biorąc pod uwagę stwierdzone wcześniej w TK cechy naciekania naczyń krwionośnych i przełyku.
Naświetlanie radykalne różni się od paliatywnego dawką naświetlań. Zawsze rysują na klatce obszar, jaki będzie naświetlany.
Naświetlanie wysoką dawką przełyku czy naczyń krwionośnych może je po prostu spalić i doprowadzić do krwotoku bądź niemożności przyjmowania pożywienia, stąd moje obawy i dlatego też porozmawiałabym o tym z lekarzem.
astro napisał/a:
Czy to jest postać ograniczona?
Jeśli zmiany naciekają faktycznie przełyk, to nie.
A z badania PET nie można się dowiedzieć, czy rzeczywiście zmiana nacieka przełyk i naczynia krwionośne? W jaki sposób będę mieć pewność, że nacieka, czy nie nacieka ...
W jaki sposób będę mieć pewność, że nacieka, czy nie nacieka ...
Wszystko zależy od tego do którego badania bardziej się ustosunkują, zresztą kwestią najważniejszą jest to, by radiolog sam obejrzał wynik badania (płytki, nie sam opis) i na jego podstawie podjął decyzję odnośnie naświetlań. My możemy polegać tylko na opisach (nikt z nas nie jest radiologiem), stąd jeśli w TK mowa jest o naciekach, to ja się mimo wszystko o to obawiam - PET nie jest badaniem, które ma polepszyć obrazowanie pewnych struktur i nie to jest jego celem, ma wykazać ogniska wzmożonego metabolizmu znacznika, które mogą oznaczać ogniska nowotworowe.
Wczoraj tata był u onkologa z wynikami i płytkami (TK, rezonans, PET, spirometria i wyniki badania krwi). Lekarz znalazł przerzut na węzeł chłonny szyjny po tej samej stronie, co główny guz...
I teraz tak - tata leczy się w Klinice Onkologii w UCK GUM w Gdańsku, lekarz prowadzący realizuje jakiś międzynarodowy program/projekt badawczy dotyczący tego typu nowotworu. Chciał tatę włączyć w ten program. Ze względu jednak na znaleziony przez niego guzek na węźle, napisał do Manchesteru (jest to jeden z kilku krajów, które biorą udział w tym programie), czy da się objąć tatę tym programem. Czekamy na odpowiedź. Na dzień dzisiejszy konsylium lekarzy w tym programie zakwalifikowało nowotwór jako postać ograniczoną.
Podaję nazwę tego projektu: "Dwuramienne randomizowane, kontrolowane badanie porównujące dwa schematy radioterapii - jedna funkcja dziennie i dwie funkcje dziennie z jednoczesną chemioterapią u chorych z ograniczoną postacią drobnokórkowego raka płuca (DPR) w dobrym stopniu sprawności".
Czy ktoś słyszał o tym projekcie? Czy mógłby mi objaśnić w prostych słowach, na czym polega i ewentualnie jakie mogą być z tego korzyści dla pacjenta? Tutaj jest link do strony, na której jest informacja o tym projekcie: http://onkologia.gumed.ed...d=218&Itemid=22
Poza tym, czy rzeczywiście, mając na uwadze guzek na węźle, możemy uznać, że jest to postać ograniczona? Mój tata ma już obrysowaną klatkę piersiową, czeka tylko na sygnał, kiedy zaczyna się naświetlanie. Lekarz powiedział, że terapia, jaką zastosują jest bardzo, bardzo obciążająca, bardzo silne dawki będą podawane.
Odnośnie naciekania na przełyk, lekarz, po konsultacji z radiologiem powiedział, że nie stanowi to zagrożenia przy naświetlaniu.
Dodam jeszcze, że wszystko toczy się bardzo szybko - 31. grudnia było TK, czyli 3 tygodnie wystarczyły, aby zrobić wszystkie badania i wystartować z leczeniem. Dzięki za to
Czy mógłby mi objaśnić w prostych słowach, na czym polega i ewentualnie jakie mogą być z tego korzyści dla pacjenta?
Jeśli pacjent ma wyrazić zgodę na badanie (lub jej nie wyrazić) musi otrzymać od lekarza pełne informacje na jego temat - zwykle jest to pisemna informacja, z wszelkimi korzyściami, możliwymi skutkami ubocznymi etc. Nie otrzymaliście nic takiego?
Witajcie,
Byłam dziś rano u onkologa mojego taty, bo cały czas informacje otrzymywałam poprzez tzw. pośrednictwo mojej mamy. Chciałam sama zapytać lekarza o wszystko i wygląda to tak:
Tata został skierowany z torakochirurgii do onkologa z diagnozą: nowotwór drobnokomórkowy płuca prawego - postać rozsiana. Onkolog, po wykonaniu innych badań oraz konsultacji z lekarzami orzekł, iż jest to postać ograniczona ze względu na występowanie zmian nowotworowych w obrębie klatki piersiowej.
Tata miał być objęty badaniem klinicznym, o którym pisałam poprzednio, ale ze względu na wielkość guza nie jest to możliwe. Guz ma wielkość (mierząc od góry do dołu) 22 cm! To normalnie jak "obcy" w ciele! Jak to możliwe, to urósł taki wielki?
W związku z tym, iż guz opiera się o ścianę mięśnia sercowego niemożliwe jest jego naświetlanie na tym etapie.
W poniedziałek rozpoczyna się chemioterapia, która potrwa 3 dni, potem 3 tyg. przerwy i drugi cykl trwający 3 dni, potem znów przerwa 3 tyg. i znowu chemia + naświetlania. Chcą zmniejszyć guza chemią, aby móc go naświetlać. W okolicy maja tata ma mieć profilaktycznie naświetlane mózgowie. Leki, które ma dostać w chemii to cytostatyki, lekarz określił "platyna".
Onkolog określił, że zastosowana zostanie cyt. "terapia bardzo, bardzo radykalna i agresywna". Co to oznacza i czym różni się od innego rodzaju terapii stosowanej w tym wypadku?
Z tego, co zrozumiałam, tata otrzyma 4 cykle chemii + naświetlanie po 3 cyklu.
Lekarz powiedział, że jeszcze do niedawna nawet nie ruszaliby tak dużego guza, ale teraz mają większe doświadczenie.
Tata w poprzednim tygodniu w czwartek został pomalowany do naświetlań. Te rysunki się zmywają. Czy trzeba to zgłosić do lekarza, czy konieczne jest utrzymanie malunku do naświetlania, które planowane jest dopiero na marzec?
Czy coś jeszcze mogę zrobić?
[ Dodano: 2013-01-18, 16:26 ]
Mam jeszcze pytanie odnośnie kwalifikacji tego nowotworu. Czytałam, że drobnokórkowy również podlega klasyfikacji. Czy na podstawie przedstawionych wyników badań można określić jego stopień?
Co to oznacza i czym różni się od innego rodzaju terapii stosowanej w tym wypadku?
To raczej taka "opinia własna" lekarza ogólnie chemioradioterapia to obciążające leczenie. Chemię otrzyma tata zapewne klasyczną w DRP, czyli PE (cisplatyna + etopozyd), zobaczymy jak ona zadziała.
astro napisał/a:
Czytałam, że drobnokórkowy również podlega klasyfikacji. Czy na podstawie przedstawionych wyników badań można określić jego stopień?
Mimo tego, że podlega klasyfikacji TNM, i tak w większości stosuje się kwalifikację na postać LD/ED (ograniczona, rozległa).
astro napisał/a:
Tata w poprzednim tygodniu w czwartek został pomalowany do naświetlań. Te rysunki się zmywają. Czy trzeba to zgłosić do lekarza, czy konieczne jest utrzymanie malunku do naświetlania, które planowane jest dopiero na marzec?
Przed naświetlaniem w marcu na pewno będzie robiona kolejna symulacja i kolejne "rysunki", więc przypuszczam, że zmycie tych nie będzie problemem. Ale zawsze lepiej dopytać lekarza.
W zeszłą środę mój tata zakończył I cykl chemioterapii. Od czwartku zaczęły się skutki uboczne. Nie chcę zawracać lekarzowi głowy, więc może uzyskam tutaj odpowiedzi na moje pytania:
1. Tata czuje ucisk (kamień) na żołądku i mdli go non stop. W jaki sposób można (i czy w ogóle da się) to jakoś zminimalizować?
2. Co można zastosować na zaparcia?
3. Czy to normalne, że jest słaby i śpi cały czas (cały czas, to noc od ok. 21.00 do 8.00, a potem drzemie w ciągu dnia kilka razy)?
4. Internista powiedział, że można tacie podawać białko serwatkowe lub ewentualnie kazeinowe (takie, jakie biorą "pakerzy" na siłowni). Czy rzeczywiście można? I w czym to pomaga?
5. Czy po II cyklu chemii będzie gorzej pod względem samopoczucia i skutków ubocznych?
hej astro, niestety ale chemioterapia jest bardzo dużym obciążeniem dla organizmu, bardzo go osłabia i może wywoływać skutki uboczne. Jeżeli chodzi o to, że tato dużo śpi - to jest to po chemii normalne, trzeba wziąć pod uwagę że już sama choroba bardzo osłabia organizm, a do tego dochodzi jeszcze chemia.
Jeżeli chodzi o mdłości to można stosować leki przeciwwymiotne, mojemu tacie zapisywał onkolog przy wypisie ze szpitala. Nie pamiętam jak się te leki nazywały, ale przypuszczam, że są i tak na receptę. Ale mogę zapytać taty.
Jeżeli chodzi o zaparcia to od kiedy tatę meczą? NA zaparcia są syropy, leki, ale lepiej jest przedzwonic do onkologa aby podpowiedział jaki lek będzie tutaj najlepszy. Można ewentualnie udać się do lekarza internisty.
Tata musi jeść to na co ma ochotę, jednak jego porcje powinny być niewielkie, lepiej jak będzie jadł częściej a mniejsze porcje.
Co do odżywek to jeżeli tata jako tako je, tzn przynajmniej 3 posiłki dziennie to ja bym się wstrzymała z tymi odżywkami. Chyba że jest problem z jedzeniem to można by przemyśleć.
Niestety wraz z kolejnym wlewem chemii istnieje możliwość że tato się będzie gorzej czuł, będzie słabszy i tak naprawdę zmęczony chorobą. Zależy to od tego jak szybko się będzie regenerował organizm. U mojego taty 1,5 tygodnia po wlewie się poprawiało
Dziś tata był u onkologa. Ma za niski poziom neutrocytów. W poniedziałek miał mieć podaną II chemię, ale lekarz powiedział, że raczej to się nie uda. W poniedziałek jeszcze raz zrobi badania, jak poziom neutrocytów nie wzrośnie, kolejny cykl przełożony zostanie o tydzień ...
Lekarz powiedział, że rzadko się zdarza, aby II cykl musiał być przesunięty ...
No i tacie zaczęły włosy wypadać ...
Co zrobić (co jeść), aby podwyższyć mu poziom neutrocytów? Jakieś warzywa? Jakie?
Co zrobić (co jeść), aby podwyższyć mu poziom neutrocytów? Jakieś warzywa? Jakie?
Na wzrost neutrocytów (czy też leukocytów - białych krwinek (neutrocyty to rodzaj leukocytów) nie ma żadnej diety.
Poziom białych krwinek można podnieść stosując zastrzyk "czynnik wzrostu" (np. neupogen, neulasta), na receptę.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witajcie, mój tata jest po 2 cyklach chemioterapii (cisplatyna i etopozyd). W poniedziałek miał mieć 3 cykl, ale niestety wyniki badań krwi na to nie pozwalają - m.in. liczba neutrocytów wynosi 0,26 G/l (6,4%). Wczoraj było robione kontrolne TK, aby sprawdzić, czy i o ile guz się skurczył. I niestety ... o niewiele ... praktycznie nie ma postępu ... Lekarz powiedział, że w takim razie nie ma mowy o naświetlaniach, które miały być wraz z 3 cyklem chemii. W czwartek za tydzień tata robi kolejne badania krwi i wtedy lekarz podejmie decyzję, co dalej.
No i ja chciałam zapytać - co można w takiej sytuacji zrobić? Jakie decyzje lekarze podejmą? Co dalej ...
[ Dodano: 2013-03-01, 21:20 ]
"Podstawą leczenia drobnokomórkowego raka płuca są: cyklofosfamid, etopozyd, winkrystyna, doksorubicyna, cisplatyna lub ich pochodne. Najczęściej stosuje się następujące schematy chemioterapii:
PE – cisplatyna w dawce 30 mg/m2 p.c. dniach 1.-3. Lub 60 mg/m2 p.c. 1. I 2. i.v. i etopozyd w dawce 120mg/m2 p.c. i.v. w dniach 1.-3. co 21 dni.
CAV – cyklofosfamid w dawce 1000 mg/m2 p.c., doksorubicyna w dawce 45mg/m2 p.c., winkrystyna w dawce 2 mg i.v. w dniu 1. co 21 dni.
CAE – cyklofosfamid w dawce 1000 mg/m2 p.c., doksorubicyna w dawce 45 mg/m2 p.c. w dniu 1., etopozyd w dawce 100 mg/m2 w dniach 1.-3., i.v. co 21."
schemat PE jest najczesciej stosowany w stadium ograniczonym drobnokomórkowego raka, gdyż wykazano lepsze wyniki dotyczące odpowiedzi i przeżycia dla schematu z cisplatyną. Lepsza jest też tolerancja tego schematu leczenia.
DRP zazwyczaj bardzo ladnie reaguje na chemie - czasem sie zdarza jednak, ze jest chemioodporny - ale u Twojego Taty jest stosowane leczenie radykalne wiec bym sie jeszcze nie martwila Po to sa inne schematy chemii aby wybrac odpowiedni dla danego pacjenta i wlasnie dlatego wykonuje sie kontolne TK aby sprawdzic jaka jest odpowiedz na dane leczenie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum