tylko czemu dokumentacja temu przeczy ? - cokolwiek by nie mówić, chemia paliatywna nie ma na celu wyleczenia tylko przedłużenie życia.
Dokumentację przydało by się obejrzeć . Bo albo czegoś ktoś nie dosłyszał, albo przekręcił albo ktoś sobie robi z ludzi żywne jaja. (a bywa i tak w tym fachu).
Sensej, a Ty jesteś specjalistą statystykiem? Jeśli można również wiedzieć: W jakim fachu robicie sobie tak piękne jaja?
Ależ to nie ja robię sobie jaja z pacjentów, twierdząc że "można się wyleczyć" jednocześnie podając chemię paliatywną - która z założenia nie leczy. Nie wnikając w statystyki, jedno przeczy drugiemu, robienie z chorego przysłowiowego głąba. Równie dobrze można napisać : nowotwór usunięto poprzez zgon pacjenta ? kłamstwem to nie będzie, komórki nowotworowe umarły. Papier wszystko przyjmie a pacjent (za pewne) łyknie.
Sensej, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz? Nie widziałeś ani jednego wyniku badania i stawiasz swoje zdanie i ocenę przeciw stanowisku onkologa, który ma doświadczenie kliniczne i te wyniki widział.
Zachowaj dla siebie swoje rewolucyjne oceny, bardzo Cię o to proszę.
Lekarz prowadzący zapisując chemię stwierdził, że jest to nowotwór, który jest całkowicie wyleczalny- cyt. "z tego można się nawet całkowicie wyleczyć". Niestety, przy nazwie chemii, którą Mama przyjmuje widnieje:
w trakcie chth paliatywnej.
Aby móc się odnieść do tego, co onkolog miał na myśli mówiąc, że się można z tego wyleczyć stosując przy tym chemię paliatywną potrzebne są wyniki badań. Coś więcej będzie można powiedzieć.
Powołując się akurat na ten przypadek, tak ogólnie, jest rak jelita z przerzutami na wątrobę, więc z założenia stosuje się chemioterapię paliatywną.
Ale jeśli podczas leczenia onkologicznego paliatywnego, chemia okaże się na tyle skuteczna, że doprowadzi do regresji/stabilizacji zmian to operacyjne usunięcie zarówno guza na jelicie jak i przerzutów na wątrobie jest możliwe. Wszystko zależy od tego gdzie jest guz na jelicie, gdzie są przerzuty i ile ich jest na wątrobie oraz przede wszystkim skuteczności chemioterapii tzn. na ile one się zmniejszą i ustabilizują.
Tak więc onkolog mógł się odnieść do tego w ten sposób, że jeśli chemia pomoże to będzie konsultacja chirurgiczna celem operacyjnego usunięcia zmian, potem operacja (pod znakiem zapytania jedna, czy dwie) i potem dalsze leczenie onkologiczne. Tak więc szanse na wyleczenie mogą być.
Podstawą jest brak w trakcie leczenia postępu choroby i w razie ‘w’ konsultacje u dobrych specjalistów. Nie opierać się na jednej opinii.
To tak ogólnie bez wyników
Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum