1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nieoperacyjny rak jelita esicy z przerzutami do wątroby IV
Autor Wiadomość
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2016-11-11, 21:51  Nieoperacyjny rak jelita esicy z przerzutami do wątroby IV


Witajcie,
Moja babcia w tym roku w kwietniu dowiedziała się o tym,że jest chora. Diagnoza: IV stopień zaawansowania nowotworu jelita grubego z przerzutami na wątrobę. Wzięła 12 chemii (11 z pierwszej linii i 1 z drugiej linii) i jedno naświetlanie na kręgosłup. Wyłoniono stomie. W międzyczasie założono port przed 12 chemia. Niestety po 12 chemii w szpitalu zapomniano wyjąć igły z portu i wdalo się zakażenie. Odesłano babcie do domu i zapisano antybiotyk. Po tygodniu wróciła do szpitala. Nie podaja już chemii, wdała się żółltaczka mechaniczna.

Czy jesteś jakis ratunek?Lekarka sugeruje żeby ją zabrać do domu. Ja nie wierzę i nie chcę wierzyć,że to koniec. Babcia ma tylko 66lat. Słyszałam, że można zatrzymać rozwój komórek nowotworowych podając dozylnie witaminę C w dużych ilościach oraz o terapii ukierunkowanej molekularnie. Chcemy podawać babci olej z czarnuszki czy to nie zaszkodzi? Dziś babcia dostała osocze i momentalnie poczuła się lepiej.
Proszę o radę.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-11-11, 22:28  


dzwonek,

Babcia jak napisałaś ma IV stopień zaawansowania choroby, czyli najwyższy. Leczenie już zostało zakończone, szanse żeby cokolwiek babci pomogło są niestety żadne, bardzo mi przykro.
dzwonek napisał/a:
wdała się żółltaczka mechaniczna.

Na pewno mechaniczna a nie miąższowa ?

Jeżeli chcesz poczytać o witaminie C to poszukaj na forum o metodach niekonwencjonalnych i tam jest trochę informacji. Jak na razie nie ma dowodów na to, że witamina uleczy, czy pomoże w raku ale to Wasza decyzja.
Tutaj masz trochę informacji o raku jelita i między innymi o terapii o którą pytasz
http://onkologia.org.pl/nowotwory-jelita-grubego/

http://www.onkonet.pl/dp_...znicy.php#menu1

Proponuję jak najszybciej zapisać babcię pod opiekę hospicjum domowego, żeby babcia nie cierpiała i miała zabezpieczenie lekarskie w razie dolegliwości.

pozdrawiam i witam na forum.
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2016-11-11, 22:50  


marzena66
Dziękuję za odpowiedź. Ostateczna decyzja zostanie podjęta w poniedziałek, ale dziś lekarz dyżurny powiedział, że jeśli wyniki się poprawią to chemioterapia będzie kontynuowana (w planie były 3 chemie z II linii). Czy osocze może spowodować wzrost parametrów w wynikach i poprawę? Lekarka ma rozmawiać z ordynatorem i chcą zapewnić hospicjum domowe bądź przeniesienie do szpitala w naszej miejscowości, gdzie babcia była rok temu w październiku. Miała "wszelkie" badania i nikt nie wykrył nowotworu. W grudniu rok 2015, biegunki 12-15 razy dziennie i krew w kale, diagnoza lekarki rodzinnej: Jelito wrażliwe ( ciągle od kilku lat to powtarzała) i zmieniła tabletki na cukier. Dla babci przeniesienie do szpitala miejscowego to jak odebranie nadziei, ona tego nie zniesie. :-(

Być może źle zrozumiałam, w każdym razie żółtaczka od wątroby. Czy to może ustąpić?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2016-11-11, 23:27  


dzwonek napisał/a:
Czy osocze może spowodować wzrost parametrów w wynikach i poprawę?


A czy na pewno chodzi o osocze? może krew żeby wyniki się poprawiły bo np. morfologia kiepska?, ja nie wiem, tylko dopytuję.

Wyniki mogą poprawić się ale na jak długo nie wiadomo.
dzwonek napisał/a:
i zmieniła tabletki na cukier

co to znaczy?
dzwonek napisał/a:
w każdym razie żółtaczka od wątroby. Czy to może ustąpić?

to raczej żółtaczka miąższowa a to nie wróży dobrze. Jeżeli jest kłopot z odpływem żółci to mogłoby pomóc protezowanie dróg żółciowych a jeśli wątroba odmawia posłuszeństwa to może nic nie pomóc.

Hospicjum to w tej chwili najważniejsza sprawa.

pozdrawiam
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #5  Wysłany: 2016-11-13, 19:47  


Tak, to było na pewno osocze. Czytałam etykietę: "świeżo mrożone osocze". Z tymi tabletkami to lekarka rodzinna zamiast dać skierowanie na kolnoskopie stwierdziła, że biegunki i krew w kale są od źle dobranych tabletek na cukrzycę. Babcia ma cukrzycę tabletkowa. Czy ktoś z tutaj obecnych probowal kuracji witaminą C? Czy chemia tabletkowa jest mniej inwazyjna?
 
Piotrek69 


Dołączył: 11 Lis 2016
Posty: 31
Skąd: Sulejówek
Pomógł: 2 razy

 #6  Wysłany: 2016-11-14, 07:50  


dzwonek napisał/a:
Czy chemia tabletkowa jest mniej inwazyjna?


Witaj,

Wydaje mi się, że chemia tabletkowa jest dużo mniej uciążliwa dla osoby chorej. Mój Tata przyjmował Xelodę w tabletkach. Wprawdzie tylko jedną serię (dwa tygodnie), ale było to dużo wygodniejsze niż wcześniejsze wyjazdy do szpitala na wlewy. Przede wszystkim tabletki przyjmuje się w domu, a to jest bardzo ważne. Co do skuteczności to trudno się wypowiadać bo każda osoba reaguje inaczej. Życzę zdrowia dla Twojej Babci i pogody ducha dla Ciebie.

Pozdrawiam, Piotrek
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #7  Wysłany: 2016-11-17, 21:30  


Babcia jest już z nami w domu😊. Czuje się tutaj dużo lepiej. Dostała od lekarza sporo leków w tabletkach. Mamy zapewnioną pomoc HD i mnóstwo wiary w to, że przed nami jeszcze wiele wspaniałych chwil. Daje jej wiele miłości, ciepła i zawsze mam ze sobą uśmiech. Nie ma co planować, tylko żyć tu i teraz.
Miłego wieczoru wszystkim.
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #8  Wysłany: 2016-12-01, 20:45  


Proszę o pomoc. Babcia coraz więcej śpi... to chyba postęp choroby.
Ale bardziej martwi mnie fakt,że ona nie chce jeść. Mało tego jest "uczulona" na temat: jedzenie. Pielęgniarka z opieki palitywnej mówi żeby nie zmuszać. Jak to zrobić? Ona wtedy nic nie będzie jadła. Ratujcie!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2016-12-01, 21:00  


dzwonek napisał/a:
Pielęgniarka z opieki palitywnej mówi żeby nie zmuszać.

Bo nie powinno się zmuszać do jedzenia, jak stan chorego jest już bardzo ciężki, nie wiem jaki jest u babci. Pilnujcie picia żeby się nie odwodniła, może nutridrinki, są wskazane w chorobie nowotworowej a może po uzgodnieniu z lekarzem należy wdrożyć lek na apetyt, podpytajcie lekarza/pielęgniarkę.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #10  Wysłany: 2016-12-01, 21:02  


dzwonek,
Spróbujcie z preparatami na apetyt (octan megestrolu). Jeśli nie pomogą - to znaczy, że to naturalny postęp choroby. Mogę powiedzieć to, co pielęgniarka z hospicjum - nie zmuszać. Z reguły nasi chorzy tracą apetyt - tak wygląda naturalny postęp choroby :(
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #11  Wysłany: 2016-12-01, 21:51  


Właśnie piła nutridrinki, ale teraz odmawia. Mówi, że są za słodkie. Tak jakby smaki jej się wyostrzyly. Wszytsko jest za słodkie albo za słone, a jak ja próbuje to smakuje normalnie. Może lekarka rodzinna mogłaby zapisać jakieś kroplowki? Nie chce myśleć, że to już koniec... :(
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #12  Wysłany: 2016-12-04, 16:50  


dzwonek,
Nie chodziło mi o nutridrinki, tylko o preparaty wspomagające apetyt - patrz post powyżej.
Kroplówki są przeciwwskazane w stanie terminalnym, ponieważ przedłużają agonię.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
dzwonek 


Dołączyła: 11 Lis 2016
Posty: 11

 #13  Wysłany: 2016-12-04, 20:34  


Babunia zmarła....😣
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2016-12-04, 20:53  


dzwonek,
Bardzo mi przykro ::rose::
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #15  Wysłany: 2016-12-04, 21:37  


Bardzo mi przykro... współczuję ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group