Sny, te dobre i zle - to jest normalna reakcja organizmu.
Stres, przeżycia, walka, wykończenie, strata - to ma na nas ogromny wplyw. Tego nie da sie przeskoczyć.
Jednak.. My TU jesteśmy. Dzieki naszym bliskim i oni by sobie życzyli jednego...byśmy TU byli szczęśliwi!
Mi tez jest ciezko zapomniec, ile razy placze, ale wiem, ze moje dobre samopoczucie, humor, usmiech.. pomaga bardziej tym co tu zostali. Co mnie potrzbuja tutaj.
Okrutna choroba zabrala mi Tate, ale ja i tak jestem szczesliwa, bo przez 28 lat dane mi bylo zaznac takiej milosci ojcowskiej, ktorej bym nie jednemu zyczyla!
I to jest piekne i to zostanie ze mna i we mnie i przeze mnie do konca..I jesli moj Tata robil wszystko bym byla szczesliwa, to ja tez bede robic wszystko, by on gdzies tam widzial mnie szczesliwa
Chcecie zobaczyc swoich bliskich usmiechnietych w snach.. to kazdego dnia przypomnijacie sobie te szczesliwe dni! I ich usmiechy!
Bo sadze, ze tego dobrego czasu razem bylo wiecej, niz czasu z choroba...
Buziaki!