To już bardziej pytanie do lekarza, nie wiemy nawet jakie dokładnie leki i w jakich dawkach dostaje. Ale obrzęki mogą też występować właśnie po sterydach.
absenteeism, Dziękuję Ci za odpowiedzi.
Jestem po rozmowie telefonicznej z lekarzem i mam super wieści :-). Są wyniki TK klatki i głowy, po 4 cyklach, guz w płucu znowu mniejszy (nie wiem ile, bo nie dopytałam z wrażenia), głowa czysta, zero przerzutów do innych organów, płynu w opłucnej brak :-)
Ale jesteśmy happy :-) Co oznacza, ze można śmiało umawiać konsultację u torakochirurga. Spirometria też lepsza ponoć, o ile dobrze pamiętam 1,8.
Narazie mama zostaje nadal na oddziale, bo nerki nie pracują jeszcze idealnie (keratyna nieco podwyższona) i lekarz chce jeszcze któryś dzień podawać kroplówki.
A ta stopa jednak pęknięta, po 4 dniach zrobili w końcu zdjęcie i w efekcie założyli gips do kolana. W środę konsultacja onkologiczna i zobaczymy co dalej postanowią.
Nawet nie wiem od czego zacząć....
Moja mama walczy od października 2012, miałyśmy ogromne nadzieje na wyleczenie, dopóki nie było przerzutów...niestety przegrywamy z kretesem.
Tydzień temu, w czasie ustalania leków przeciwbólowych wykryto u mamy meta w wątrobie, kilka dni później wykonano biopsję wątroby i tk klatki piersiowej, wyniki przedstawiam poniżej.
Wiem, że jest bardzo źle. Choroba totalnie wymknęła się spod kontroli. Jutro mam umówioną wizytę u onkologa (wstępnie chciała podać chemię, ale czekaliśmy na wyniki biopsji i tk), dziś odebrałam mamę ze szpitala, razem z wynikami. Chyba nie ma sensu jechać do tej onkolog....wiem co powie....
Rozmawiałam dziś z mamą o bezcelowości dalszego leczenia, o uporczywej terapii, o śmierci, o hospicjum domowym... mama przyjęła wszystko bardzo spokojnie, prosiła jedynie o to, żebym nie nalegała na chemię, chce mieć już święty spokój.....
Boże....jakie to wszystko trudne....mam założyć ręce i czekać?
Załatwiłam dziś hospicjum domowe, mają zacząć wizyty od przyszłego tygodnia, leczenie przeciwbólowe ustalone, wiemy( co jeszcze mogę zrobić dla mamy?
[ Dodano: 2013-08-20, 18:22 ]
Wysłałam, nie dopisując co chciałam. Miało być, że wiemy z siostrą, jak podawać mamie leki i jak przyrządzać roztwór z morfiną podskórnie, żeby nie bolało. Bo to chyba teraz najważniejsze, prawda?
Napiszcie szczerze, ile ten końcowy etap może trwać, przy mamie stanie i przy jej wynikach? Tygodnie czy raczej miesiące?
Po pierwsze, to poproszę Moderatorów o scalenie tego wątku z zalinkowanym wątkiem w 'nowotworach płuc' - historia dotyczy dalszego ciągu leczenia tej samej osoby.
Po drugie, chemioterapia II linii w NSCLC, nawet w wymiarze 'niestandardowym', nie oznacza bezsensownego cierpienia dla chorego. Jest wręcz przeciwnie, chemioterapia podawana jest m.in. po to, aby zniwelować objawy choroby. Masywne guzy w płucach powodują ogromne cierpienie dla chorego utrudniając oddychanie. Wiem o czym mówię, szczególnie u osoby z POChP. W przypadku osoby mi bliskiej, chemioterapia paliatywna II linii (gemzar w monoterapii) dała kilka miesięcy godnego życia więcej. Jednocześnie spowodowała zmniejszenie guzów w płucach, co skutkowało znaczną poprawą samopoczucia.
Rak płuc to bezwzględna choroba i śmiem twierdzić, że dla osoby leczonej paliatywnie czasem przerzuty odległe są lepszą wiadomością niż masywne guzy w KLP, które rosnąc powodują, że chory się dusi.
Decyzja oczywiście należy do osoby chorej i trzeba ją szanować, ale uważam, iż powinniście pozwolić onkologowi na przedstawienie Jego racji.
Oczywiście, spotkam się jutro z Panią Onkolog, jeśli jest szansa na przedłużenie życia bez zbędnych cierpień, to warto walczyć, tym bardziej, jeśli to pomogłoby mamie w oddychaniu.
Zalinkowany wątek o objawach umierania czytałam już kilka razy, dzięki temu nie czuję strachu, wiem, czego można się spodziewać. Najgorsza jest bezsilność i czekanie na nieuniknione
Mama ma dopiero 52 lata....tak bardzo mi jej szkoda...
Wczoraj byłam u Pani Onkolog, powiedziała mi dokładnie to, co napisał Michał.
Ma zamiar podać mamie chemię, Taxocośtam(nie wiem czy dobrze usłyszałam) Docetaksel to chyba nazwa handlowa.
Na pewno, podaje się ją jeden dzień w odstępach 21 dniowych.
Napiszcie coś więcej o tej chemii, ktoś z waszych bliskich ją przyjmował?
To prawda, że to chemia nowej generacji, że działa też przeciwbólowo?
Nie wiem, które informacje w internecie są prawdziwe.
9 września mamy się stawić na oddział. Trochę wydaje mi się, że późno, ale Pani doktor idzie właśnie na urlop, a chce być przy mamie. Cóż...ważne, że mamy szansę przedłużyć mamie życie o jakieś pół roku, a w tym przypadku to bardo dużo.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-08-22, 17:03 ] Pewnie chodzi o Taxotere.
Taxotere (docetaksel),jest uzyskiwane z ekstraktu kory cisu.
Dobry lek przeciwrakowy, ale ma silne skutki uboczne: niemal wszyscy pacjenci skarżą się na:
nudności, depresję, zaburzenia czucia, wypadanie włosów, zaburzenia snu. U ok. połowy pacjentów dochodzą bóle, wypryski, chrypa, zaburzenia pracy serca, gorączka, stany lękowe.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Wczoraj byłam u Pani Onkolog, powiedziała mi dokładnie to, co napisał Michał.
Widocznie czytała mój post
jusia napisał/a:
Pewnie chodzi o Taxotere.
Jasne substancja: docetaxel, nazwa: Taxotere.
Becik-pl, nie wiem 'zkond' (poszaleję sobie pod nieobecność absenteeism)[już wróciłam i czytam, zonk] jesteście, ale znalazłem dość ciekawe badanie kliniczne http://clinicaltrials.gov...udy/NCT01642004 z rekrutacją w Gdansku, Warszawie, Szczecinie, Olsztynie i Krakowie. Jest to III faza BMS-936558 vs Docetaxel. BMS-936558 jest przeciwciałem anty-PD1, które wykazuje wręcz niesamowitą skuteczność u części pacjentów, u których poprzednia terapia nie przyniosła rezultatów. Wyniki próby z udziałem chorych na NSCLC, RCC i czerniaka można znaleźć tutaj: http://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa1200690 natomiast kilka słów od prowadzącego badanie z udziałem chorych z NSCLC można znaleźć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=E0JQfsg1Dqs (między innymi usłyszeć tam można, że odpowiedź u pacjentów, u których nie powiodła się terapia I, II, III (a nawet czasem IV) linii, wynosiła około 20% i mowa jest o odpowiedzi trwającej ponad rok.
W sumie to udział w próbie nie jest żadnym ryzykiem, bo w "najgorszym" przypadku będzie docetaxel.
Michał, dziękuję za info, jesteśmy z łódzkiego, mama ma zaplanowaną tą chemioterapię w łódzkim Koperniku. Pierwsza chemia podziałała ma mamę rewelacyjnie (jak na raka niedrobokomórkowego oczywiście), guz z 5cm, zmniejszył się na 1,8. Niestety po radioterapii poszedł jak burza do przodu...
Czy to możliwe, że naświetlania pobudziły komórki rakowe i dlatego pojawiły się te meta?
Onkolog twierdzi, że docetaxel też powinien dobrze zadziałać, skoro pierwsza linia chemii tak dobrze działała. Zobaczymy.
Czy to możliwe, że naświetlania pobudziły komórki rakowe i dlatego pojawiły się te meta?
Radioterapia ma za zadanie niszczyć komórki nowotworowe, lub powstrzymać ich wzrost, a nie je pobudzać.
Przerzuty, pojawiają się w wyniku progresji.
Niestety proces rozwoju choroby postępuje.
Witam po przerwie. Donoszę, że mama jest już po drugim wlewie Taxotere. Druga linia chemii.
Chemię znosi dobrze, gdyby nie ból, ma się całkiem nieźle. Wyniki krwi ok, samopoczucie i apetyt też. Jesteśmy pod stałą opieką hospicjum domowego. Co jakiś czas trzeba zwiększać dawki leków przeciwbólowych.
Aktualnie mama dostaje podskórnie mieszankę przeciwbólową z morfiny (11 ampułek morfiny, mitoclopramid, midanium) - co 4 godziny 2ml . (Zaczynałyśmy pod koniec sierpnia od 5 ampułek morfiny, aktualnie jest 11 i przestaje działać, więc pewnie znów trzeba będzie dawkę zwiększyć) Doraźnie, w razie bólu przebijającego sevredol.
Po drugim wlewie mama miała kontrolnie TK płuc, brzucha i miednicy, wyniki 24.10, przed kolejna chemią. W między czasie Onkolog zleciła wykonanie rtg kręgosłupa. Poniżej wyniki.
Bardzo proszę o rozszyfrowanie tego opisu, bo nie wiem czy dobrze rozumiem. Doszło do złamania kręgu? Co to oznacza? Bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu tych opisów.
Kompresyjne złamanie to takie, w którym dochodzi do zapadnięcia się lub zmiany wysokości trzonu kręgu.
Być może jest to wynik przerzutów do kręgosłupa (taką opcję dopuszcza opisujący), aby móc to lepiej sprawdzić należałoby wykonać scyntygrafię, lub MRI w przypadku odcinka piersiowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum