Mój Tata również trafił do szpitala z powodu zaburzeń równowagi, dziwnego zachowania. Mój Tata zachowywał się jakby się napił. Bujał się podczas chodzenia, miał niedowład lewej części ciała. Zmienił się niedopoznania w ciągu miesiąca. Od momentu postawienia diagnozy potrzebował stałej opieki - tzn przygootowanie posiłków, czasem pomoc w umyciu się. stałe doglądanie czy nic nie potrzeba i obserwacja w celu wprowadzenia nowych leków.
Naświetlania powinny dać efekt zmniejszenia wielkości guzów oraz niedopuścić do powstania nowych - oczywiście na jakiś czas. W trakcie naświetlań każdy reaguje inaczej, mój Tata był gorzej osłabiony po nich. A potem było coraz lepiej.
Ale każdy inaczej reaguje. Napewno w trakcie ich trwania warto być w pogotowiu, bo Tacie może być potrzebna pomocna dłoń.
Trzeba czekać na wynik bronchoskopii, bo od tego zalezy jaki rodzaj chemioterapii można podać.
Jeśli będzie to drobnokomórkowy rodzaj - jak u nas - to schemat stosowany również może działać na OUN i wówczas również może doprowadzić do zmniejszenia guzów. Zazwyczaj w tym przypadku podaje się najpierw chemioterapię, a później ewentualnie radioterapię. Ale o kolejności w waszym przypadku zadecydował brak wyniku bronchoskopii i wolne miejsca na radioterapię. Lekarze postanowili nie czekać.
Myślę, że Tata nie wroci do zdrowia, takiego jak przed chorobą. Czeka Was leczenie , mające na celu odsunięcie w czasie najgorsze.
Ale miejmy nadzieję, że leczenie przyniesie pozytywny skutek.
Zanim poszedł do szpitala nie skarżył sie na zawroty głowy,chodził po zakupy,wchodził na 4 piętro,wyglądał normalnie.Teraz chyba na skutek leków nie wygląda normalnie(ja jeszcze kilka dni temu w szpitalu dyskretnie go obwąchałam),a tak jakby był po kilku dużych wódkach.
Z dokumentacji wynika, że objawy neurologiczne rozpoczęły się już w grudniu, w tym zawroty głowy (zaznaczono, że tak wynika z relacji chorego).
Objawy związane z zajęciem móżdżku opisywałam swojego czasu -> tutaj .
Po rozpoczęciu sterydoterapii mogą one na jakiś czas częściowo ustąpić (sterydy zmniejszają obrzęk powodujący ciasnotę wewnątrzczaszkową i tym samym ucisk na struktury mózgowia).
Gdy zapytałam tatka dlaczego nie mówił o zawrotach głowy odparł że się wstydził powiedzieć.Narzekał tylko na lewe ramię i rękę że jakieś nie takie i to mu przeszkadzało bo jest leworęczny.Na razie wykonuje wszystko jak dotychczas,goli się,czyta wszystko co da sie przeczytać,robi sobie jeść,a najfajniej że wcina to wszystko ze smakiem.
Tato mój od wczoraj ma naświetlania.Nie wiem czy tak szybko to możliwe,ale on stwierdził że w lewa ręka jakby lepiej.Wygląda i mówi też bardziej jak kiedyś jak nie brał dexamethasonu.Na naświetlania jedzie z mamą autobusem,a wracają sobie pieszo(mniej więcej 2 km).Dziś dzwoniła pani dr. że jest wynik.Z nikim innym nie chciała rozmawiać tylko z tatkiem,powiedziała mu że guz jest "dobry "do leczenia.O ile zaskoczony tato dobrze zrozumiał będzie chemia.Do szpitala 1 kwietnia.Jako osoba która taranuje wszystkie czarne koty na swojej drodze wierzę że bedzie to dobra data.Pozdrawiam wszystkie dobre duchy forum.
Wczoraj tatko miał pierwszy dzień chemii.Jak poszłam do niego pod wieczór mówił że to już czwarta kroplówka leci.Nie wiem jakie były wcześniej,ta ostatnia Etoposid 200mg.Po jakim czasie mogą pojawić sie ewntualne skutki uboczne?Całe popołudnie marwiłam się w jakim stanie zastanę tatę,a on spałaszował z wielkim apetytem szpitalną kolację i smakołyki które mu zaniosłam,do tego jeszcze poprosił o wyjęcie ciastek które zabrał z domu i żeby mu zrobić kawę.A przez sześć godzin jak kapały kroplówki zjadł dwie paczki rodzynek.Dziś ma dyżur jego pani doktor prowadząca więc zaraz lecę porozmawiać.Boję się okrutnie co usłyszę.
Po jakim czasie mogą pojawić sie ewntualne skutki uboczne?
Różnie - czasem po pierwszym dniu wlewów, czasem tuż po zakończeniu I cyklu lub kilka(naście) dni potem, a czasem po I cyklu nie pojawiają się w ogóle.
Jestem po rozmowie z panią doktor.Od miesiąca czytam ten dział i to jaka będzie diagnoza zaczęłam się domyślać(i niektóre osoby pewnie też) kilka dni temu.Pani doktor powiedziała:rak jest drobny.Dla taty przewidziane jest 4-6 cykli chemii,a ile dostanie zależy jak zareaguje organizm.Tatko wygląda lepiej niż jeszcze trzy dni temu przed wlewami.Tak jakby wziął się w garść
Chodzi o raka drobnokomórkowego, schemat chemioterapii to EP (cisplatyna i etopozyd) 4-6 cykli co 21 dni.
Po 7 dniach po wlewach sprawdzajcie morfologie.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Mamy pierwsze skutki uboczne.Dwa dni po pierwszej trzydniówce" zaczęły wypadać włoski i tatko kategorycznie domagał się ostrzyżenia.Samopoczucie dobre.Jedzenie nie smakuje(dla taty jest gorzkie)ale i tak wcina bo jest cały czas głodny.Pani doktor zakazała mu leżeć, jest na chodzie i tak ma być.Czy tata powinien teraz przyjmować leki przeciwwymiotne jeśli na razie nie ma żadnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego,czy dopiero jak się pojawią?na ulotce przeczytałam że lek należy przyjąć do 5 dni od ostatniego wlewu.
kasiutka72, jeżeli nie ma dolegliwości, to nie potrzeba brać, ale jeżeli wystąpią najmniejsze objawy np. nudności to lepiej brać, bo po co się tatko ma męczyć.
Pamiętaj, że chemioterapia to ogromne obciążenie dla organizmu i z każdym następnym cyklem objawy uboczne mogą się nasilać.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dziś doszły wymioty.Gorzej.Straszne torsje tata cały sztywnieje mamy wrażenie że w czasie ataku jakby tracił świadomość.Nic dzisiaj nie mial w ustach,leków nie jest w stanie przyjąć,tylko z trudem mamie udało się podać tabletkę p.wymiotom ale ona słabo działa.Nie wiadomo co robić,tata pomimo przykazan żeby pic dużo wody pił mało i żadne tłumaczenie nie było w stanie tego zmienić.Nie wiemy czy można w sytuacji wzywać pogotowie czy oni to potraktuja poważnie.Ja musze niestety lecieć do pracy,a mamutka zostanie sama do wieczora z tatkiem.Nie wiem jak sobie poradzi.Ehh jak na złość w bloku remont klatki schodowej i smród farby olejnej w całym mieszkaniu.
Przy takich silnych wymiotach nie ma co czekać, należy jak najszybciej podać mocne środki przeciwwymiotne, czy szpital, w którym Tata się leczy jest w Olsztynie? Zadzwońcie na oddział i ustalcie co robić, najlepiej pewnie byłoby tam Tatę zawieźć. A jak z gorączką? Czy była robiona morfologia po wlewie?
Morfologia po wlewie nie byla robiona.Tak mieszkamy i tato leczy sie w Olsztynie.Ale w stanie w jakim jest dzisiaj,nie ma szans aby go zabrać do lekarza.Temperatury nie ma.
[ Dodano: 2011-04-13, 11:27 ]
Dodzwonienie sie na oddział bezskuteczne.
kasiutka72
Najszybciej to zgłośić się samemu bez Taty do Lekarz pierszego kontaktu (wie że ma pacjenta onkologicznego który dostsje chemę)jak nie to dostarczyć jak najszybciej wszystkie wypisy i poprosić o morfologię i płytki,ten zleci zastrzyki przeciwwymiotne i pielęgniarka środowiskowa przyjdzie i zrobi zastrzyk .Niech Tata się nie męczy.
Pozdrawiam I tyrzymam kciuki za Tatę
Zawsze ztakimi sprawami można poprosić lekarza rodzinnego.
[ Dodano: 2011-04-13, 11:51 ]
Pić nie musi szklankami,ale niech zacznie od małych łyczków co kilka godzin,potem samemu to wejdzie w krew.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum