1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2011-12-02, 18:59
Ocena raka u mojej mamy i jego leczenie -pomocy!
Autor Wiadomość
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #91  Wysłany: 2012-08-09, 09:23  


Odnośnie TK to mam robi cały czas w tym samym miejscu TK na wyniku tym z października i marca jest napisane że: Pracownia CTOL21003 i opisywał te dwa TK ten sam lekarz - na pieczątce jest że specjalista chrób płuc, radiolog. A TK to z 30.07 opisywał już ktoś inny. tat mi tylko podyktował nazwisko (ale nie będę tutaj pisac nazwiska bo chyba nie można).

Nie mam tego TK przy sobie bo mi tata dyktował, natomiast markery to CEA 5,210 ng/ml i pani doktor powiedział że w normie. Ja wiem że to jest nikła nadzieja bo czasem jest tak że markery sa niskie a nowotwór duży, ale może jednak jest nadzieja że coś jest nie tak z tym wynikiem TK? Jak mam była w trakcie chemii po operacji jelita to jak wiedzielśmy że na wątrobie jst przerzut to marekry miała prawie 13 ng/ml.

Nie wiem sama co mam mysleć, podejrzewam że w szpitalu w Olsztynie pAni doktor nawet nie spojrzy na płytkę z TK tylko na opis i powie że nie da się już nic zrobić. A moja mama no wiadomo nie jest tryskająca jak 20-latka ale ma apetyt i dobrze się czuje, wiadomo po tej chemii jest osłabiona ale ona sama ma jeszcze nadzieję bo mówi, ze pewnie znów ja wezma do szpitala i będa robic badania, oby tak bylo.

[ Dodano: 2012-08-09, 13:08 ]
Ten Pan co teraz opisywał na pieczatce ma Radiolog, już dzwoniliśy pytaliśmy się o tego który opisywał w październiku i w marcu TK i jutro będzie po 8-mej więc tata będzie się z nim kontaktował i będzie prosił żeby ten zerknal na TK.
_________________
Kasia
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #92  Wysłany: 2012-08-10, 09:29  


Mam takie pytanie czy możliwe, iż lekarze się pomylili stawiając diagnozę że guz w płucu to jednak nie jest przerzut tylko pierwotny guz ?

Czy jest jeszcze jakiś sposób żęby przynajmniej zmniejszyć jego rozmiary? Tyle żeśmy przeszli a ja mam wrażenie że błądzimy we mgle :-(

[ Dodano: 2012-08-10, 12:24 ]
Tatus właśnie do mnie dzwonił bo był u Pana radiologa iten obejrzal TK jeszcze raz i potwierdził, że wątroba jest czysta ale płuca nieststy nie. Powiedzial tak grzecznie że nejprawdopodobniej chemia była źle dobrana. Mój Boże, to czemu Ci lekarze w marcu nic z tym nie zrobili??? Strasznie się boję co mamie powiedzą w poniedziałek, boję się żeby jej nie odesłali z kwitkiem do domu. Jakie sa procedury w takich przpadkach jakby ktos mógl mi cos podpowiedzieć. Proszę
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #93  Wysłany: 2012-08-10, 21:12  


Kasiape napisał/a:
czy możliwe, iż lekarze się pomylili stawiając diagnozę że guz w płucu to jednak nie jest przerzut tylko pierwotny guz ?

Zobacz ten post.
_________________
 
Anita 


Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 31

 #94  Wysłany: 2012-08-11, 23:19  


Kasiu, trzymajcie się! Przed nami też baaardzo ciężki poniedziałek...Jak mam spojrzeć na Tatę, gdy lekarze odmawiają mu dalszego leczenia? Tak Go kocham i tak bardzo nie wiem, co robić? Dlaczego ta choroba jest taka bezwzględna? :uuu:
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #95  Wysłany: 2012-08-12, 17:34  


No właśnie, diagnoza była na zasadzie domniemania. Ale co teraz ? Czy jest jakaś szansa zmniejszyć ten guz, czy trzeba jeszcze zrobić dodatkowe badania?

[ Dodano: 2012-08-12, 20:26 ]
Czy można rozpocząć jeszcze jakieś leczenie zmniejszające guza? Jeśli on jest taki duży i na lewym płucu też się pojawiły nowe to czy poziom markerów nie powinien być wyższy? Może jeszcze da się podjąć jakieś leczenie?
_________________
Kasia
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #96  Wysłany: 2012-08-14, 11:55  


Wczoraj rodzice byli w szpitalu u onkologa i pani doktor stwierdziła, że chyba to jednak nie był przerzut i skierowała mamę do torakochirurga żeby wskazał co to jest za nowotwór, powiedziała jeszcze że może mozna byłoby spróbować usunąć guz operacyjnie a tamte zniszczyć chemią. W piątek mama ma wizytę u torakochirurga, więc zobaczymy co powie.
_________________
Kasia
 
Anita 


Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 31

 #97  Wysłany: 2012-08-17, 07:39  


Kasiu, co u Was?
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #98  Wysłany: 2012-08-20, 13:35  


W piatek rodzice byli na wizycie u torakochirurga i Pan doktor skierował mamę do szpitala chorób płuc na bronchoskopię a jak nie wyjdzie to wtedy biopsja. Mama idzie w czwartek ( 23.08.). Tylko te badania to powinni byli zrobić w październiku w tamtym roku a nie teraz, wtedy tak naprawdę nie postawili diagnozy. Jak się pytalam dlaczego mama nie ma tomografi po dwóch cyklach to w Centrum Onkologii mówili że takie są procedury. I tak naparwdę w trakcie 12 chemii mama miała dwa razy tomografię i wynik jest taki że jest o niebo gorzej niż było. Teraz nic nie mozna zrobic tylko czekac na wyniki tej bronchoskopii następne 3 tygodnie. Wyć mi się chce że tyle czasu upływa i nic nie mozna zrobić.

Mam pytanie czy zabiegi typu hipertermia przynoszą rezultaty w postaci zmniejszenia guza?

Drugie pytanie mam takie czy jak się okaże że to są jednak przerzuty to czy jest jeszcze jakiś schemat leczenia?

Z góry dziękuję za odpowiedź.
_________________
Kasia
 
kaczak 


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 39
Pomógł: 3 razy

 #99  Wysłany: 2012-08-20, 14:47  


Kasiu życzę ci dożo siły przed tobą bardzo trudny czas
Trzymaj się
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #100  Wysłany: 2012-08-20, 18:51  


Kasiape napisał/a:
Mam pytanie czy zabiegi typu hipertermia przynoszą rezultaty w postaci zmniejszenia guza?

Tak, ale zwykle metoda ta jest stosowana w ograniczonej postaci choroby.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #101  Wysłany: 2012-10-12, 17:17  


Witam, moja mamusia dostał znowu chemię to co miała w 2008r. a moje pytanie jest takie czy mama może pić actimel na wzmocnienie organizmu czy raczej przy nowotworach nie jest to wskazane?
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #102  Wysłany: 2012-10-12, 17:20  


Jeśli mama toleruje w trakcie chemii nabiał, to jasne :)
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #103  Wysłany: 2012-10-12, 19:17  


Dzięuję za inforamację, mam piła go podczas poprzedniej chemii i jakoś udało jej się chodzić w terminach na tą chemię bo miała dobry wynik tych neurocytów.
Bardzo przykro słyszeć od lekarza że już nic oprócz tej chemii nie może zaproponować, mam nadzieję że chociaż się ztrzyma rozwój tych guzów. Ten duży jest już 9x12 cm., przeszkadza już jej troche woddychaniu, szybciej się prze niego męczy, odczuwa bóle w klatce piersiowej i nie wiem jak jej pomóc, tak po za tym chodzi, funkcjonuje normalnie i ma ogromną chęć życia.....
_________________
Kasia
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #104  Wysłany: 2012-10-24, 19:36  


Mamusia moja w poniedziałek skończyła drugą chemię i bardzo źle się czuje tzn. ma trudnośći w oddychaniu, nawet w mówieniu ,musi powolutku mówić, bardzo szybko się męczy.
Jak wpiątek szła do szpiala to się tak źle nie czuła. Lekarz mówi że to po chemii, czy tak może być? Ja wiemże chemia osłabia organizm ale aż tak w ciągu dwóch dni??
Czy ja mogę jej jakoś pomóc w tym oddychaniu? Czy to się unormuje przez trzy tygodnie do nastęnej chemii? Przepraszam że może zadaję tak trywialne pytania ale pierwszy raz się z tym spotykam.

[ Dodano: 2012-10-24, 19:37 ]
Acha mama ma do tego stwierdzoną przez psychologa depresję ale nie chce się leczyć u psychiatry, wydaje mi się to ważne bo z tego co wiem to stres też może zaburzyć oddychanie.
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #105  Wysłany: 2012-10-24, 19:38  


A była może robiona morfologia, wiadomo jakie są wyniki?

Depresja to istotna informacja, wiele dolegliwości psychicznych objawia się somatycznie, tzn. daje objawy czysto fizyczne, co do których często nawet nie przypuszcza się, iż są wynikiem działania psychiki człowieka.
Dlaczego mama nie chce leczyć się u psychiatry?

Co prawda przy tak nagłym pogorszeniu bardziej obstawiałabym faktycznie działanie chemii, może jakąś infekcję, niż depresję, ale z pewnością depresja ma wpływ na całość stanu mamy.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group