Witam opiszę wam krótko jak sprawy się mają z moim tata i proszę piszcie co waszym bliskim pomogło , jak się mają itd
Mój tata ma 56 lat zdiagnozowali u niego guza w prawym płucu , rezonans wykazał wylew do opłucnej. Czekamy jeszcze na wynik bronchoskopii . lekarz powiedział , że tata ma w takim miejscu tego guza że nie mogą go operować, otwierać , ale WIELKIM + jest , że ma zdrowe pozostałe organy szczególnie serce. Jest w bardzo dobrym stanie fizycznym.
Proszę piszcie czy mieliście podobne przypadki w rodzinie , wsród bliskich. Czy jest szansa na uzdrowienie , bo lekarz twierdzi , że NIE , ale nie ma przerzutów na resztę organów..
A i jeszcze jedno chcemy zamówić mu jakiś dobry sok "NONI" czy ktoś to testował , czy jest to dobre tak jak mówią?
W zasadzie nikt nie będzie mógł Ci nic powiedzieć, póki nie będzie wyników bronchoskopii. Wynik histpatu powie dopiero co to za rodzaj nowotworu, co będzie mogło być podstawą do mówienia o jakimkolwiek sposobie terapii czy rokowaniach. Musicie niestety cierpliwie czekać.
Czy Tata miał robione TK, USG jamy brzusznej że stwierdzono brak przerzutów w innych organach?
Co do Noni - nie wypowiadam się, my nie stosujemy.
Skoro wg słów lekarza nie ma przerzutów i zdrowe są pozostałe narządy, to jak najszybciej trzeba podjąć próbę radykalnego leczenia.
Może są na to duże szanse, pomimo nieoperacyjności tego guza. Zawsze przecież, jeśli jest to nowotwór złośliwy, są pozostaje jeszcze chemio- oraz radioterapia.
Na podstawie tak małej ilości informacji niewiele więcej można powiedzieć. Nie znamy zaawansowania choroby, jej charakteru, wyników badań materiału pobranego z guza ...
W takim stanie wiedzy trudno jest mówić o "podobnych przypadkach", bo tak naprawdę jeszcze bardzo niewiele jest wiadomo, jak wyżej napisałem.
Co do soku noni jest bardzo dużo informacji o tym na różnych onkologicznych forach.
Generalnie doradzam dużą ostrożność w przyjmowaniu tych informacji, szczególnie gdy ktoś oferuje go jako cudowny lek, który całkowicie i na pewno "wyleczy raka" za stosunkowo niewielkim (pozornie ...) kosztem nabycia tego soku.
Na forach niestety roi się od handlarzy żerujących na ludzkim nieszczęściu.
A tak naprawdę ten sok pewnie nie zaszkodzi, ale pomóc może pewnie tyle, co inne zdrowe składniki diety, zatem niewiele ... To jest moje zdanie.
Napisz, proszę, coś więcej, podaj więcej danych i wyników, to na pewno ktoś tutaj potrafi udzielić dalszych cennych wskazówek.
Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie.
Witaj Marta
Tak jak napisała absenteeism ważny jest typ histologiczny raka, czy nie ma nacieków, czy nie ma zajętych węzłów chłonnych to są informacje niezbędne do oceny stopnia zaawansowania choroby, operacyjności bądź nie samego guza.
Co do soku NONI to jego rewelacyjną skuteczność zapewne gwarantują sprzedawcy.
Business is business wyjątków nie ma a choroba nowotworowa to nieograniczone pole do zarobku.
Polecam Wam w pierwszej kolejności skupić się na zdiagnozowaniu i podjęciu leczenia onkologicznego Taty.
Pozdrawiam
jak piszą wszyscy powyżej - przede wszystkim musi być wynik bronchoskopii. Potrzebna jest dokładna diagnoza i wybór leczenia, wiadomo - im szybciej tym lepiej!
Co do soku Noni - nie łudźmy się, że jest to coś, co zwalcza raka. Mojemu Tacie został on polecony jako sok wzmacniający krew i jako taki jest pity, na ile rzeczywiście pomaga nie wiem.
Pytajcie, czy istnieje prawdopodobieństwo takiego zmniejszenia guza za pomocą chemioterapii, że umożliwiłoby to operacyjne usunięcie nowotworu. To najprawdopodobniej jedyna szansa dla Twojego taty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum