A u nas nader optymistyczna wiosna! Tak zielono nie bylo od dobrych 10 lat.
Jak wroce do domu to na polepszenie samopoczucia podesle Wam kilka zdjec z mojego ogrodu. Niestety nie moge przeslac zapachow tego co kwitnie obecnie jak szalone
Minus tej zielonosci jest taki, ze nasza kobyla przezarla sie swieza zielona trawo i cierpi na laminitis (stan zapalny kopyt, a raczej tego co w srodku). Zostala zamknieta w zagrodzie i biedna gloduje za swoje grzechy, na sieczce jeno i sianie. Dostaje tez do pyska srodek p/zapalny o zapachu zielonych jablek. Lek musi byc podawany 2 razy dziennie na 30' przed jedzeniem wiec sie z Julia zrywamy o 6 rano, jedziemy do Magie, dajemy zielona paste ze strzykawy, potem spacer po miekkiej trawie, potem zarelko potem do domu, zeby sie przebrac i zaraz do szkoly/pracy. Po poludniu da capo tyle, ze przyjemniej bo bez pospiechu a dziecko moze pojezdzic na innych koniach.
W ten sposob lekko przejezdzam ze setke km dziennie moim 4-litrowym powozem ...