Moim zdaniem, ponowne naswietlanie głowy nie jest możliwe.
Tak to prawda, że z każdą nastepną chemioterapią różne parametry będą spadać.
Okres między cyklami chemii jest za krótki, aby organizm się mógł zregenerować.
Jednak każdy organizm jest inny i nigdy tak naprawdę nie wiadomo jak bedzie reagował na leczenie.
Najważniejsze jest, że tata otrzymał IV cykle.
Nie jest do końca udowodnione, że następne dwa dadzą więcej.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Przepisuję z zakładu teleradioterapii CO w Warszawie: (leczenie męża)
otrzymał fot. X 6 MeV techniką konformalną na obszar guza z marginesem dawkę 5400 cGy)g we frakcjach po 180 cGy)g.
ICD9-92.24
Po naświetlaniach zalecona stała opieka endokrynologiczna i neurologiczna.
Mąż przyjmował hormony dla większego komfortu życia.
Pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
robercie,
A oprócz hemoglobiny pozostałe parametry krwi są w normie? Mam tu na myśli głównie objętość krwinki czyli MCV. Bo jeśli MCV w jakiś sposób odbiega od normy to można spróbować podziałać dietą, ale jeśli ten parametr jest prawidłowy, to prawdę mówiąc dietą niewiele można zdziałać.
Pozdrawiam Cię serdecznie
[ Dodano: 2012-07-28, 16:04 ]
o, w końcu udało mi się wstawić obrazek
robercie,
Z załączonego badania wynika, że szpik spowolnił produkcję czerwonych krwinek, przy - na szczęście - zachowanej nieźle produkcji białych.
Czy dieta pomoże - pytanie pozostaje otwarte. To, co napisała Terlewa:
Terlewa napisał/a:
naturalnie wspomóc pracę rozleniwionego szpiku, włączyć do diety właśnie buraczki, wątróbka, kawior, natka pietruszki, sok z pokrzywy
ma sens - jest to zdrowa dieta, zawierająca to, co trzeba do produkcji czerwonych krwinek (żelazo, vit. B12). Czy natomiast szpik Taty "ruszy" - tego nie wiemy. Moim zdaniem - jedźcie w poniedziałek. Na badanie, które Tata zrobił prywatnie można spojrzeć pozytywnie - nie ma tendencji spadkowej
Jeśli natomiast lekarz nie zdecyduje się na podanie chemii - warto byłoby wyjść od niego z jakimś konkretnym algorytmem postępowania, żeby nie odsyłano Was z tygodnia na tydzień w nadziei, że "może się poprawi". Na przykład: Nie decydują się na chemię -->podajemy Tacie zastrzyk z vit. B12 (1xdomięśniowo) i żelazo doustnie przez 10 dni --> morfologia. Poprawa = jest chemia, brak poprawy = jest toczenie.
Edit: Jeszcze jedno. Tata ma nadpłytkowość, stąd ta zakrzepica. Moim zdaniem konieczny lek przeciwpłytkowy (mała dawka aspiryny, np. Acard, Polocard - do nabycia bez recepty, 1 tabl. dziennie), zwłaszcza KONIECZNA po zakończeniu leczenia heparyną (zastrzyki w brzuch).
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dzisiaj przywiozłem tatę 5 chemii i czuł się znowu dobrze. Zastanawiam się tylko co będzie dalej:
- wydaje mi się, że dużym błędem było to że tato miał robione usg dopiero po 4 chemii. Nie wiemy teraz czy pierwsze dwie chemie zadziałały a kolejne nic, czy wszystkie działają. Tego już nie cofnę ale moim zdaniem straciliśmy ważny punkt odniesienia
- tacie zostały guzy i w płucu i w głowie (ok 70% mniejsze niż pierwotnie) ale nie wiem czy one się nadal cofają, czy rosną, czy co najgorsze rozrzucają się po całym organizmie. Czy w takim przypadku robi się jakieś badania?
- jak szybko może rosnąć taki guz? Czytałem artykuł w którym lekarze twierdzili ze guz matka spowalnia rozsiewanie się guzków po całym organizmie (chodziło o jakiś enzym wytwarzany przez komórki nowotworowe). W przypadku usunięcia guza pierwotnego przerzuty są dużo bardziej agresywne.
- czy jest opcja ze ojcu zupełnie cofną się te zmiany nowotworowe? Co się stanie po 6 chemii?(leczenie zostanie przerwane?)
Najbardziej niepokoił mnie przed 5 chemią ból głowy taty. Był to inny ból niż na początku (lewa skroń) i delikatny ale biorąc pod uwagę to, ze coś w głowie mu siedzi to nasze myśli idą raczej w jednym kierunku.
W szpitalu tato dostał nową krew i niestety dexametazon i ból ustąpił. Czy zbyt niski poziom hemoglobiny może skutkować bólami głowy?. Nie wiemy co mu pomogło ale dzisiaj podchwytliwie nie daliśmy mu dexametazonu.
I na koniec jedno przemyślenie. Tato trafił na nowy oddział opieki paliatywnej. Oczywiście on wie ze jego leczenie jest takie ale ten oddział bardzo dał mu do myślenia. Zastanawiam się dlaczego tworzy się takie oddziały? Poprzednio był na zwykłym oddziale chemioterapii i nie chce powiedzieć ze tam było weselej ale atmosfera była zupełnie inna. Na tym nowym oddziale większość ludzi niestety wygląda jakby była jedną nogą na drugiej stronie, bez nadziei . Moim zdaniem takie oddziały powinny być wymieszane. Osoby bardzo chore widziałyby że z chorobą można walczyć i funkcjonować a osoby w lepszym stanie doceniałyby to co mają widząc cięższe przypadki. Duży plus to załoga tego oddziału.
robert, z dexametazonEM raczej nie eksperymentuj ! Po to lekarz go daje żeby ograniczyć dolegliwości spowodowane np.obrzękiem w mózgu .Moze to skutkować że chory będzie sie źle czuł (:
Po co są organizowane takie oddziały ?? Sam sobie odpowiedziałeś Pracują tam fachowcy którzy są uwrażliwieni na pacjentów hospicyjnych i jakby mieli większą wrażliwość w stosunku do tych pacjentów
Co do wielkości guzów to jak każdy pacjent jest inny to i każdy guz jest inny .Jedne mogą rosnąc bardzo szybko inne wolno .Duzo też zależy od tego w jakim stanie jest organizm pacjenta .
robert, z dexametazonEM raczej nie eksperymentuj ! Po to lekarz go daje żeby ograniczyć dolegliwości spowodowane np.obrzękiem w mózgu .Moze to skutkować że chory będzie sie źle czuł (:
Nikt mi nie wierzy że nie chcę ojca torturować .
Lekarka mi tak doradziła. Nie wiemy czy przyczyną bólu w skroniach był guz czy ciśnienie a może coś innego. Tato jest bardzo obserwowany w domu i wydaje mi się że każdy objaw będzie wychwycony. Widzieliśmy co się działo z nim jak obrzęk był duży (problem z mówieniem i chodzeniem) teraz o czymś takim póki co nie ma mowy.
tacie zostały guzy i w płucu i w głowie (ok 70% mniejsze niż pierwotnie) ale nie wiem czy one się nadal cofają, czy rosną, czy co najgorsze rozrzucają się po całym organizmie. Czy w takim przypadku robi się jakieś badania?
Robi się badania w trakcie chemioterapii, a potem - po jej zakończeniu - obrazowe badania kontrolne co jakiś czas.
robert napisał/a:
jak szybko może rosnąć taki guz? Czytałem artykuł w którym lekarze twierdzili ze guz matka spowalnia rozsiewanie się guzków po całym organizmie (chodziło o jakiś enzym wytwarzany przez komórki nowotworowe). W przypadku usunięcia guza pierwotnego przerzuty są dużo bardziej agresywne.
Możesz przytoczyć ten artykuł?
robert napisał/a:
czy jest opcja ze ojcu zupełnie cofną się te zmiany nowotworowe? Co się stanie po 6 chemii?(leczenie zostanie przerwane?)
Opcja jest zawsze, natomiast jeśli tak się do tej pory nie stało, to jest to wątpliwe.
Po 6 cyklu kończy się I linia leczenia i dalej prowadzone są badania kontrolne czy dochodzi do progresji (o ile nie stwierdza się jej po 6 cyklu).
robert napisał/a:
W szpitalu tato dostał nową krew i niestety dexametazon i ból ustąpił. Czy zbyt niski poziom hemoglobiny może skutkować bólami głowy?. Nie wiemy co mu pomogło ale dzisiaj podchwytliwie nie daliśmy mu dexametazonu.
Ból głowy jest tak niespecyficznym objawem, że ciężko jednoznacznie stwierdzić co było jego przyczyną.
A dlaczego "niestety" podano deksametazon?
bo nie brał go od maja (nie było potrzeby) i jeśli deksametazon pomógł to by oznaczało ze ten syf w głowie znowu daje o sobie znać. Jeśli by nie dostał to mielibyśmy szanse znaleźć inną przyczynę tego bólu.
robert,czy po 6-tym cyklu tata bedzie miał zrobione TK ?
robert napisał/a:
czy jest opcja ze ojcu zupełnie cofną się te zmiany nowotworowe? Co się stanie po 6 chemii?(leczenie zostanie przerwane?)
Tak jak napisała absenteeism jest to wątpliwe.
Najważniejsze są cztery cykle. Nie jest udowodnione, że nastepne dwa zdziałają coś więcej, ale każdy przypadek jest inny.
Po 6-tym cyklu będzie prowadzonie leczenie objawowe, do czasu progresji.
Życzę Wam ten czas był jak najdłuższy.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Ja uważam że nie powinniśmy się zastanawiać dlaczego są tworzone oddziały paliatywne tylko dlaczego jest ich tak mało .
Gdyby nie oddział paliatywny nie wiem co bym zrobiła ze sobą i tatą. Nie każdy jest w stanie zapewnić chorej osobie całodobową opiekę.
Chory też ma świadomość że starają się go jeszcze leczyć.
Kolejna niespodzianka. Tato w ostatni dzień podawania chemii (5 cykl) dostał biegunkę i ma ją do dzisiaj (od niedzieli do czwartku). Nie jest to w tej chwili bardzo uciążliwe ale widać że jest trochę przez to osłabiony. Z leków dostaje (torecan, środek przeciwbólowy (nie pamiętam nazwy), i coś osłonowego na jelita. W tej chwili podajemy mu stoperan i czekoladki after eight :D
Można mu coś jeszcze podać?
To znowu ja. Tato czuje sie bardzo dobrze. W poniedziałek jedziemy na 6 chemię. Niepokoi mnie jedna rzecz. Wydaje mi się ze tato trochę gorzej słyszy i ma problemy z pamięcią krótkotrwałą (w ciągu dnia potrafi się 5 razy zapytac o której jest jakieś wydarzenie pomimo tego, ze za każdym razem dostaje odpowiedź: np 20:00). Dodatkowo w weekend obudził się w nocy myśląc że leży prostopadle do pozycji w której śpi zawsze. Bardzo boję się tego co mu tam w głowie rosło ale z drugiej strony jakbym tak jak on siedział w domu to też bym chyba świrował a w nocy mogło mu się coś przyśnić. Nie podajemy mu deksametazonu.
MOje pytania to:
- czy nowotwory zachowują się w jakiś przewidziany sposób? Np. czy skoro tato miał na początku 6 guzów w głowie, po ostatniej tomografii doszliśmy do 1,5 guza, to czy jeśli bedą robiły się kolejne przerzuty to w tych samych miejscach? (aktywuje sie to co było czy bardziej prawdopodobne są inne miejsca). Pytam dlatego bo wcześniej guzy u taty powodowały niewład prawej strony (ręka i noga) i wolniejsze mówienie. Ani jedno ani drugie teraz w ogóle nie występuje.
- czy tato powinien mieć robiony tomograf? (np po 6 chemii?, jeśli nie to czy warto zrobić taki tomograf prywatnie i ile kosztuje coś takiego?)
- czy ktoś słyszał o leku transfer faktor? (hit czy kit? )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum