1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak drobnokomórkowy - czy to już wyrok?
Autor Wiadomość
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2012-04-14, 11:19  rak drobnokomórkowy - czy to już wyrok?


Witam wszystkich.
Pod koniec stycznia tego roku u mojej teściowej stwierdzono raka drobnokomórkowego płuc.
Na początku nie wiedzieliśmy z czym mamy do czynienia ale kilka informacji na necie uświadomiły nam powagę sytuacji.
Moje pytanie do wszystkich którzy walczą/walczyli z tym dziadostwem - czy to już jest wyrok?
Czy może są jacyś ozdrowieńcy, lub osoby które żyją już np.5lat z tym rakiem?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-04-14, 11:22  


A w jakim stadium wykryto raka (LD / ED ?), jak teściowa jest leczona?
_________________
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2012-04-14, 11:40  


Na razie nie znamy się totalnie na tych skrótach i oznaczeniach:( dlatego nie odpowiem.
Napiszę jak to się zaczęło:
Otóż rok temu moją teściową totalnie "ścieło" z nóg - nie mogła chodzić, poruszać się, całe ciało ją piekło - jakby jej szpilki ktoś wkłuwał. Do tego zaczęła chudnąć /a jadła normalnie/ Nikt nie wiedział co się dzieje - jeździliśmy z nią po wielu specjalistach, najpierw było podejrzenie, że to coś z tarczycą, później,że coś z kręgosłupem. Była na kilku oddziałach - full badań. W końcu postawili diagnozę - neuropatia. I zalecono rehabilitację. Lecz przez rok czasu poprawy aż takiej nie było, ale chociaż chodziła o lasce.
pod koniec 2011roku na karku wyskoczył jej guz, który zaczął rosnąć. Lekarz rodzinny zlecił wycięcie go i zbadanie. Wycinek nastąpił na początku stycznia. 3-4tyg. czekaliśmy na wynik. I wyniki nas zszokowały (przytoczę je bo akurat mam je przed sobą):
1. CK AE1/AES(+++)
2. CHROMOGRANINA A (+++)
3. LCA (-)
4.TTF1(+++)
5.CK7, ogniska rozproszenia komórek (+)
6.CK 20(-)
Wynik badania immuno najbardziej przemawia za punktem wyjścia z płuc - rak neuroendokrynny drobnokomórkowy anaplatyczny.

To było pierwszy wynik.
Później wizyta w poradni onkologicznej i przyjęcie na oddział na chemię.
Co do chemi to nie napiszę teraz jaka bo nie mam wypisu. Ale dziś będziemy u teściowej więc później napiszę więcej.
Dodam,że jak czekaliśmy na wynik to mamie wyskoczyło 5 takich guzków (na karku, na szyi, pod piersiami).
Teraz mama jest po 2chemii - guzki się wchłonęły ale jej samopoczucie jest fatalne - wcale nie chodzi, nie chce jeść (waży 37kg), jest załamana.
A my niestety jesteśmy załamani razem z nią:(
Oczywiście przy niej tego nie okazujemy...

Jest naprawdę ciężko...
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #4  Wysłany: 2012-04-14, 12:17  


Witam Cię. Strasznie współczuję, że dotknęła waszą rodzinę ta okropna choroba. Moja mama (58l) też została zdiagnozowana z DRP dokładnie tydzień temu, w Wiellki Piątek. Nie mam żadnych wyników badań, ponieważ zostały w szpitalu, jako że mama wraca tam z powrotem 23 kwietnia i ma mieć operację - usunięcie prawego płuca. Nic poza tym nie mogę więcej powiedzieć, ale dziwi mnie to bo to co wiem przy drobnokomórkowym raku płuca bardzo rzadko się operuje. Mama ponoć nie ma przerzutów, może to dlatego. Też nie wiem co ją czeka, pewnie potem chemioterapia. Nie wiem czy mama ma przez to zwiększone szanse na życie, czy poprostu na jego przedłużenie. I tak ja Ty trwam w tej niepewności, bo nie wiem co to wszystko znaczy. Najgorsza jest w tym wszystkim ta właśnie niepewność-co dalej? Pozdrawiam Cię serdecznie i pamiętaj są tu ludzie którzy naprawdę Cię rozumieją.
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #5  Wysłany: 2012-04-14, 13:32  


Witam Cię Honorato.
Również Ci współczuję, że u Twojej mamy wykryto tego paskudnego raka.
Ale troszkę dziwi mnie to, że będzie miała operację, bo czytałam, że tą odmianę raka się nie operuje. Ale może faktycznie to przez to, że nie ma przerzutów.
Trzymaj się i bądź wsparciem dla Twojej mamy bo to jest teraz najważniejsze.
POzdrawiam
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #6  Wysłany: 2012-04-14, 15:27  


viktoria_84, witaj.
Z tego co piszesz, niestety jest to rak drobnokomórkowy postać rozsiana.
Ten rodzaj nowotworu bardzo dobrze reaguje na chemiotertapie, najprawdopodobniej schemat PE co 21 dni.
Musicie mieć nadzieję, że chemioterapia powstrzyma rozwój nowotworu i da Wam jeszcze trochę czasu.
Rokowania są bardzo złe, w takim przypadku niestety jest to wyrok.

Bardzo mi przykro, pozdrawiam.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2012-04-14, 15:47  


Tak jak pisze ela1, wygląda to na postać ED - uogólnioną choroby. Świadczą o tym przerzuty podskórne (?) - nie wiemy dokładnie, ponieważ z badania histopatologicznego przytoczyłaś jedynie wyniki immunohistochemii (te wszystki CK, TTF1 etc.). Nie wiemy więc jaka dokładnie tkanka była poddana badaniu.

Istotne na pewno byłyby inne wyniki badań, przede wszystkim TK klatki piersiowej, było też pewnie wykonane USG jamy brzusznej.
Jeśli będziesz dzisiaj dysponować wynikami tych badań, prosimy - wklej je tutaj (z usunięciem danych osobowych pacjenta oraz lekarzy) lub przepisz w całości.

Skoro mama jest już po 2 cyklu chemii, czy było wykonane kontrolne badanie TK klatki?
_________________
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #8  Wysłany: 2012-04-14, 23:17  


Witam ponownie.
Dziś jak zobaczyłam mamę - to się załamałam - wygląda z dnia na dzień coraz gorzej...
Mam wyniki z wypisów ze szpitala (po I i II chemii):

Rtg kl. piersiowej - 23.02.2012
We wnęce zmiana średnicy 5cm wysycona z zacienieniem od wnęki do pł. środkowego płuca prawego - niedodma. W pozostałych polach płucnych wzmożony rysunek oskrzelowy. Spłaszczone trzony piersiowe Th4-Th7, osteoporoza kręgów piersiowych" (zdjęcie wykonane 23.02.2012)

USG jamy brzusznej - 06.03.2012
Wątroba niepowiększona o jednorodnej strukturze. Trzustka niepowiększona. Na granicy trzonu i ogona trzuski widoczny jest twór hypoechogeniczny o śr. 7mm-tu?drobna torbielka? Śledziona nie powiększona. Nerki prawidłowej wielkości, bez zastoju. Nerka lewa o prawidłowej warstwie miąższu.
W łączności z biegunem dolnym nerki prawej widoczny jest patologiczny twór o średnicy ok. 38mm-tu?
W okolicy wnęki wątroby widoczny jest pojedynczy węzeł chłonny o śr. 16mm. W przestrzeni zaotrzewnowej na wysokości i nieco poniżej rozwidlenia aorty brzusznej widoczny jest patologiczny twór o średnicy ok. 32mm, a w okolicy naczyń biodrowych lewych o śr. 36mm - najprawdopodobniej powiększone, zmienione patologicznie węzły chłonne. Aorta nieposzerzona."(wynik z 06.03.2012)

USG jam opłucnych - 06.03.2012:
W prawej jamie opłucnej warstwa płynu grubości ok. 68mm. W lewej jamie opłucnej nie stwierdzono objawów płunu."(wynik z 06.03.2012)

KT kl. piersiowej - 07.03.2012:
W obrębie śródpiersia środkowego bardziej po stronie prawej obecna jest duża niejednorodna patologiczna masa ze zwapnieniami o wymiarach w przekroju poprzecznym 68x87mm o niskiej densyjności - węzły chłonne? Zmiana ta modeluje struktury w otoczeniu zaciska oskrzelowego głównie po stronie prawej oraz do płata środkowego i dolnego prawego, uciska również oskrzele głóne do płata lewego oraz przemieszcza i modeluje tchawicę, nie wykluczony ucisk tętnicy płucnej po str. prawej.
Zmianie towarzyszą rozległe obszary niedodmowe obejmujące częściowo środkowe i prawe dolne pola płuca prawego z przemieszczeniem śrópiersia oraz obecnością płynu w prawej jamie opłucnej o grubości wartstwy do 32mm, płyn widoczny jest również okołowątrobowo.
W śródpiersiu górnym pakiety powiększonych węzłów chłonnych o sr. 25-39mm. Węzły chłonne w otoczeniu dolnego odcinka aorty piersiowej po stronie lewej o śr. 29.5mm"(wynik z 07.03.2012).

MOJE PYTANIE: jak bardzo jest źle???
Czy te wszystkie "twory" to guzy nowotworowe tzw. przerzuty??? Co oznacza ten płyn??
Bardzo proszę o interpretację tych wyników na język zrozumiały bo niestety nic nie rozumiemy tego:(

p.s. mama na 56lat - zastosowano u niej chemię wg schematu PE3 (wytłumaczcie co on oznacza-bardzo proszę).

Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy sie z rakiem:( dlatego nie wiemy co robic.

Bardzo proszę o pomoc.
z góry dziękuję.

[ Dodano: 2012-04-15, 00:23 ]
Dodam, że nie miała ona wykonanego kontrolnego badania klatki piersiowej po II cyklu chemii (nie wiem dlaczego:/).
Na III cykl ma się zgłosić już w poniedziałek,czyli 16.04. Może wtedy porobią jej wszystkie badania...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2012-04-14, 23:32  


A jakie są konkretne daty podania kolejnych cykli chemioterapii? Czy dysponujesz wynikiem TK klatki przed rozpoczęciem leczenia chemioterapią?

Niestety choroba jest już zaawansowana, jak pisałyśmy wyżej - jest to postać uogólniona (ED), którą można leczyć jedynie paliatywnie. Nie ma więc szans na pełne, trwałe wyleczenie pacjenta, można stosować jedynie takie leczenie, które wydłuży mu życie i zmniejszy dolegliwości wynikające z choroby, jednak nie wyleczy go.
Rokowanie w tym przypadku jest niestety niekorzystne.

viktoria_84 napisał/a:
Czy te wszystkie "twory" to guzy nowotworowe tzw. przerzuty?

Tak, jest to możliwe. Zwłaszcza, że w przestrzeni zaotrzewnowej znajdują się prawdopodobnie znacznie powiększone (= zajęte przerzutowo) węzły chłonne.

viktoria_84 napisał/a:
Co oznacza ten płyn?

Płyn w opłucnej? Może być to wysięk nowotworowy - również wynik choroby nowotworowej.

viktoria_84 napisał/a:
zastosowano u niej chemię wg schematu PE3

Jest to typowy schemat chemioterapii stosowany w raku drobnokomórkowym (DRP) - cisplatyna z etopozydem.
Cyfra '3' oznacza zapewne podanie 3 cykli, następnie weryfikację odpowiedzi na leczenie.
Jednak zgodnie z obecnymi zaleceniami kontrolne TK klatki piersiowej w celu oceny odpowiedzi na leczenie powinno być wykonane po II cyklu chemii.
_________________
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #10  Wysłany: 2012-04-15, 00:05  


Dziękuję za tak szybką odpowiedź - widzę, że podobnie jak ja czytasz forum w nocy:)

co do cykli chemii, to mama I cykl rozpoczęła 6.03, II 26.03, oraz III ma mieć w poniedziałek, czyli 16.04.

Co do wyników to nie znalazłam nic przed chemią. Jedyne KT klatki piersiowej to te z 07.03.

Czyli jest tak jak się obawialiśmy:( Czy jest jakaś orientacyjna statystyka ile pozostało nam czasu w tak zaawansowanej chorobie?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2012-04-15, 10:22  


Statystycznie w stadium choroby rozległej u pacjenta leczonego chemioterapią mediana przeżycia wynosi 7-11 miesięcy.
_________________
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #12  Wysłany: 2012-04-15, 10:55  


Dziś teściową zabrało pogotowie :-( nie mogła już oddychać, traciła przytomność.
Najgorsze, że jutro miała mieć III cykl chemii a trafiła do zupełnie innego szpitala, w innym mieście. Teraz nie wiemy co robić, czy prosić o przetransportowanie ją do tego szpitala gdzie leżała na onkologii? czy może zabrać ją tam na własną rękę? Ale czy droga (40km) jej bardziej nie zaszkodzi? Coś czuję, że to są ostatnie chwile :cry:
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2012-04-15, 11:07  


Jeśli teściowa traci przytomność, ma kłopoty z oddychaniem to i tak na pewno nie podano by jej chemii.
Oczywiście jutro możesz zadzwonić na oddział, do lekarza prowadzącego i poinformować o sytuacji, jednak moim zdaniem przewożenie jej na inny oddział w takim stanie nie ma sensu.
Najważniejsze w tej chwili to zadbać, aby nic jej nie bolało i aby nie miała uczucia duszenia się.
_________________
 
viktoria_84 


Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 11

 #14  Wysłany: 2012-04-15, 11:11  


Mąż rozmawiał z lekarzem na oddziale - powiedział mu, że absolutnie nie ma mowy o żadnej chemii, ani o przetransportowaniu jej do innego szpitala. Dodał, że nie chce go oszukiwać, ale "Pana mama jest już na wykończeniu" :cry: :cry: :cry:
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #15  Wysłany: 2012-04-15, 11:15  


Witaj Wiktorio.
Chciałbym w jakiś sposób Cię pocieszyć, ale wybrałem bardzo trudny moment.
Chemia jest trudnym okresem, organizm jest zatruwany musi zwalczać chorobę i skutki leczenia, a nie jest to najprostsze i najłatwiejsze działanie.
Mam nadzieję, że teściowa poradzi sobie z trudnościami, i podejmie walkę zarówno z rakiem jak i zacznie dochodzić do porozumienia z własnym organizmem.

Myślę że lepiej jest zostawić teściową w szpitalu, dokąd zawiozło ją pogotowie, będzie miała tam równie dobrą opiekę jak na onkologii, jeżeli będzie potrzebna konsultacja onkologiczna na pewno lepiej jest sprowadzić onkologa do niej, niżeli odwrotnie.
Życzę siły i wiary
_________________
romek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group