[nowacorka]

mama jest już 6 tygodni po ostatnim naświetlaniu
była na kontroli i niby wszystko ok, rana się ładnie goi

pobrali/robili/ czy nie wiem jak to się robi/ markery i wyniki za jakiś miesiąc - co to dokładnie jest i co można dzięki temu stwierdzić?

i jeszcze jedno pytanie... czy po tych naświetlaniach, po 6 tygodniach, mama może czuć się ciągle osłabiona? często jest słaba, ma uderzenia gorąca, często musi podejść do okna zaczerpnąć powietrza...
mówi też, że wypadają jej włosy, chociaż wiem też, że widzi więcej niż faktycznie jest, bo ciągle się martwi i ciągle się ma za chorą, mimo, że lekarz mówi, że jest ok
ciągle mówi, że jak już raz człowieka to dotknęło to już jest chory
a jeszcze ogląda programy, gdzie ktoś umiera, chory na raka, po kilkunastu zabiegach... yh
nie wiem jak jej to wybić z głowy

[Richelieu]

nowacorka napisał/a:

pobrali/robili/ czy nie wiem jak to się robi/ markery i wyniki za jakiś miesiąc - co to dokładnie jest i co można dzięki temu stwierdzić?

Nie podajesz informacji, o jaki konkretnie marker chodzi.
Ogólnie: co to są markery [nowotworowe] oraz ich wartość diagnostyczna.

nowacorka napisał/a:

czy po tych naświetlaniach, po 6 tygodniach, mama może czuć się ciągle osłabiona? często jest słaba, ma uderzenia gorąca, często musi podejść do okna zaczerpnąć powietrza...

Przyczyny złego samopoczucia mogą obiektywnie wynikać z radioterapii jako jej skutki uboczne,
jak i być odczuciem subiektywnym, wynikającym np. z obaw o ich występowanie.

nowacorka napisał/a:

ciągle mówi, że jak już raz człowieka to dotknęło to już jest chory

W tym jest trochę racji, ponieważ od choroby nie można 'uwolnić się' w ten sposób, by o niej 'zapomnieć' po zakończeniu leczenia,
choć to oczywiście nie znaczy, że nie można skutecznie wyleczyć się z choroby.
W uzupełnieniu na ten temat zobacz np. ten post.

[nowacorka]

Richelieu napisał/a:

Przyczyny złego samopoczucia mogą obiektywnie wynikać z radioterapii jako jej skutki uboczne, jak i być odczuciem subiektywnym, wynikającym np. z obaw o ich występowanie.

bardzo trafne i myślę, że to mojej mamy dotyczy przede wszystkim...
z markerami to ona sama nie ma pojęcia jakie to... na pewno zeskanuję sobie jak będzie już miała wyniki.
dziękuję!

[DorotaP]

nowacorka, to prawda Twoja mama może trochę matwic się na zapas. Ale...radioterapia niesie bardzo poważne skutki uboczne i jak powiedział nasz lekarz mogą byc odczuwane wiele lat (zwłaszcza przy naświetlaniu brzucha).
Często po radioterapii jest za mało białych krwinek, dlatego pacjent może się źle czuc (jest taki osłabiony).
Dlatego zróbcie kontrolną morfologię

[nowacorka]

Jednak żadnych markerów jej nie robili... chce się na to uprzeć przy następnej kontroli (koniec miesiąca), ale nie wiem, czy coś się jej uda w tej sprawie.
Ostatnie naświetlania miała chyba w grudniu a ciągle mówi o bólu kości, osłabieniu. Na kontrolach mówili zawsze, że jest ok, ale nie wiem na jakiej podstawie. Chociaż oczywiście wierzę, że tak jest
Na szczęście codziennie już przebywa na świeżym powietrzu a nie zamknięta w domu bez ruchu (jak zimą i wcześniejszą wiosną).

Chciałam zapytać, czy są jakieś przeciwskazania do picia przez nią naparu z pokrzywy. Męża mama ją do tego namawia, ogólnie na wzmocnienie itp.
Wyczytała, że:
"Pokrzywy nie należy pić w wypadku:
∙ cyst, nowotworu macicy
∙ chorób leczonych chirurgicznie"

Rozumiem, że skoro macicę ma usuniętą a cyst nie posiada to nie ma przeciwskazań - dobrze rozumiem?
A leczenie chirurgiczne to chyba już za nią.

Z góry dziękuję za odp

[nowacorka]

Dziś mama była na kontroli.
Usg i cytologia ok.
Ma też wyniki markerów...
Z tego co mi przekazała ma czegoś 13 a norma jest 30 (zrozumiałam, że do 30)
Ktoś jest w stanie się domyśleć o co chodzi?

I jeśli chodzi o jakąś normę do 30 to czy całkowicie zdrowemu człowieku też może wyjść liczba <30, czy całkowicie zdrowy człowiek będzie miał 0?

[Richelieu]

nowacorka napisał/a:

ma czegoś 13 a norma jest 30 (zrozumiałam, że do 30) Ktoś jest w stanie się domyśleć o co chodzi?

Zamiast 'domyślać się o co chodzi' proponuję pozostać przy konkretach.

nowacorka napisał/a:

jeśli chodzi o jakąś normę do 30 to czy całkowicie zdrowemu człowieku też może wyjść liczba <30, czy całkowicie zdrowy człowiek będzie miał 0?

Zapis jest jednoznaczny: każda wartość mniejsza od 30 mieści się w normie.
Za 'zdrowego' (pod względem kryterium, którego dana norma dotyczy) uważa się tego, kto ją spełnia,
czyli w tym konkretnym przypadku: ma wartość poniżej tych 30 jednostek.
Im bardziej 'poniżej', tym 'zdrowszy' pod względem tego jednego konkretnego parametru.

A teraz trochę "namieszam" : w przypadku markerów nowotworowych wartość oznaczenia danego markera w stosunku do jego normy nie jest informacją w pełni wiarygodną bez powiązania z innymi wynikami badań.
W uzupełnieniu zobacz na ten temat odpowiedni fragment tego posta.

[nowacorka]

Dziękuję!
I już ostatnim razem zapamiętałam sobie, że należy porównywać wyniki markerów. Póki co to pierwsze takie wyniki, mam nadzieję, że źle już nie będzie!

[nowacorka]

Poniżej ostatnie wyniki mojej mamy.
10.2012 miała usuniętą macicę z przydatkami drogą brzuszną z powodu rozpoznania raka trzonu macicy.
Będę wdzięczna za rozjaśnienie, bo jedyne co mamie powiedzieli to że wyniki ok, ale niepokoi lekarza ta zmiana przy kikucie.
Podobno od ostatniego badania nie uległa zwiększeniu.
Jednak lekarz zaproponował biopsję. Mama póki co odmówiła, chce się zapoznać z tematem. Boi się, że naruszenie tego (oczywiście twierdzi, że to rak) może pogorszyć jej obecny stan.
Czy to mogą być słuszne obawy?
Czy dużo ryzykuje nie zgadzając się na biopsję?
Gdyby to się powiększało to na pewno bym ją do tego namawiała, ale skoro wielkość się nie zmienia to nie wiem sama...

[missy]

nowacorka,
Biopsja "niczego nie pogorszy". Może albo uspokoić, w przypadku braku nieprawidłowości, albo dać szansę na szybką reakcje i leczenie w innym przypadku.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2016-02-07, 11:27 ]
Tak jest, dlatego jeśli lekarz proponuje wykonanie biopsji, to moim zdaniem koniecznie trzeba ją zrobić.

[nowacorka]

dziękuję!