Witam,
nie wiem dokładnie na jakich zasadach działa to forum i jaki jest jego cel, ale mam nadzieje, że ktoś kompetentny wypowie się na temat mojego problemu bądź może ktoś inny miał podobny przypadek.
Otóż chciałam przytoczyć przypadek mojej siostry, który jest stosunkowo dość niedawny choć poważny:
U mojej siostry niecały miesiąc temu wykryto raka gruczołowego płuca prawego (IV st.) z licznymi przerzutami do węzłów chłonnych, wątroby, tarczycy, nerek, nadnercza. Myślę, że nie ma sensu bardziej rozpisywać się na temat szpitalnego przebiegu choroby, więc zamieszczam najważniejszą dokumentację medyczną:
Jak widać, jest po pierwszej chemii: Karboplatyna + Paclitaxel. Przewidziane jest 6 cykli co 3 tygodnie.
Dodam, że siostra ma 25 lat, co widać też na dokumentacji. Nigdy nie miała papierosa w ustach, wystrzegała się wszystkich nałogów, po prostu wzór cnót. Obecnie czuje się fatalnie, cały czas leży, nie chodzi wcale, z trudem siada, schudła od początku leczenia ok 10kg. Nie ma apetytu na nic, do tego biegunka i częste wymioty mimo branych leków. Skarży się też na silne bóle w nogach (głównie od kolan w dół) i rękach oraz oczywiście w klatce piersiowej, cały czas strasznie się poci i ciągle śpi. Dziś pojawiły się majaczenia, co zupełnie zbiło nas z tropu i trochę przestraszyło... Poza tym chyba poddała się psychicznie, mimo wszelkich rozmów z nami, dalszą rodziną, psychologiem...
Lekarze mówią, że stan jest krytyczny i żeby szukać czegokolwiek, co mogłoby jej pomóc, chwytać czego się da. Rozkładają ręce, gdy widzą, w jak szybkim tempie rozwija się ten rak i nie wiedzą dlaczego. Nadziei nie odbierają, bo mówią, że jest młoda, organizm jest silny, że musi walczyć.
Mamy mnóstwo ziół ale z tym na razie się wstrzymaliśmy, bo lekarz mówił, by konsultować z nim wszelkie zioła, jakie chcemy podać. Smarujemy bolące kończyny różnymi maściami i winami, które rzekomo mają pomóc. Siostra od kliku dni pije także nano-srebro i nano-złoto, co (poza tym, że kosztowało kupe kasy) podobno ma cudowne właściwości, także w walce z nowotworem, i ma pomóc wzmocnić organizm.
Aha, w związku z tym, że z lekarzem prowadzącym kontakt mamy tylko przez telefon, na miejscu w domu jest pod opieką pani doktor i pielęgniarki z zakładu opieki paliatywno-hospicyjnej. Po skargach mojej siostry na te silne bóle w kończynach doktor zmieniła Dorete na Sevredol, dołożyła plastry przeciwbólowe Transtec i przepisała jeszcze Lyrice 150mg. Staramy się na bieżąco konsultować te zmiany z lekarzem prowadzącym ze szpitala Nie zdążyliśmy jeszcze skonsultować Lyricii i zastanawiamy się, czy interakcja tego leku z pozostałymi mogła przyczynić się do tych majaczeń.?
Tyle ode mnie. Chętnie wysłucham wszelkich uwag odnośnie choroby, sposobu leczenia, ewentualnych metod. Czy może ktoś zmagał się z podobnym przypadkiem.? Czy ktoś miał podawaną taką chemię.? Może zna jakąś inną chemię, która mogłaby okazać się skuteczniejsza.? Aa, i czy to nano-złoto i nano-srebro nie zaszkodzi.? Co sądzicie o podawanych lekach.?
Wszystkie opinie są dla nas cenne. Za każdą będę bardzo wdzięczna.