czy czeka mnie ponowne ciecie czy dalsze leczenie?( bez poszerzenia marginesu)
Pytanie w zasadzie do lekarza.
Mnie się wydaje, że docięcie byłoby pewniejsze, niż pozostawienie komórek nowotworowych i liczenie na to, że chemia lub radio je zniszczą.
Zawsze przecież takie uzupełniające leczenie w razie potrzeby (wskazań) można przeprowadzić po docince.
Inna sprawa, że nie zawsze docięcie jest możliwe - jeśli np. guz był położony blisko obszaru, w który ingerować nie można / nie da rady.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziękuje za odpowiedż
myślę że ingerencja była uniemożliwiona..
co dalej zdecydujż lekarza w następnym tygodniu,
trochę się obawiam wznowy lub nie daj Panie Boże przerzutu
pozdrawiam
PS następną inf wkleje we właściwe miejsce
_________________ Szczęście i przyjaźń tkwią tam,
gdzie ludzie są wrażliwi,
łagodni i delikatni w słowach.
życzmy sobie, aby wrażliwość,
wzajemność i szczerość,
oraz wyciągnięta czyjaś
przyjazna dłoń, stały się
nieodłącznym atrybutem życia
Nie napisałaś tego dokładnie ale jeżeli utkanie guza było rzeczywiście w linii cięcia to upieraj się na docięcie, nawet jeżeli będzie zły efekt kosmetyczny. To jest rak i świadome dobrowolne pozostawienie komórek nowotworowych w piersi to intensywne szukanie kłopotów. Chirurg nie zaproponował docięcia od razu? Pozdrowienia
jeden z margines był na granicy utkania guza
czy czeka mnie ponowne ciecie czy dalsze leczenie?( bez poszerzenia marginesu)
Na podstawie wcześniej zamieszczonego przez Ciebie opisu USG przypuszczam, że margines może nie być zapewniony od strony brodawki sutkowej. Jeśli poszerzenie marginesu wymagałoby resekcji kompleksu otoczka-brodawka , to miej na uwadze rekonstrukcję - temat do dyskusji z chirurgiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum