1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwor taty opieka hospicjum domowego
Autor Wiadomość
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #46  Wysłany: 2012-08-29, 22:24  


Jak Ty to wszystko znosisz psychicznie, jak sobie radzisz w tej chorobie taty, bo u mnie jest z psychika katastrofalnie. Jak pomagalam mojemu tacie , czy to w przebieraniu , czy bandazowaniu nog, to nie moglam patrzec mu w twarz, balam sie, ze dostane ataku histerii.
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #47  Wysłany: 2012-08-31, 00:45  


Hexe, powiem Ci zupełnie szczerze, że jak to robiłam...byłam nieświadoma tego, sądziłam że tak trzeba, że to tylko choroba, która przejdzie.

Dopiero później zdałam sobie sprawę z tego, że to nie tak.
Byłam mało świadoma, wiedziałam że coś w trawie piszczy, ale nie do końca, i chyba dlatego, i dlatego że bardzo, bardzo wierzymy, jakoś sobie z tym radzimy.

Życzę Ci tej wiary, a przede wszystkim siły by móc ogarnąć całą sytuację. Pozdrawiam. Ania.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #48  Wysłany: 2012-08-31, 19:52  


mamy prochy od lekarza i są dni kidy się nimi wspomagam
tak staram się być opanowana
ale ostatnimi czasy często wspólnie z tata się wzruszamy
najgorszy był teraz wtorek kiedy tato zadzwonil do mnie ze szpitala rano ze mam przyjechac bo go chca do hospicjum wywiez
lekarze powiedzieli mi ze musi jechac do hospicjum bo oni tacie zaaplikowali wszystko co moga w max dawkach a ja im na to zaryczana ze tata nie chce ze ja mu obiecalam ze go wezme do domu ze zrobie wszystko zalatwie leki i wszystko co mogę
i naszczescie jedna pani doktor dala mi malą furtke ze gdybym zalatwila plastry to maga ustawic je u nich tak aby tata nie cierpial w domu...
potem zalatwialam przez wszystkich co moglam recepte - tylko ze nikt tych skur.....ch leków nie chciał mi zapisac....
poszłam do taty do sali zaryczana jak bóbr z pękniętym sercem na 100000 kawałków i mówie Mu tatuś przepraszam, nie mogę ci tego załatwić.... wierzcie mi różne rzeczy przeżyłam ale to było najgorsze
i ctał się mały cud...
pani doktor wsunęła tacie recepte
i tata nie jest w hospicjum

[ Dodano: 2012-08-31, 19:55 ]
najgorsze i najlepsze zarazem dla mnie jest to ze mój tata jest tylko ze mną spokojny na mame i brata warczy, nic mu nie pasuje
mnie przytula i chce zebym byla z nim kiedy jade do domu to pyta sie czy bede rano...

zreszta zawsze laczyla mnie z tata szczegolna wiez

[ Dodano: 2012-08-31, 19:57 ]
no i od 3 miesięcy nie jestem matką, nie jestem żoną, ledwo jestem pracownikiem a przede wszystkim staram się być córką
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #49  Wysłany: 2012-08-31, 21:02  


Ja niestety musze udac sie do lekarza po jakies prochy, moze lekarka z hospicjum mi przepisze. Cisnienie mam tak wysokie od kilku tygodni, ze musze cos z tym zrobic, ale nie mam sily na nic, zawsze mialam b. niskie cisnienie. U mnie najgorsze jest to, ze nie mam zadnego wsparcia w rodzinie, ja nie mam dzieci, meza, tylko rodzicow i w dotatku mieszkam tak daleko. Jutro rano jade do nich , ale jestem zupelnie wypalona psychicznie. Taty nie widzialam prawie dwa tygodnie i podobno duzo sie zmienilo na gorsze. Nie moge brac zadnych prochow, bo jutro czeka mnie dluga trasa. Cholernie sie boje.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #50  Wysłany: 2012-08-31, 21:27  


mi moja rodzinna zapisala rudotel ( nie otumania i prowadze auto)
generalnie to tez jestem na skraju wyczerpania ale jakos zbieram sily i jestem z nim kazda wolny czas ( wymieniamy sie z mama )
najgorsze jest to ze nie umiemy mu powiedziec ze to juz koniec caly czas chronilysmy go i lekarka powiedziala nam ze tata moze sie bronic, trudniej umierac
ale ja nie moge inaczej
teraz staram sie nic nie mowic poprostu jestem, jak otwiera oczy jestem....

[ Dodano: 2012-08-31, 21:28 ]
dla mnie najwazniejszym celem jest aby nie trafil do hospicjum bo tato tego nie chce

[ Dodano: 2012-08-31, 21:29 ]
i mam nadzieję że Bóg nam na to pozwoli
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #51  Wysłany: 2012-08-31, 21:53  


Bardzo ciezko, to wszystko mnie przerasta.
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #52  Wysłany: 2012-09-01, 00:31  


Hexe, jest bardzo ciężko, bardzo...wiem o tym, ale tylko Ty możesz pomóc przede wszystkim Tacie przejść przez tak trudną drogę, również sam sobie, bo wspierając teraz Tatkę, wzmacniasz swoje siły i które dadzą efekty w przyszłości, chociażby pomoc pacjentom, zupełnie bezinteresownie.

[ Dodano: 2012-09-01, 00:38 ]
1asia11, trzymaj się tego, jeśli macie możliwość zapewnić Tacie pomoc domową, jak najbardziej jestem za! Rodzina to podstawa, nikt nigdy jej nie zastąpi. Bądź przy Tacie, trzymaj go za rękę, rozmawiaj, postaraj się by to co czujesz...odczuł i On. Nie możesz w takiej drastycznej sytuacji powiedzieć Tatkowi...że to koniec, bądź przy nim, to najważniejsze. Wiem o tym!

Życzę Ci siły , bo jest Ci bardzo potrzebna, i wspieram Cię cały serduchem. Ania.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #53  Wysłany: 2012-09-01, 07:47  


To jest ogromnie trudne, poza tym każdy przechodzi poszczególne etapy bardzo indywidualnie.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #54  Wysłany: 2012-09-01, 17:47  


Niestety moje serce nie wytrzymalo. Zawieziono mnie rano na pogotowie. Cisnienie mialam 170/90 ,bol serca itp. Dostalam zastrzyk, dwie tabletki i dwie kroplowki. Teraz jestem w domu. A juz bylam spakowana i mialam wyjezdzac do rodzicow i tak mnie zwalilo z nog. Wprawdzie lekarz zabronil mi prowadzenia samochodu ale jutro jade.
 
1asia11 


Dołączyła: 28 Maj 2012
Posty: 34

 #55  Wysłany: 2012-09-01, 19:27  


trzymaj się
dla taty i mamy dla siebie i dla nas
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #56  Wysłany: 2012-09-02, 00:27  


Hexe, bardzo mi przykro że tak się stało, wspieram Twojego Tatę jak również i Ciebie w trudnych chwilach.

Ściskam gorąco, i wierz mi, rozumiem Cię. Ania.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #57  Wysłany: 2012-09-02, 07:48  


Przytulam |przytula|
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #58  Wysłany: 2012-09-02, 12:10  


Hexe napisał/a:
Niestety moje serce nie wytrzymalo. Zawieziono mnie rano na pogotowie. Cisnienie mialam 170/90 ,bol serca itp..

Hexe - koniecznie musisz mieć kogoś do pomocy i wsparcia.
Moim zdaniem po prostu jesteś wyczerpana emocjonalnie.
Zastanów się nad wizytą u psychoonkologa...

Pozdrawiam Was serdecznie. :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Hexe 


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 95
Skąd: Krakow,Dortmund
Pomogła: 6 razy

 #59  Wysłany: 2012-09-02, 22:18  


Moj tata zmarl w sobote w nocy, w szpitalu, calkiem sam. Nie zdazylam sie pozegnac. Przyjechalam dopiero dzisiaj wieczorem do Krakowa. Teraz mnie czeka zalatwianie wszystkich spraw i pogrzeb.

[ Dodano: 2012-09-02, 22:20 ]
Dziekuje , ze jestescie ze mna.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #60  Wysłany: 2012-09-02, 22:21  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group